Rabe to firma z ponad 130 letnią tradycją. Jej początki sięgają roku 1889, kiedy to kowal Johan Friedrich Klausing rozpoczął w swej kuźni produkcję pługów i różnych narzędzi uprawowych w Rabber niedaleko Bad Essen. W kolejnych latach firma zajęła się produkcją maszyn do uprawy buraków oraz kultywatorów zębowych. W 1936 roku dwaj synowie Johana, nie mogąc dojść do porozumienia, rozdzielili swe drogi biznesowe. Natomiast w roku 1980 jeden z braci przejął z powrotem macierzysty zakład i tak wszystko rozpoczęło się na nowo. W roku 1989 Rabewerk, bo taką nazwę nosiła wtedy firma, rozpoczęła produkcję siewników zbożowych, a w roku 1992 firma zakupiła zakład produkcyjny w Bernburgu w byłych Niemczech Wschodnich. W roku 2006 firmę Rabewerk zakupiła rodzina Egerland-Rau i wkrótce po tym ogłosiła upadłość. Natomiast w roku 2011 firma została sprzedana francuskiej grupie Gregoire Besson, by w 2015 przyłączyć się do marki Souchu Pinet. 

Firma w międzyczasie zmieniła nazwę na Rabe i oferowała rolnikom pługi, brony talerzowe, kultywatory, siewniki mechaniczne oraz agregaty do uprawy pasowej. W ofercie miała również rozsiewacze nawozów, które produkowała dla niej firma Sulky. Marka cieszyła się uznaniem rolników w Europie, a zwłaszcza na terenie Niemiec. Jednak na bardzo konkurencyjnym rynku maszyn rolniczych firma nie radziła sobie zbyt dobrze i w lutym 2020 ogłosiła bankructwo. Zamknięcie fabryki miało nastąpić pod koniec maja tego roku. 

Nowe życie dla Rabe

Dotychczasowy właściciel firmy Rabe, francuski producent maszyn Gregoire Besson postanowił skoncentrować się na rozwijaniu własnej marki i produktów. Sprzedaż niebieskich maszyn poprzez Gregoire Besson zakończyła się dnia 1 kwietnia 2020. 

Niespodziewanie jednak do gry wkroczył niemiecko-chiński holding ZWL Holding Gmbh, na którego czele stoi Leo Wang. Firma nabyła zarówno nieruchomości należące do marki Rabe oraz samą markę i wszelkie prawa z nią związane. Obecnie jest jeszcze niewiele informacji dotyczących dalszych planów firmy ZWL wobec marki Rabe. Jednak jedna informacja wydaje się być pewna, fabryka w Bad Essen już wkrótce powinna ruszyć z produkcją. 

Miejmy nadzieję, że to oznacza koniec kłopotów i powrót tej cieszącej się, także wśród polskich rolników, dużą renomą marki na rynek.