Wielu rolników, którzy rezygnują z używania pługa w swoim gospodarstwie, zastępuje jego pracę broną talerzową. Jednak w większości przypadków taka zamiana ma zły wpływ na kondycję gleby. Bowiem talerzówka uprawia glebę dość płytko, co przyczynia się do powstawania zagęszczeń gleby tuż poniżej poziomu uprawy. Z kolei zagęszczenia te mogą powodować powstawanie zastoisk wodnych, a te są przyczyną wypadania roślin i niższych plonów. Jak wykazały praktyczne doświadczenia wielu rolników bezorkowych, po rezygnacji z pługa konieczne jest głębokie spulchnianie gleby. Do tego celu nadają się świetnie kultywatory zębowe. Ich praca przerywa zagęszczenia (co likwiduje zastoiska wodne), napowietrza glebę, miesza resztki pożniwne w całym profilu glebowym i odpowiednio przygotowuje glebę do siewu. Są to maszyny uniwersalne, bo dzięki zmianie elementów roboczych można ich również używać do płytkich uprawek pożniwnych.

SOLIDNA KONSTRUKCJA

Kultywatory serii Cross HP mogą być maszynami półzawieszanymi (podłączenie do cięgieł dolnych ciągnika) lub przyczepianymi (podłączenie do zaczepu dolnego ciągnika). Występują w trzech wersjach szerokości roboczej - odpowiednio: 4, 5 i 6 m. Maszyny mają solidną konstrukcję, co przekłada się na wagę, która dla kultywatora 4-metrowego wynosi 6300 kg dla wersji z najlżejszym wałem rurowym. Elementy robocze rozstawione są co 30 cm, a za spulchnianie odpowiada ząb typu CX z zabezpieczeniem sprężynowym z siłą wyzwolenia wynoszącą 550 kg. W maszynie 4-metrowej znajduje się 13 szt. takich zębów, w 5-metrowej 17 szt., a w 6-metrowej 19 szt. Zęby ustawione są w czterech rzędach o rozstawie 75 cm. Natomiast prześwit pod ramą maszyny wynosi 85 cm. Te wartości sprawiają, że kultywator bezproblemowo radzi sobie także na polach z dużą ilością resztek pożniwnych. Długość maszyny wynosi 7,6 m, ale manewrowanie nią nie sprawia problemu, ponieważ porusza się na dwukołowym podwoziu umieszczonym w środku maszyny. Szerokie koła o rozmiarze 500/40-22,5 zapewniają stabilność zarówno podczas transportu, jak i - jeśli zajdzie taka potrzeba - podczas pracy. Zadbano również o przednie koła podporowe (340/55-16), które są wyposażeniem seryjnym maszyny. Dzięki nim kultywator lepiej kopiuje nierówności terenu.

DOPASOWANIE SZCZEGÓŁÓW

Producent pomyślał również o wygodzie użytkowników i wyposażył Crossa Hp w hydrauliczną regulację głębokości. Siłowniki za to odpowiedzialne regulują położenie wału kopiującego. Są one wyposażone w klipsy, którymi ustala się żądaną głębokość pracy. Natomiast położenie kół podporowych ustala się poprzez zmianę długości cięgieł. Plusem systemu regulacji jest brak konieczności wchodzenia na maszynę przy zmianie ustawień. Kultywator da się dostosować do pracy w każdych warunkach. Po pierwsze, można zastosować różne elementy robocze redlic, szerokie nakładki 8 cm da się wyposażyć w podcinacze o łącznej szerokości 37 cm lub też pracować bez nich. Do pracy na głęboko (Cross HP może pracować do 30 cm) można założyć nakładki o szer. 4 cm. Maszynę można też wyposażyć w różne rodzaje wałów: od najprostszego rurowego (śr. 60 cm), poprzez packer (śr. 70 cm), aż do wału ceownikowego lub teownikowego (oba śr. 60 cm). Należy podkreślić, że poprzez odkręcenie kilkunastu śrub zmienia się rodzaj używanego wału na inny, gdyż wszystkie mocowania są identyczne dla wszystkich ich rodzajów. Jak podaje producent, do pracy z najwęższym modelem wystarczy ciągnik o mocy 180 KM, natomiast najszerszy wymaga minimum 280 KM.

SPRAWDZA SIĘ W KAŻDYCH WARUNKACH

Krzysztof Strulis ze wsi Maszewy już od trzech lat użytkuje kultywator Cross HP o szerokości 4 m w swoim 150-hektarowym gospodarstwie. Gleba, którą użytkuję, to iły i gliny, z wysokim poziomem wód gruntowych, co stawia wysokie wymagania maszynom uprawowym. Rolnik testował maszyny różnych producentów, jednak wybrał produkt polski. Jak mówi, głównie z uwagi na solidne wykonanie oraz spory ciężar maszyny, co gwarantuje dobre zagęszczenie gleby. Na specjalne życzenie rolnika producent wyposażył kultywator w podwójny wał ceownikowy, który lepiej się oczyszcza oraz ma większą nośność. Po zakupie okazało się, że do wydajnej pracy w warunkach gospodarstwa potrzeba 250 KM (na szczęście udało się podnieść moc w posiadanym ciągniku) - przy pracy na głęboko zużycie paliwa oscyluje na poziomie 12 l/ha przy prędkości pracy wynoszącej 6-9 km/h. Rolnik używa kultywatora zarówno do płytkiej uprawy pożniwnej, jak i do głębokiego spulchniania gleby, więc maszyna przepracowuje rocznie ok. 300 ha. Pan Krzysztof chwali umiejscowienie osi jezdnej przed ostatnim rzędem zębów. Jeśli podczas pracy zajdzie potrzeba podparcia się na kołach jezdnych (w sytuacji, kiedy jest bardzo mokro), to zęby za kołami niwelują ślady kół podwozia. Rolnik przestał używać pługa 10 lat temu i początkowo zastąpił go talerzówką, co po kilku latach spowodowało problemy z zagęszczeniem gleby. Jak mówi, po zakupie Crossa i rozpoczęciu głębokiego spulchniania problemy związane z zagęszczeniem stopniowo zanikały i obecnie gleba jest pełna życia.