Danfoil ma w swojej ofercie kilka typów opryskiwaczy. Najmniejszy jest zawieszany Air Boss o pojemności zbiornika 1000 l, co pozwala opryskać za jednym przejazdem 33 ha. Może on być wyposażony w belkę o szerokości od 15 do 24 m. Maszyny zaczepiane występują w dwóch seriach: pierwsza to ConCorde II o pojemności zbiornika 3000 l i belce o szerokości od 20 do 36 m. Natomiast druga to prawdziwy gigant nazwany Air Hammer, ze zbiornikiem o pojemności 10 000 l, dzięki czemu można opryskać nawet 300 ha. Tu z kolei do wyboru jest belka o szerokości od 24 do 36 m szerokości. Jest też maszyna samojezdna Air Force 1, która jest oferowana ze zbiornikami o pojemności 4600 lub 6600 l i belką od 24 do 36 m roboczych. We wszystkich modelach system oprysku i dozowania jest taki sam, różni się tylko wydajnością pompy tłoczącej ciecz roboczą. My mieliśmy możliwość przyjrzenia się bliżej najmniejszej zawieszanej maszynie duńskiego producenta.

AIR BOSS

Jak już wspomnieliśmy, ten model ma zbiornik o pojemności 1000 l, który pozwala na oprysk 33 ha. Producent oferuje również przedni zbiornik o pojemności 1500 l, w którym w zależności od wyposażenia może znajdować się czysta woda, którą przepompowuje się do opryskiwacza po wypryskaniu cieczy znajdującej się w zbiorniku głównym lub też przedni zbiornik może zawierać ciecz roboczą i wtedy można przepompowywać ją automatycznie w zależności od potrzeb. Opryskiwacz nie ma zbyt dużych wymagań co do mocy ciągnika, gdyż do pracy z nim wystarcza 120-konna maszyna. Ale musi mieć on mocny podnośnik, gdyż pusty opryskiwacz waży 1300 kg, oraz pompę hydrauliki o wydajności 85 l/min i system load sensing. Tak wysokie wymagania odnośnie hydrauliki wynikają z tego, że pompa opryskiwacza oraz wentylator powietrza są napędzane olejem, a nie mechanicznie z WOM-u ciągnika. Belka robocza zbudowana w całości z aluminium składa się z 7 sekcji, które mogą być oczywiście rozłączane przy pomocy systemu GPS. W zbiorniku głównym zintegrowany jest zbiornik na czystą wodę do mycia rąk, o pojemności 15 l oraz 100-litrowy zbiornik z wężownicą w środku. Służy on nie tylko do chłodzenia oleju krążącego w układzie hydraulicznym, ale także do mycia układu cieczowego opryskiwacza ciepłą wodą (oczywiście jest to możliwe dopiero po nagrzaniu wody w zbiorniku), do czego służy automatyczny program mycia, który można uruchomić jednym przyciskiem na komputerze sterującym. Jak zapewnia producent, pozwala on na lepsze mycie układu cieczowego i jego większą żywotność.

TYLKO JEDEN TYP ROZPYLACZY

To, co wyróżnia opryskiwacze Danfoil na rynku, to brak klasycznych rozpylaczy, jakie są znane każdemu rolnikowi. Głównym elementem belki jest rura, do której wtłaczane jest powietrze. Co 16 cm umieszczone są na niej atomizery Eurofoil, które spełniają funkcję dysz. Do nich jest doprowadzana ciecz robocza, która jest wypychana przez sprężone powietrze znajdujące się w rurze. Powoduje to tworzenie kropel, których wielkością możemy sterować zdalnie, zwiększając lub zmniejszając ciśnienie powietrza. Zasada jest taka, że im większe ciśnienie powietrza, tym bardziej drobną kroplę wytwarzamy. Również z kabiny ciągnika możemy sterować ilością dawki cieczy na ha w granicach od 30 do 80 l/ha dla wody lub jeśli mamy założoną dodatkową linię cieczową od 150 do 300 l/ha (np. dla RSM). Wszystkie dysze i przewody cieczowe są połączone metodą na wcisk bez użycia żadnych narzędzi. Na same atomizery Eurofoil zastępujące dysze producent daje 10-letnią gwarancję. Jak podaje producent, prędkość, z jaką można pracować, to ok. 6-12 km/h, ale najlepszy efekt uzyskuje się przy prędkości 8 km/h. W opryskiwaczu wyposażonym w system MultiDose w zbiorniku głównym znajduje się czysta woda, a środki chemiczne są podawane bezpośrednio do belki opryskowej za pomocą pomp pobierających nierozcieńczony środek prosto ze specjalnych pojemników montowanych na opryskiwaczu.

TAKA SAMA SKUTECZNOŚĆ

Dzięki tym nowatorskim rozwiązaniom można zmniejszyć dawki używanych środków chemicznych w przypadku fungicydów o 30-50 proc., a w przypadku reszty środków o 20-30 proc. bez straty na skuteczności wykonania zabiegu. Natomiast przy środkach działających doglebowo trzeba pozostać przy ich pełnej dawce. Zostały przeprowadzone różne testy praktyczne na polach produkcyjnych, porównujące techniki oprysku oferowane przez firmę Danfoil do technik tradycyjnych. Wykazały one lepszą skuteczność zabiegu z obniżoną dawką cieczy i chemii. Skuteczność koncepcji oprysku firmy Danfoil potwierdził niemiecki Julius Kuhn Institute, który w roku 2008 wydał certyfikat potwierdzający skuteczność rozwiązań stosowanych przez firmę Danfoil.

Artykuł ukazał się w miesięczniku "Farmer" nr 4/2019