Jak mówią dystrybutorzy maszyn, większość z nich woli zachować większą ostrożność niż nakazują przepisy, stąd też trudno nawet o małe pokazy polowe organizowane często dla garstki zainteresowanych zakupem sprzętu osób.

Niemal do zera ograniczył się nawet kontakt handlowców z rolnikami. Większość pracowników dzisiaj pracuje z domów i zgodnie z odgórnymi zaleceniami ma ograniczyć do minimum kontakt z klientami. Zresztą jak mówią – sami rolnicy nie są skorzy do spotkań.

Podczas wiosennych wydarzeń branżowych miało być zaprezentowanych wiele nowości, zakomunikowanych mnóstwo ciekawych informacji, zorganizowanych sporo interesujących wydarzeń. Niestety, nie będziecie mogli tego wszystkiego doświadczyć na żywo, dlatego z naszej strony dokładamy starań abyście mogli być na bieżąco za pośrednictwem naszego portalu Farmer.pl, gdzie będziemy Was informować o najciekawszych nowościach i wydarzeniach.

W dobie globalnej epidemii rodzi się też pytanie, czy dostawy maszyn są zagrożone? Z tym bywa różnie. Kto złożył wcześniejsze – zimowe zamówienia na sprzęt – raczej nie powinien się rozczarować z terminami dostawy. Kto chciałby kupić maszynę teraz – powinien liczyć się z opóźnieniami, chyba że dany dystrybutor zrobił zapasy i sprzęt jest już w kraju „na placu”, a takich sytuacji też jest sporo.

Wiele fabryk zwłaszcza na południu Europy ma przynajmniej częściowo wstrzymaną produkcję, a ponadto jest problem z przekroczeniem granic. W nieco lepszej sytuacji są producenci krajowi, ale tutaj też nie jest kolorowo, bo ograniczone są dostawy komponentów do produkcji z Chin, ale też z innych krajów europejskich. Dostajemy też sygnały o problemach z rejestracją nowych pojazdów w związku z ograniczeniem pracy wydziałów komunikacji.

Miejmy nadzieję, że sytuacja wkrótce się unormuje. Tymczasem sezon prac polowych trwa – przyroda rządzi się swoimi prawami, a każdy dzień zwłoki to strata nie tylko dla kieszeni rolnika, ale i zmniejszenie bezpieczeństwa żywnościowego kraju – dzisiaj musimy patrzeć na to również i z tej strony.