Jak podkreśla Michał Wojciechowski z Amazone, pierwsze konstrukcje będące protoplastami siewnika Primera DMC pracowały w Niemczech na terenie Turyngii już w końcówce lat 80. ubiegłego wieku. Potem konstrukcja ewoluowała, przechodząc w zaprezentowany na targach model. Jest to więc konstrukcja sprawdzona i popularna wszędzie tam, gdzie występują niedobory wody, czyli w krajach takich jak Kazachstan czy niektóre części Rosji. W Europie maszyna cieszy się powodzeniem w krajach takich jak Anglia (gdzie są ciężkie gliniaste gleby), Hiszpania, Portugalia, Francja oraz Włochy.

Primera DMC jest produkowana w szerokościach roboczych od 3 do 12 m. Prezentowana na targach wersja o szerokości 6 m potrzebuje do pracy ciągnika o mocy minimum 240 KM. Dopuszczalna prędkość pracy siewnika dochodzi do 18 km/h. 

Sercem siewnika są redlice dłutowe, które rozcinają wąski pasek gleby o szerokości około 2 cm; w tak utworzoną bruzdę odkładane są razem jedną redlicą typu (single shoot) zarówno nasiona, jak i nawozy. Rozstaw redlic wynosi 18,75 cm i są one rozmieszczone w czterech rzędach oddalonych od siebie o prawie 90 cm.

Podziałka pomiędzy redlicami w jednym rzędzie wynosi 75 cm. Dzięki temu maszyna może pracować bez obawy o zapychanie nawet na polach z dużą ilością resztek pożniwnych. Siewnik można wyposażyć w trzy zbiorniki dozujące nasiona lub nawóz. Najmniejsza norma wysiewu, jaką można ustawić wynosi 2 kg/ha. 

Redlice dłutowe wymagają małej siły uciągu i w bardzo małym stopniu ingerują w glebę. Fot. M.Wołosowicz
Redlice dłutowe wymagają małej siły uciągu i w bardzo małym stopniu ingerują w glebę. Fot. M.Wołosowicz