Wizytówka gospodarstwa

  • Miejscowość: Kerkola, Finlandia
  • Powierzchnia: 250 ha gruntów ornych, w tym 40 ha pastwisk, 60 ha lasów
  • Gleba: gliniaste
  • Produkcja roślinna: żyto, pszenica ozima, jęczmień jary, rzepak ozimy, owies, trawy na gruntach rolnych

Finlandia ma jeden z najniższych w Europie odsetek użytków rolnych, zaledwie 7,6 proc. tego kraju stanowią użytki rolne, w tym łąki i pastwiska to 0,4 proc. Powierzchnia gruntów wykorzystywanych rolniczo wynosi łącznie 2,3 mln ha. Dominują gospodarstwa małe, gdyż 59 proc. z nich ma areał do 30 ha, jednak gospodarstwa powyżej 50 ha skupiają prawie 60 proc. gruntów. Podczas wyjazdu studyjnego organizowanego w roku 2019 przez CDR w Brwinowie odwiedziliśmy kilka fińskich gospodarstw. Jedno z nich położone we wsi Kerkola, będącej częścią gminy Paimio, leżącej w południowo-zachodniej Finlandii, jest prowadzone przez Riikkę i Kimmo Määttänen. Uprawiają oni 250 ha gruntów, z czego 150 ha to dzierżawy, a 60 ha zajmuje las. Większość gruntów leży w najbliższej okolicy, jednak 30 ha znajduje się aż 50 km od gospodarstwa. Aby móc bezproblemowo zwozić z takiej odległości płody rolne, rolnicy kupili używaną ciężarówkę, co – jak podkreślają – znacznie przyśpiesza transport. 

Krowy mleczne do likwidacji 

W momencie wizyty rolnicy utrzymywali stado 60 krów mlecznych rasy rosa asher z 25-proc. domieszką rasy HF. Wydajność, jaką osiągają od krowy, wynosi 10 000 l rocznie. Mleko jest odbierane przez spółdzielnię mleczarską Valio. Jak podkreśla Rikka Määttänen, krowy są utrzymywane w oborze stanowiskowej, ale dojone w 6-stanowiskowej hali udojowej bok w bok. Obora jest rusztowa, a wszelkie zanieczyszczenia gromadzą się w zbiorniku zewnętrznym, z którego potem są wywożone na pola jako nawóz dla roślin. Wszelkim doradztwem dotyczącym krów zajmuje się mleczarnia: od układania dawek pokarmowych, w których nie może znajdować się soja, po doradztwo w zakresie walki z mastitis. Jeśli jakiegoś szkolenia nie ma w ofercie mleczarni, a rolnicy go potrzebują, to mleczarnia je organizuje. Każdy rolnik ma prawo do 26-dniowego urlopu, w czasie którego gospodarstwem zajmują się pracownicy opłacani przez państwo. Odbywa się to poprzez firmę doradczą ProAgri. W gospodarstwie prowadzony jest wypas pastwiskowy, za który przysługuje dopłata. Jednak jak podkreślają właściciele, ten kierunek produkcji jest przeznaczony do likwidacji, bowiem żadne z dzieci nie jest zainteresowane produkcją zwierzęcą, gdyż przyszłość widzą tylko w produkcji roślinnej. Rolnicy nie inwestują więc w ten kierunek, jak udało się nam dowiedzieć – produkcja mleka w tym gospodarstwie została zamknięta w roku 2021. 

Większość bez orki

Gleby w gospodarstwie Määttänen są gliniaste, a płodozmian został podporządkowany hodowli krów. Nie ma możliwości uprawy kukurydzy na kiszonkę z uwagi na klimat, więc dużą część zajmują trwałe użytki zielone oraz użytki zielone na gruntach ornych. Pozostałe uprawy to żyto, jęczmień jary, rzepak ozimy, pszenica ozima i owies. Od kilku lat rolnicy przeszli na system uprawy bezorkowej, głównie po to, by ograniczyć koszty, gdyż jak mówi Kimmo Määttänen, orka kosztuje zbyt dużo w takich warunkach. Jest zwykle stosowana przy kasowaniu użytków zielonych zasianych na gruntach rolnych. Do głębszej uprawy gleby służy kultywator Vaderstad Opus, który – jak podkreśla rolnik – bardzo dobrze sprawdza się zarówno przy płytkiej uprawie ścierniska i mieszaniu resztek roślinnych z glebą, jak i przy głębszym spulchnianiu gleby w celu przygotowania jej pod siew. Do wiosennego przygotowania gleby pod siew rolnik używa kultywatora Vaderstad NZ, którym spulchnia płytko glebę wiosną, co pomaga także w jej ogrzaniu. Maszyna radzi sobie także z resztkami roślinnymi i dodatkowo jej tylna włóka wyrównuje powierzchnię gleby. Siew jest wykonywany talerzowym siewnikiem firmy Tume, który bez problemów radzi sobie z prawidłowym umieszczaniem nasion także w glebie z dużą ilością mulczu. 

Ograniczenia w nawożeniu 

Jak podkreśla Kimmo Määttänen, w Finlandii występują ograniczenia w nawożeniu roślin. Jesienna dawka azotu pod zboża nie może przekraczać 35 kg/ha, a maksymalna dawka azotu wiosną wynosi 150 kg/ha, przy czym musi być ona podzielona na co najmniej dwie części. Górna norma nawożenia azotowego wynosi 170 kg N/ha przy uwzględnieniu azotu pochodzącego z nawozów naturalnych. Raz na pięć lat obowiązkowa jest analiza tych nawozów pod kątem zawartości azotu i fosforu. Dzieje się tak, ponieważ on także podlega limitom nawożenia i maksymalnym poziom nawożenia fosforem wynosi 65 kg/ha, przy czym uwzględniana jest jego ilość zarówno z nawozów naturalnych, jak i mineralnych. Gospodarstwo uczestniczy również w programach rolnośrodowiskowych i na części pól wysiewane są rzutowo poplony, ale jak podkreśla rolnik, z uwagi na klimat dobierane są dopiero mieszanki, które nadają się do uprawy. Jeśli chodzi o plony, to nie są one rewelacyjne, gdyż średnio wynoszą 4,5 t nasion zbóż na ha, a gdy jest lepszy rok, to czasem udaje się osiągnąć nawet 6 t/ha – nie dotyczy to oczywiście owsa, który plonuje niżej. Jeśli chodzi o rzepak, to rolnikom udaje się zebrać
2,5-3 t/ha.