Tradycyjna uprawa płużna ma swoje zalety. Przede wszystkim dokładnie przykrywa resztki pożniwne, niszczy i umieszcza na dnie bruzdy kiełkujące chwasty, spulchnia oraz napowietrza warstwę orną gleb. Niestety ma też soje wady. Poprzez intensywne rozkruszanie i wielokrotne mieszanie gleby przyczynia się do obniżenia zawartości próchnicy, przesuszania oraz rozpylania roli, która staje się skłonna do zaskorupiania.

Czy powinniśmy zmienić nasze przyzwyczajenia w systemie uprawy? Jak zatem postępować zważywszy na to, że coraz częściej dokucza nam susza? To pytania, przed którymi stajemy obserwując niekorzystne zmiany w strukturze gleby, które uwypuklają się w warunkach suszy.

W kolejnym odcinku cyklu rozmów, w których zastanawiamy się nad poprawną agrotechniką uprawy w warunkach suszy, zapytaliśmy dr hab. Tomasza Piechotę z Katedry Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu o uprawę płużną, czy orać czy nie orać?

 W pierwszym odcinku nasz rozmówca wskazywał, jakie niedociągnięcia agrotechniczne potęgują suszę.