O zmianach agrotechniki w swoim gospodarstwie opowiadał sam Maciej Czajkowski. Wspominał pracochłonną i kosztowną orkę, pierwsze usługi agregatami do uprawy pasowej, z których korzystał, a także pierwsze prototypy maszyn własnej konstrukcji. Michał Łuciów z działu handlowego firmy Czajkowski Maszyny omawiał z kolei zmiany konstrukcyjne, jakie zachodziły w agregatach na przestrzeni lat, od pierwszego prototypu, zbudowanego z tego, co akurat było pod ręką, aż po najnowszego modele, których premiery byliśmy świadkami.

Maciej Czajkowski opowiada o technologii orkowej stosowanej wcześniej w gospodarstwie, fot. Maciej Sacha
Maciej Czajkowski opowiada o technologii orkowej stosowanej wcześniej w gospodarstwie, fot. Maciej Sacha

Koncepcja uprawy Macieja Czajkowskiego

– Nie sztuką jest się narobić, tylko stworzyć roślinie wszystkie potrzebne warunki do wzrostu. Trzeba patrzeć na pole i wyciągać wnioski. Roślinie nie stanowi czy pod nią było jechane pługiem czy takim albo innym agregatem, tylko ona chce mieć dostęp do wody i składników pokarmowych. Ważny jest płodozmian. Nie masz płodozmianu, nie osiągniesz wysokich plonów – mówił Maciej Czajkowski.

Wspominał, jak w 2007 roku po raz pierwszy skorzystał w usługi agregatem do uprawy pasowej. Wiedział już wtedy, że orka nie jest dobrym rozwiązaniem, a wadą nawożenia i uprawy bezorkowej osobnymi maszynami jest zbyt płytkie umiejscowienie nawozu. Przez kolejne lata budował prototypy i udoskonalał je, chcąc stworzyć maszynę idealnie dopasowaną do potrzeb swojego gospodarstwa.

Pierwsza usługa uprawy pasowej, z której korzystał Maciej Czajkowski, fot. Maciej Sacha
Pierwsza usługa uprawy pasowej, z której korzystał Maciej Czajkowski, fot. Maciej Sacha

Zalety uprawy pasowej

– Uprawiamy tylko tam, gdzie siejemy. Gleba jest spulchniona i napowietrzona, jest ochroniona przed erozją. Zdecydowane ograniczenie kosztów. Pamiętam oranie, uprawianie, sianie, trzy ciągniki, sześciu operatorów, mnóstwo awarii. Człowiek się narobił, a przyszła ulewa i to wszystko spłynęło. Korzenie roślin rosną pionowo, dlatego nawóz musimy podawać pionowo. Po deszczu woda nie spływa po powierzchni, tylko wsiąka właśnie dzięki tej pionowej uprawie. A w okresie suszy rośliny, które wykształciły pionowe korzenie cały czas mają dostęp do wody– mówił Maciej Czajkowski.

Podkreślał, że bardzo ważne jest również stosowanie międzyplonów, które przed siewem rośliny następczej nie powinny być głęboko mieszane z glebą, a pozostawione na powierzchni w formie mulczu, podobnie jak równomiernie rozrzucona słoma. Jako kluczowe kwestie wymieniał też zerwanie podeszwy płużnej czy uregulowanie odczynu pH gleby. W czasach okresowych niedoborów opadów podkreślał też znaczenie nawadniania upraw, które później zaprezentowane zostało podczas pokazów polowych.

Najnowszy model agregatu Czajkowski ST, fot. Maciej Sacha
Najnowszy model agregatu Czajkowski ST, fot. Maciej Sacha

Początki maszyn Czajkowski

– Jesienią w 2013 roku przy pomocy spawarki i mechanika powstawała sekcja ST, serce tej maszyny. Dzisiaj jak patrzymy na tą sekcję ST to ta koncepcja jest totalnie zmodernizowana. Ona już przeszła tyle ewolucji, ale ciągle chodzi o to samo. Ideą było cały czas, że nacinamy pas gleby pionowo. Na początku było dużo spawania, cięcia i nieprzespanych nocy. Wiosną 2014 roku powstał pierwszy agregat, który zasiał 300 hektarów buraka cukrowego – mówił Michał Łuciów.

Jak wyjaśnił, ten pierwszy agregat, powstały na bazie innej maszyny, użytkowanej wcześniej w gospodarstwie Macieja Czajkowskiego, był bazą do wszystkich kolejnych modernizacji i rozwoju technologii. Podkreślał także, że maszyna powstała z potrzeb w gospodarstwie, a nie z chęci zostania producentem maszyn rolniczych.

Pierwsza próba budowy sekcji roboczej, fot. Maciej Sacha
Pierwsza próba budowy sekcji roboczej, fot. Maciej Sacha

Pierwsze seryjne agregaty do uprawy pasowej

– Drugi prototyp w 2015 roku był już zmodernizowany. Sekcje zostały ustawione w offsecie, zastosowany został inny zbiornik. Natomiast w 2016 roku za namową zainteresowanych znajomych rolników powstała pierwsza seryjna maszyna. W 2017 było już sprzedanych 17 maszyn – mówił Michał Łuciów.

Wszystkie omawiane prototypy mogliśmy obejrzeć na zdjęciach wyświetlanych na dużym ekranie, na którym następnie został wyświetlony schemat sekcji roboczej Czajkowski ST, której budowę omówił Michał Łuciów. Z kolei aktualnie produkowane modele maszyn firmy Czajkowski Maszyny wyeksponowane były na placu, a na koniec niektóre z nich mogliśmy oglądać podczas pokazów polowych.

Drugi prototyp agregatu Czajkowski, fot. Maciej Sacha
Drugi prototyp agregatu Czajkowski, fot. Maciej Sacha