Uprawa zerowa (no-till) nie jest popularnym w Polsce systemem uprawy i budzi wiele obaw oraz kontrowersji. Oceniamy wschody roślin jarych: pszenżyta i rzepaku, zasianych bezpośrednio w ściernisko po kukurydzy.
Ostatnie tygodnie nie były łaskawe dla rolników. W marcu praktycznie w całej Polsce dominowała susza i brak opadów deszczu. Ocieplenie pogody oraz deszcze, wreszcie sprzyjają prowadzeniu kolejnych zabiegów agrotechnicznych, a niedługo rozpoczną się pierwsze siewy kukurydzy w tym roku.
Siewniki do siewu bezpośredniego większości rolnikom kojarzą się z wielkimi i masywnymi maszynami, wymagającymi ciągników o dużej mocy. A my chcemy w naszym dziale o ciekawych maszynach zaprezentować siewnik no-till, który do pracy potrzebuje ciągnika o mocy zaledwie 75 KM.
Wielkimi krokami zbliża się wprowadzany przez Unię Europejską Zielony Ład, którego nieodłączną częścią jest Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej. Zawiera on tzw. ekoschematy, które mają być drugim po JPO składnikiem płatności bezpośrednich.
Artur Szymczak, dyrektor zarządzający firmy Kuhn Maszyny Rolnicze, w czasie swego wystąpienia podczas IX edycji konferencji narodowe Wyzwania w Rolnictwie zwrócił uwagę na wysokie wymagania stawiane przed maszynami do uprawy i siewu.
Siew bezpośredni nie jest w Polsce zbyt popularny, mimo to na naszym rynku są już obecne maszyny do tego typu siewu. Jedną z nich jest siewnik Horizon, który można było zobaczyć na targach Agro Show 2021.
Jak zawsze przed targami Agritechnika ( które tym razem mają odbyć się na początku roku 2022 r.) firma Horsch zorganizowała dni prasowe. Podczas ich trwania zaprezentowała szereg nowości, które znajdą się w jej ofercie w najbliższym czasie.
Horsch rozszerza swoje portfolio produktów o serię Avatar M, która opiera się na nowej koncepcji ramy środkowej wozów nasiennych. Celem tych działań jest stworzenie nowych opcji podziału zbiorników i systemów.
Francuska firma Duro-France produkująca maszyny do uprawy pasowej i siewu rzutowego uzupełnia swoją ofertę o nowy siewnik zębowy Evo.
W nowoczesnych technologiach uprawy odpowiednie maszyny odgrywają bardzo dużą rolę. Umożliwiają bowiem dbanie o dobrą jakość gleby i osiąganie wysokich plonów.
Na polskim rynku zadebiutowała nowa marka Horizon Agriculture. Jej oficjalnym przedstawicielem w Polsce jest firma Agrihandler. Chcemy wam przybliżyć flagowy produkt Horizon Agriculture siewnik DSX drill.
Polska firma Unia wprowadziła właśnie do swojej oferty siewnik Fenix G, który znajdzie zastosowanie w podsiewie użytków zielonych.
Zima to w gospodarstwach taki czas, kiedy rolnicy dużo myślą nad tym, co by tu jeszcze ulepszyć i jak poprawić organizację pracy. Jeśli myślicie nad zmianą technologii uprawy lub szukacie nowych rozwiązań, to w obu przypadkach możecie zajrzeć na portal gieldarolna.pl.
Naukowcy coraz częściej znajdują dowody na to, że bogactwo mikroorganizmów w glebie wpływa pozytywnie nie tylko na jej właściwości, ale także na ludzkie zdrowie.
Spółka Agrihandler to młoda firma, gdyż powstała w maju ubiegłego roku. Jednak może bazować na dużym doświadczeniu swej siostrzanej spółki, którą jest dobrze znana na polskim rynku spółka Interhandler.
Większości polskich rolników Hiszpania kojarzy się z winem, słońcem i corridą. Tymczasem - o czym wie już niewielu - spory areał pól w tym pięknym kraju jest obsiewany w systemie siewu bezpośredniego.
Niedawno zaprezentowany rolnikom siewnik U-Drill zyskał całkiem nowe wyposażenie. Jest to dysk MD, który został zaprojektowany tak, by w minimalnym stopniu naruszać powierzchnię gleby.
Zalety siewu bezpośredniego to oszczędność czasu, który byłby potrzebny na wykonanie uprawek w klasycznym systemie uprawy, czy mniejsze zużycie paliwa. Mieliśmy możliwość przetestowania siewnika Arbos ASF 4500 UST podczas siewu poplonów. Zobaczcie jak wypadła ta maszyna w naszym teście.
Żytnio-sojowy eksperyment nie spełnił pokładanych w nim nadziei i zakończył się niepowodzeniem. Plantacja niestety została zlikwidowana.
O doświadczeniach pana Mateusza Gniatkowskiego dot. siewu bezpośredniego kukurydzy w łan żyta, wchodzący w fazę kłoszenia, pisaliśmy już na łamach Bez Pługa. Teraz czas na wyciągnięcie pierwszych wniosków z tej uprawy.
Soja siana w systemie no-till, ale bez stosowania okrywy ze zgniecionego żyta, rozwija się znacznie lepiej niż soja w siewie bezpośrednim w żyto.
Soja bezpośrednio przed siewem została zaszczepiona preparatem bakteryjnym. Czy jest to jednak gwarancją wytworzenia brodawek korzeniowych?
Okazuje się, że żytnia mata nie jest gwarancją zatrzymania rozwoju chwastów.
Po ośmiu tygodniach od siewu pierwsze rośliny soi wytworzyły pąki kwiatowe.
Jak się okazuje, gołębie nie są jedynymi „smakoszami” soi. Na łodygach roślin widoczne są charakterystyczne uszkodzenia, spowodowane przez dziką zwierzynę.
Po miesiącu od siewu soi nadszedł czas, by ocenić jej wschody. Pan Tomasz może podsumować obecny stan plantacji jednym zdaniem – „mogło być lepiej”.
Mata ze zniszczonego wałem nożowym żyta rzeczywiście uniemożliwia wzrost chwastów. Na polu soi pojawiły się jednak inne agrofagi.
W Niemczech przeprowadzono ciekawe badania, podczas których wysiewano w stojące zboże mieszankę roślin międzyplonowych, mniej więcej na 10 dni przed zbiorem. Wykazano, że taki siew nie wymaga większych nakładów, a daje szereg korzyści.
W czwartym tygodniu wegetacji soi stało się jasne, w jak dużym stopniu żytnia mata wpływa na ograniczenie zachwaszczenia.
Trzeciego tygodnia po siewie część roślin soi widać już ponad warstwą zgniecionego żyta. Wschody nie są jednak wyrównane.
Drugiego tygodnia od siewu soi w żyto, zboże całkowicie zżółkło, a siewki soi zaczęły przebijać się przez żytnią matę.
Dzięki opadom deszczu pierwszy tydzień po siewie okazał się łaskawy dla kiełkującej soi, a zniszczone wałem nożowym żyto zaczęło zamierać.
25 maja 2020 rozpoczęła się właściwa faza żytnio-sojowego eksperymentu. Współpraca wału nożowego i redlic siewnika umożliwiła „wciśnięcie” nasion soi w glebę okrytą żytnią matą.
Zanim wał nożowy i siewnik mogły znaleźć się na polu, nasiona soi należało zaszczepić bakteriami Bradyrhizobium japonicum. Soja nawiązuje symbiozę z tymi bakteriami, lecz nie występują one naturalnie w polskich glebach.
Brak przedniego TUZ w traktorze stał się inspiracją dla nowych rozwiązań. Aby nie wjeżdżać na pole dwukrotnie – raz z wałem nożowym, a drugi raz z siewnikiem – pan Tomasz zlecił stworzenie wału z możliwością zamocowania na ładowaczu czołowym.
Siew zboża bezpośrednio w ściernisko nie wpłynął negatywnie na wschody roślin, które były szybkie i wyrównane. Łan nie wymagał ochrony insektycydowej ani fungicydowej.
Siew bezpośredni soi w żyto nie byłby możliwy bez odpowiedniego siewnika. Pan Tomasz Śmigielski jest posiadaczem mechanicznego siewnika Semeato SHM 11/13 o szerokości roboczej 2,3 m.
Uprawa roślin towarzyszących z rzepakiem przynosi liczne korzyści. Dzięki takiej mieszance zyskamy lepszą wartość przedplonu, oszczędności azotu, zmniejszenie zachwaszczenia, zmniejszenie erozji i parowania, lepszą sprawność roli czy aktywację życia mikrobiologicznego.
W Południowej Dakocie w bieżącym roku 50% upraw realizowanych jest w technologii siewu bezpośredniego. Do tak dużego zainteresowania uprawą zerową przyczynił się wyjątkowo mokry sezon, który uniemożliwił zasiewy na wielu polach.
19 września 2019 roku żyto zostało zasiane w rzepaczysko, uprawione broną mulczową firmy Bremer. Samosiewy rzepaku zostały zniszczone herbicydem totalnym i w tak (nie)przygotowane pole rolnik zasiał zboże.