I żeby nie było - ten spór trwa od lat nierozwiązany i my także nie zamierzamy go rozstrzygać. Postanowiliśmy jednak nagrać nieco humorystyczny film, jak to "bezorkowiec" pyta "co to za maszyna ?" pokazując na pług. Czy uzyskana odpowiedź go zadowoli?

Orkowcy powiadają, że pług był w rolnictwie od zawsze i niczym nie da się go zastąpić, a w polu orał i ojciec, i dziadek, i dziadka ojciec również. W sumie, gdyby nie pług to nie powstałaby słynna filmowa scena z "Samych Swoich", kiedy to Jaśko idzie wytłumaczyć sąsiadowi, że miedzy na trzy palce się nie odoruje. 

Przeciwnicy pługa twierdzą, że kiedyś to nie był pług tylko radło, a pług, który znamy ma zaledwie 200 - może 250 - lat historii. Podkreślają, że przykrywa on błędy rolnika, niszczy strukturę i pozbawia glebę wody. 

Ci, którzy nie wykonują orki, dają też do zrozumienia, że odejście od pługa to jest powrót do natury i postawienie na współpracę z przyrodą. Lepiej się wtedy dba o glebę, zachowuje życie biologiczne i chroni glebę przed utratą wilgoci. Nie ma chyba co prawda w polskiej kinematografii scen filmowych związanych z uprawą bezorkową, więc niczego tu nie mogę przywołać. 

Przeciwnicy orki podkreślają z kolei, że uprawa bezorkowa to stosowanie nadmiernych ilości chemii, większa presja chwastów, szkodników na czele z gryzoniami, a widok pola pełnego wystających badyli, czy roślin rosnących wśród resztek pozostałych po przedplonie to przykład niedbałości o glebę. 

Na rynku są maszyny i wiedza pozwalająca na dobranie właściwej technologii przez każdego rolnika - pamiętajcie o tym.