Uprawa zerowa (no-till) nie jest popularnym w Polsce systemem uprawy i budzi wiele obaw oraz kontrowersji. Oceniamy wschody roślin jarych: pszenżyta i rzepaku, zasianych bezpośrednio w ściernisko po kukurydzy.
Na polach stanu Montana uchwycono ostatnio potężny ciągnik Big Bud 440 podczas siewu pszenicy. Jak to zwykle bywa, również i tym razem moce, szerokości robocze oraz wydajności osiągane przez tam użytkowany sprzęt są ogromne.
Rolnikom decydującym się na uprawę zerową (no-till) zarzuca się nadmierne zużycie środków ochrony roślin, z kolei rolnikom ekologicznym, iż w walce z agrofagami polegają jedynie na orce, degradując jednocześnie glebę. Czy no-till i ekologię da się zatem połączyć?
W zachodniej części stanu Kentucky zaobserwowany został nowy ciągnik John Deere 8370RX współpracujący z aż 47 m siewnikiem. Jak poradził sobie ten zestaw na stosunkowo niedużym polu?
Amerykańskie rolnictwo w ogromnym stopniu bazuje na dużych, ale i jednocześnie prostych w konstrukcji maszynach. Doskonałym tego przykładem jest ciągnik International Harvester współpracujący z 31-rzędowym siewnikiem.
Naukowcy coraz częściej znajdują dowody na to, że bogactwo mikroorganizmów w glebie wpływa pozytywnie nie tylko na jej właściwości, ale także na ludzkie zdrowie.
Potencjalne skutki ewentualnego zakazu stosowania glifosatu w rolnictwie opublikowali w tym roku francuscy naukowcy.
Żytnio-sojowy eksperyment nie spełnił pokładanych w nim nadziei i zakończył się niepowodzeniem. Plantacja niestety została zlikwidowana.
O doświadczeniach pana Mateusza Gniatkowskiego dot. siewu bezpośredniego kukurydzy w łan żyta, wchodzący w fazę kłoszenia, pisaliśmy już na łamach Bez Pługa. Teraz czas na wyciągnięcie pierwszych wniosków z tej uprawy.
Soja siana w systemie no-till, ale bez stosowania okrywy ze zgniecionego żyta, rozwija się znacznie lepiej niż soja w siewie bezpośrednim w żyto.
Soja bezpośrednio przed siewem została zaszczepiona preparatem bakteryjnym. Czy jest to jednak gwarancją wytworzenia brodawek korzeniowych?
Okazuje się, że żytnia mata nie jest gwarancją zatrzymania rozwoju chwastów.
Po miesiącu od siewu soi nadszedł czas, by ocenić jej wschody. Pan Tomasz może podsumować obecny stan plantacji jednym zdaniem – „mogło być lepiej”.
Mata ze zniszczonego wałem nożowym żyta rzeczywiście uniemożliwia wzrost chwastów. Na polu soi pojawiły się jednak inne agrofagi.
W czwartym tygodniu wegetacji soi stało się jasne, w jak dużym stopniu żytnia mata wpływa na ograniczenie zachwaszczenia.
Trzeciego tygodnia po siewie część roślin soi widać już ponad warstwą zgniecionego żyta. Wschody nie są jednak wyrównane.
Drugiego tygodnia od siewu soi w żyto, zboże całkowicie zżółkło, a siewki soi zaczęły przebijać się przez żytnią matę.
Dzięki opadom deszczu pierwszy tydzień po siewie okazał się łaskawy dla kiełkującej soi, a zniszczone wałem nożowym żyto zaczęło zamierać.
25 maja 2020 rozpoczęła się właściwa faza żytnio-sojowego eksperymentu. Współpraca wału nożowego i redlic siewnika umożliwiła „wciśnięcie” nasion soi w glebę okrytą żytnią matą.
Zanim wał nożowy i siewnik mogły znaleźć się na polu, nasiona soi należało zaszczepić bakteriami Bradyrhizobium japonicum. Soja nawiązuje symbiozę z tymi bakteriami, lecz nie występują one naturalnie w polskich glebach.
Brak przedniego TUZ w traktorze stał się inspiracją dla nowych rozwiązań. Aby nie wjeżdżać na pole dwukrotnie – raz z wałem nożowym, a drugi raz z siewnikiem – pan Tomasz zlecił stworzenie wału z możliwością zamocowania na ładowaczu czołowym.
Siew zboża bezpośrednio w ściernisko nie wpłynął negatywnie na wschody roślin, które były szybkie i wyrównane. Łan nie wymagał ochrony insektycydowej ani fungicydowej.
Siew bezpośredni soi w żyto nie byłby możliwy bez odpowiedniego siewnika. Pan Tomasz Śmigielski jest posiadaczem mechanicznego siewnika Semeato SHM 11/13 o szerokości roboczej 2,3 m.
19 września 2019 roku żyto zostało zasiane w rzepaczysko, uprawione broną mulczową firmy Bremer. Samosiewy rzepaku zostały zniszczone herbicydem totalnym i w tak (nie)przygotowane pole rolnik zasiał zboże.
Młody rolnik przez trzy lata pracował nad podniesieniem produktywności gleby. Zmienił technologię uprawy roli i zaczął wysiewać rośliny poplonowe. Czy w tak krótkim czasie udało mu się osiągnąć cel?
Uprawa rzepaku może być bardziej przyjazna dla środowiska glebowego. Jest to możliwe dzięki wprowadzeniu do agrotechniki tej rośliny gatunków towarzyszących uprawie. Zazwyczaj rośliny towarzyszące zamierają po pierwszych mrozach, ale w mieszance mogą się też znaleźć gatunki, które będą rosły nawet po zbiorach rzepaku.
Pan Mateusz Gniatkowski od czterech lat stosuje w swoim gospodarstwie siew bezpośredni. Zapytaliśmy go więc, w jaki sposób no-till wpłynął na jego glebę i na co zwrócić uwagę uprawiając pola w tym systemie.
Mateusz Gniatkowski prowadzi małe gospodarstwo w Głubczycach w woj. opolskim. Dodatkowo pracuje jako menager w firmie Osadkowski SA. Łącząc pracę z pasją do rolnictwa, propaguje zalety uprawy zerowej i siewu bezpośredniego w całej Polsce.
Po trzech latach badań Horsch zmodernizował regulację nacisku redlicy i głębokości w siewnikach Avatar.
Maszyny produkowane przez firmę Great Plains nigdy nie były zbyt popularne w naszym kraju. Te pracujące na polskich polach pochodzą głównie z rynku wtórnego. Tym razem ciekawą maszyną będzie siewnik oznaczony symbolem NTA 2000, który oferuje wiele ciekawych rozwiązań. Maszyna doskonale sprawdzi się w uprawie bezorkowej.
Pod koniec listopada 2019 r. odwiedziliśmy gospodarstwo pana Tomasza Fabijańskiego, który opowiedział nam wówczas o mieszance międzyplonów, które wysiał na swoich polach. Teraz wracamy do niego z pytaniem, jak obecnie wygląda pole i co na nim uprawia.
W 2014 r. Alexander Klümper, szef gospodarstwa rolnego Ackerbau Klümper, przestawił swoje pola na siew bezpośredni. Minimalna uprawa i wysiewanie międzyplonów pozwoliły mu podnieść zawartość próchnicy w glebie i obniżyć zużycie środków ochrony roślin.
W Niemczech prowadzone były badania dotyczące utraty wody w glebie w zależności od systemu uprawy. Wariant z siewem bezpośrednim pozwalał najdłużej zatrzymać wilgoć w glebie. W uprawie płużnej i z wykorzystaniem mulczu wartości te kształtowały się na niższym poziomie.
Fińska firma Multiva, mająca w swojej ofercie m.in. siewniki do siewu bezpośredniego, prezentuje się w nowych kolorach. Maszyny, dostępne wcześniej w kolorze zielono-żółtym, są obecnie produkowane w kolorze czarno-żółtym.
Occasional Tillage (OT) to, tłumacząc dosłownie, uprawa sporadyczna, okazjonalna. Pojęcie wyewoluowało w Stanach Zjednoczonych z dobrze znanego tam systemu uprawy zerowej. W uproszczeniu Occasional Tillage polega na przeprowadzeniu jednego zabiegu uprawowego po kilku latach ciągłej uprawy zerowej.
Mieliśmy możliwość przetestować w polu włoski siewnik do siewu bezpośredniego produkowany przez firmę Arbos, której dystrybutorem w Polsce jest spółka Korbanek. Siewnikiem Arbos ASF UST-Direkta udało nam się zasiać kilkanaście hektarów poplonów. O spostrzeżeniach i efekcie siewu przeczytacie poniżej.
Zanim wynaleziono pług jaki dziś znamy, rolnicy wykorzystywali przeróżne sposoby w celu przygotowania gleby pod uprawę roślin. Najbardziej prymitywnym narzędziem był kij, którego rolnicy używali do zrobienia dziury w glebie, gdzie umieszczali nasiona i zasypywali je.
Siewnik, który potrafi prawidłowo umieścić nasiona w glebie jest niezbędnym narzędziem w każdym gospodarstwie. Ale jego rola jest jeszcze ważniejsza w gospodarstwach, które stosują siew bezpośredni.
Orka ciągle jeszcze dominuje w rolnictwie fińskim, ale sporo rolników poszukuje innych sposobów na uprawę roli. Warto podkreślić, że w Finlandii działa kilka firm zajmujących się produkcją siewników przeznaczonych do siewu bezpośredniego oraz siewu w mulcz i są one obecne ze swoimi produktami także w Polsce. Przedstawiamy gospodarstwo, które zrezygnowało z używania pługa 20 lat temu.
Zrównoważone systemy gospodarowania pomagają zwiększyć plony i osiągnąć bezpieczeństwo żywnościowe drobnym afrykańskim rolnikom. Na wiejskich obszarach Ghany w pobliżu Kumasi trwają systematyczne zmiany w produkcji żywności przez afrykańskich farmerów. Dr Kofi Boa założył tam w 2013 roku Centrum No-Till, wspierane przez koncerny John Deere, DuPont Pioneer oraz fundację Howarda G. Buffetta.