Rzepak jest gatunkiem fakultatywnym, zatem dochodzi w nim do samozapylenia w około 70 proc., a około 30 proc. kwiatów ulega obcozapyleniu. Za obcozapylenie w 90 proc. odpowiedzialne są owady, a w nieznacznym stopniu wiatr. Szacuje się, że zapewnienie odpowiedniej liczby zapylaczy na plantacji, może przynieść zwyżkę plonu w zależności od warunków pogodowych od 10 do 30 proc. Najczęściej ilość dziko żyjących owadów jest niewystarczająca do odpowiedniego zapylenia kwiatów, stąd warto rozważyć podjęcie współpracy z pszczelarzami.

fot. Tomasz Kuchta
fot. Tomasz Kuchta

Korzyści dla pszczelarza

Z relacji zaprzyjaźnionego pszczelarza wynika, że miód rzepakowy jest produktem bardzo popularnym wśród klientów i nie ma problemów z jego zbytem. Rzepak jest rośliną kwitnącą około trzech tygodni, w związku z czym pszczelarze chętnie wywożą swoje ule na te plantacje. Miodu tego jest stosunkowo dużo, a jego cena jest tylko nieznacznie niższa – bo o około 20 proc. od chociażby miodu gryczanego. Obecny rok, zdaniem mojego rozmówcy zapowiada się obiecująco – rzepak wykształcił bardzo dużo pąków i zaczyna intensywnie kwitnąć. Pszczoły dobrze przezimowały i przynoszą do uli dużo pożytku. Co ciekawe, pomimo suszy w zeszłym sezonie, pszczelarz był zadowolony z ubiegłorocznych plonów miodu.

fot. T. Kuchta
fot. T. Kuchta

Zasady dobrej współpracy

Słowem kluczowym w tym temacie jest świadomość. Świadomość tego, że nieumiejętne stosowanie środków ochrony roślin może zniszczyć całą pasiekę. Należy pamiętać o tym, że pszczelarstwo jest zajęciem bardzo pracochłonnym, a jednym nieodpowiednim zabiegiem chemicznym można zniweczyć kilkuletnią pracę. Warto tutaj wspomnieć, że poza argumentami moralnymi znajdziemy również te ekonomiczne – wytrucie jednego ula to dla pszczelarza strata w kwocie około 1000 zł, jeśli tę kwotę przemnożymy przez całkowitą liczbę uli, może się okazać że potencjalne odszkodowanie wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak zatem stosować środki ochrony roślin, aby nie zagrozić pszczołom?

Przede wszystkim należy wybierać te preparaty, które są bezpieczne dla pszczół. Po drugie, o planowanym zabiegu trzeba poinformować pszczelarza, aby ten stwierdził kiedy zakończy się oblot i zabezpieczył ule przed wyfrunięciem owadów. W ostatnich dniach oblot ten kończył się około godziny 20, stąd najbezpieczniejszą porą na oprysk jest noc.

Ile uli na hektar?

W idealnych warunkach, w pełni kwitnienia na metrze kwadratowym rzepaku powinno pracować około 4-6 pszczół, zatem dla prawidłowego zapylenia hektara plantacji potrzebnych jest od dwóch do pięciu uli. Ule najefektywniej postawić jest tuż obok kwitnącego łanu, jednak nie zawsze jest to możliwe. Uważa się, że pszczoły są w stanie zbierać pożytek nawet z odległości kilometra od ula.
Jak zmniejszyć ryzyko użądlenia przez pszczoły?

fot. T. Kuchta
fot. T. Kuchta

Pszczoły atakują tylko w sytuacji zagrożenia, stąd nie powinno się podchodzić zbyt blisko ula. Dodatkowo szanse na użądlenie rosną, gdy pszczoły wyczują intensywny zapach np. perfum czy potu. Ponadto nie powinno się hałasować, ani wykonywać gwałtownych ruchów, które pszczoły mogą uznać za sygnał do ataku. W przypadku użądlenia powinno się jak najszybciej wyjąć żądło, wówczas opuchlizna będzie najmniejsza.

Stosunkowo mało jest w naturze przykładów na współpracę, która przynosi korzyści dla obu partnerów. W świetle powyższych argumentów może warto więc skontaktować się z najbliższym pszczelarzem, proponując mu kooperację. Taka współpraca na pewno się opłaci, a my wśród znajomych będziemy mogli pochwalić się miodem z naszej plantacji rzepaku.

 

Sprawdź ceny kontraktów terminowych