Wodo2020-11-30 09:53:45
Trąci mi to propagandą. Ten rolnik oszczędził podobno 38 USD na akr (0,4 ha) czyli 95 USD na hektar. Z tekstu artykułu wychodzi jednak 24 na środkach, 18 na nawozach, 35 na pracy maszyn co daje razem 77 USD z akra (192 z ha). Do tego należałoby doliczyć wzrost plonów kukurydzy o 30 buszli (jakieś 100 USD) i 20 buszli soi (jakieś 180 USD). To razem daje 357 USD z akra czyli 892 USD z hektara. Dodatkowo to wszystko wpłynęło na obniżkę emisji CO2 o 494%. O ranyyyyy!!! ...................... Mam propozycję dla redakcji: przestańcie traktować rolników jak idiotów bo naprawdę obrzydzenie bierze. Wychodzi na to, że gdyby ten rolnik w ogóle przestał robić cokolwiek na polu wówczas miałby całą górę pieniędzy i zredukował emisję CO2 całych Stanów Zjednoczonych. I to tylko dzięki zastosowaniu no-till. Otwarte pozostaje pytanie: a przez ostatnie powiedzmy 100 lat na tych jego polach uprawianych pługiem z glebą wszystko było OK?
Grzes2020-11-30 00:37:20
Taki mały rolnik nigdy nie zastosuje np.VRA czyli zmienne dawkowanie nawozow i będzie zatruła środowisko. Amerykanie wiedzą że to co duże może być dobre a w Unii tylko małe jest zdrowe co niestety nie jest prawdą bo większość rolników nie ma chociażby VRA a Ci co mają są traktowani jak niszczyciele srodowiska
Chłop2020-11-30 06:33:32
Jest w tym trochę racji i nie ma . Duże gospodarstwa stosują bardziej precyzyjną technologię w nawożeniu ale jednocześnie zazwyczaj mocniej eksploatują glebę dążąc do jak największych plonów i zysków , mniejsi częściej uprawiają bardziej ekstensywnie czyli zdrowiej choć nie jest to regułą
Grzes2020-11-30 07:29:02
Właściwie każdy mały orze plugiem a więksi albo już poprzechodzili na bezorkowa technologie albo przechodzą, dlatego są więksi od tych małych bo umieją oszczędzać, chronić i dbać o glebe. A ten mały robił jak jego dziad i pradziad i niczego nie zmienił a technologia poszła do przodu i plony też. Niestety ale 2 tony z hektara nie wyzywia ludności. W dodatku w tych dwóch tomach jest mnóstwo mykotoksyn a u takich większych tego nie ma. Poczytajcie o mykotoksynach, smacznego konsumujac to co wyprodukuje mały, naprawdę smacznego!
Chłop2020-11-30 08:45:59
Nie wiem w jakim jesteś wieku ale ja jak byłem mały jak wracaliśmy ze szkoły to szliśmy ukraść jabłko czy gruszkę od gospodarza z jego ogrodu- smak pamiętam do dziś , albo pomidory jakie były smaczne , jajka . A ci nasi dziadkowie mieli problem z mykotoksynami - nie . Właśnie mieli najzdrowszą żywność . Ale masz rację tak nie wykarmimy miliardów ludzi
KOMENTARZE DO TEKSTU
Ohio: Jak chronić glebę i zwiększyć rentowność gospodarstwa?