W cyklu „Ciekawa maszyna” opisujemy w tym miesiącu agregat produkowany przez szwedzką firmę Väderstad, gdyż to ona właśnie testuje swoje maszyny w tak ekstremalnych warunkach. Konkretnie chodzi o kultywator zębowy Cultus. Maszyna została zaprezentowana rolnikom w roku 2006. Jako ciekawostkę można podać, że w 2017 r. możliwe było zamówienie kultywatora w wersji bez tylnego wału. Zamiast niego głębokość utrzymywały przednie koła podporowe. Obecnie Cultus oferowany jest w dwóch wersjach: zawieszanej i półzawieszanej. Każda z wersji występuje w trzech szerokościach roboczych: 3, 3,5 oraz 4 m i trzeba wyraźnie zaznaczyć, że wszystkie maszyny występują tylko w wersji sztywnej. Natomiast wersja półzawieszana dostępna jest wyłącznie z wałem gumowym RubberRunner, gdyż to właśnie na nim porusza się podczas przejazdów po drogach. W trakcie pracy kultywator wykonuje trzy czynności. Po pierwsze w strefie, gdzie pracują łapy spulchniające, następuje intensywna uprawa i mieszanie gleby, w kolejnej strefie – wyrównanie powierzchni gleby, a na samym końcu jej ponowna konsolidacja poprzez wał.

Solidne zabezpieczenie

Łapy spulchniające w Cultusie rozmieszczone są w trzech rzędach. Odległość pomiędzy nimi wynosi 80 cm, natomiast odległość pomiędzy łapami w rzędzie – 90 cm. Takie rozmieszczenie powoduje, że podziałka łap ma 30 cm, a prześwit pod ramą 80 cm. Te odległości powodują, że materiał przepływający pomiędzy łapami ma dużo miejsca i nie dochodzi do zapychania maszyny niezależnie od ilości resztek pożniwnych znajdujących się na powierzchni gleby. Łapy są zabezpieczone przed przeciążeniem za pomocą dwóch sprężyn. Siła wyzwolenia potrzebna do uniesienia łapy wynosi 450 kg, co pozwala na bezproblemową pracę do głębokości 25-30 cm. Sama słupica jest montowana do ramy przy użyciu tulejek stożkowych, co zapewni jej długą żywotność.

Podwójne mieszanie

Szwedzki Väderstad jako prawdopodobnie jedyna firma na świecie stosuje w swoim kultywatorze odkładnie, które powodują, że gleba nie jest odrzucana podczas pracy do góry, ale do przodu, bo poderwana przez nakładkę gleba jest kierowana przez nakładkę do przodu. To rozwiązanie nosi nazwę MixIn. Dzięki zastosowaniu go gleba jest dwukrotnie intensywniej mieszana zarówno na głębokość, jak i wzdłuż. Przy zastosowaniu tego typu nakładki poprawia się także poprzeczne rozprowadzenie resztek pożniwnych oraz następuje ich lepsze wymieszanie z glebą na głębokość pracy maszyny. Dodatkową zaletą jest fakt, że wyrzucana do przodu gleba wyrównuje wszelkie nierówności występujące na powierzchni pola. Warto dodać, że jeśli zastosuje się odkładnię szerszą od nakładki roboczej, to uzyskuje się jeszcze lepszy efekt mieszania.

Szeroki wybór wałów

Za sekcją uprawową znajdują się talerze wyrównujące. Są one zamontowane do sekcji wału, więc nie trzeba ich przestawiać przy każdej zmianie głębokości pracy. Przy pomocy wału ustala się głębokość roboczą maszyny, zmiana następuje poprzez nałożenie odpowiedniej ilości klipsów na tłoczysko hydrauliczne, które steruje położeniem wału. Przy tłoczysku znajduje się skala, dzięki której operator może wygodnie kontrolować głębokość pracy. Głębokość można regulować także w czasie jazdy z kabiny operatora. W wersji zawieszanej można wybierać pomiędzy wałem rurowym o średnicy 55 lub 60 cm, wałem typu U-ring w wersji pojedynczej i podwójnej o średnicy 58 cm. Można również zastosować wał stalowy pojedynczy lub podwójny o średnicy 60 cm. Jest także dostępny wał gumowy o średnicy 60 cm, który jest jedyną opcją w maszynie półzawieszanej.

Różne rodzaje nakładek

Producent zadbał, by Cultusa dało się wykorzystać zarówno do płytkiej, jak i głębokiej uprawy. W tym celu oferuje do niego szereg nakładek. Nakładka robocza ma szerokość 5 lub 8 cm. Można nią pracować do 30 cm głębokości. W opcji można założyć boczne podcinacze, co pozwala na pracę na głębokość do 5 cm i szerokość 30 cm, co zapewnia pełne podcięcie ścierniska. Do głębokiego spulchniania można użyć także nakładki BreakMix, która dzięki unikalnej konstrukcji głęboko spulchnia, ale nie wyciąga brył na powierzchnię gleby. Jeśli jednak użytkownik Cultusa nie chciałby niemal wcale mieszać gleby podczas spulchniania, to może zamontować nakładki LowDisturbance. Jeśli natomiast chcemy intensywnie mieszać glebę podczas uprawy, to do dyspozycji mamy dwie nakładki – jedną o szerokości 12 cm i drugą o szerokości 21 cm. Mogą one pracować do 10-15 cm głębokości. Część nakładek do pracy wymaga odkładni, są one dostępne w wersjach o szerokości 8 lub 12 cm. Większość nakładek występuje także w wersji Marathon, która jest wzmocniona węglikiem.

Idealny do obornika

Pan Kamil Pieprzyk wraz z rodzicami prowadzi gospodarstwo o powierzchni 150 ha. Jego siedziba znajduje się w miejscowości Chełminko w gminie Pniewy. Rolnicy gospodarują na glebach od III do VI klasy bonitacyjnej. W 2016 r. zdecydowali się na zakup agregatu Cultus w wersji półzawieszanej i od tego roku całe gospodarstwo pracuje w technologii bezorkowej. Rolnicy wykorzystują agregat głównie do uprawy głębokiej oraz do mieszania obornika bydlęcego z glebą, gdyż w gospodarstwie jest prowadzony chów krów mlecznych. Dzięki mieszaniu kultywatorem obornika z glebą jest on rozkładany na całą głębokość pracy zębów, co powoduje szybszą mineralizację i dostępność składników pokarmowych. Agregat jest wyposażony w nakładki Marathon o szerokości 8 cm. Do tej pory przepracowały one 600 ha i jak podkreśla pan Kamil – dopiero trzeba myśleć o ich wymianie. Z agregatem współpracuje ciągnik o mocy 180 KM i taka moc, jak podkreśla rolnik, wystarcza do efektywnej pracy na jego glebach. Gdy jest bardzo sucho, to na bardzo lekkiej glebie problem potrafi sprawić wał, przed którym zbiera się duża ilość gleby. Jednak aby rozwiązać ten problem, wystarczy spłycić głębokość pracy maszyny. Prawdopodobnie gdyby wał miał jeszcze większą średnicę, ten problem nie występowałby wcale. Zaletą, jak podkreśla nasz rozmówca, jest natomiast duża waga agregatu, która wynosi 2,8 t. Dzięki temu i odpowiednio ukształtowanym zębom maszyna nie ma problemu z zagłębianiem się nawet na suchych glebach gliniastych.

W pobliżu ostatniego akapitu: Snapchat-1509135711 (proszę o obcięcie ciągnika z prawej strony tak by zostało koło i kawałek kabiny) – Kamil Pieprzyk wykorzystuje Cultusa do głębokiej uprawy oraz mieszania obornika z glebą – jak podkreśla, w tej roli maszyna sprawuje się wyśmienicie.

Kamil Pieprzyk wykorzystuje Cultusa do głębokiej uprawy oraz mieszania obornika z glebą – jak podkreśla, w tej roli maszyna sprawuje się wyśmienicie
Kamil Pieprzyk wykorzystuje Cultusa do głębokiej uprawy oraz mieszania obornika z glebą – jak podkreśla, w tej roli maszyna sprawuje się wyśmienicie

Dzięki unikalnym odkładniom MixIn Cultus intensywnie miesza glebę podczas pracy. W narożniku przedstawiony schemat pracy zęba wyposażonego w taką odkładnię
Dzięki unikalnym odkładniom MixIn Cultus intensywnie miesza glebę podczas pracy. W narożniku przedstawiony schemat pracy zęba wyposażonego w taką odkładnię