W uprawie orkowej jest to dość proste. Poplon wystarczy zaorać i przystąpić do dalszych zabiegów uprawowych. Jak sobie jednak poradzić z poplonem w uprawie bezorkowej? Wszystko zależy od okoliczności. Gdy mamy poplon posiany w ramach wypełniania zobowiązań wynikających z zazielenienia i chcemy po nim siać pszenicę w październiku, to jeden przypadek. Zupełnie inaczej możemy zaś traktować poplon zimujący, po którym będziemy chcieli wysiewać kukurydzę w kwietniu następnego roku. Każdy rolnik wysiewający poplony w ramach programów rolnośrodowiskowych musi także pamiętać o przestrzeganiu zasad, jakie w danym programie obowiązują. Kolejną ważną sprawą, o której nie można zapomnieć, jest fakt, że wiosną gleby okryte poplonami wolniej się nagrzewają i wysychają, co w zależności od tego, co chcemy zasiewać na polu, może być zarówno wadą, jak i zaletą. Siejąc poplony, trzeba także myśleć przyszłościowo i mieć na nie plan. Oczywiście, można by napisać, żeby poplony zniszczyć glifosatem lub poczekać na przyjście mrozów, jednak glifosat ma być w przyszłości zakazany, a i zimy z roku na rok coraz bardziej mizerne. Poza tym czasem poplony trzeb zniszczyć jeszcze jesienią i wykonać po nich siew. Poznajmy więc kilka innych sposobów na zniszczenie poplonów.

Wał cambridge

To chyba najprostsza maszyna w naszym zestawieniu. Wał ten zwykle jest wykorzystywany do posiewnej konsolidacji gleby, ale z powodzeniem można go wykorzystać do niszczenia poplonów. Po prostu trzeba zwałować pole z roślinami poplonowymi, które położą się pod wpływem naporu i ciężaru wału. Ta maszyna działa najlepiej, kiedy rośliny poplonowe są na początku kwitnienia. Po użyciu tego wału rośliny nie obumrą całkowicie, ale jak twierdzą praktycy, nie wydadzą nasion, co ma niebagatelne znaczenie dla zachwaszczenia w kolejnych uprawach zasianych z przeznaczeniem na plon główny.

Wał Faca

Ten sprzęt został rozpowszechniony przez rolników amerykańskich i stosunkowo niedawno zagościł także na polach europejskich. Składa się on z rury o średnicy ok. 60 cm, na której obwodzie umieszczone są kątowniki lub płaskowniki. Nie mają one ostrzy i mogę być umieszczone na wale spiralnie lub pod kątem prostym do gleby. Podczas pracy, tocząc się, przygniatają łodygi roślin do gleby i łamią je w kilku miejscach. Powoduje to po pewnym czasie zamieranie roślin poplonowych. Wały tego typu w minimalnym stopniu poruszają glebę, dzięki czemu tylko nieznacznie pobudzają nasiona chwastów do kiełkowania. Dzięki tej zalecie nadają się do zastosowania w technologii siewu bezpośredniego. Agresywność ich pracy można regulować poprzez szybkość jazdy oraz zwiększenie ich ciężaru.

Wał Faca nie ma ostrzy, zamiast nich są grzbiety kątowników. Podczas pracy łamią łodygę w kilku miejscach, co powoduje zamieranie rośliny. Mają przy tym bardzo niskie oddziaływanie na powierzchnię gleby, dzięki czemu nie pobudzają nasion chwastów do wzrostu
Wał Faca nie ma ostrzy, zamiast nich są grzbiety kątowników. Podczas pracy łamią łodygę w kilku miejscach, co powoduje zamieranie rośliny. Mają przy tym bardzo niskie oddziaływanie na powierzchnię gleby, dzięki czemu nie pobudzają nasion chwastów do wzrostu

Wał nożowy

Wały tego typu to nowość na polskim rynku. Często mają niewielką średnicę, gdyż to zapewnia wysoką prędkość obrotową niezbędną, by zniszczyć rośliny. Na wale znajdują się ostrza z wysokojakościowej stali. Mogę być umieszczone na obwodzie wału zarówno spiralnie, jak i prostopadle, często w kilku węższych segmentach. Ostrza podczas pracy tną łodygi roślin na kawałki, co powoduje ich natychmiastowe zniszczenie. Poplon pocięty na kawałki nie sprawia potem kłopotów przy kolejnych zabiegach uprawowych. Wały nożowe produkowane są zarówno jako maszyny zawieszane na przednim TUZ, jak i maszyny przyczepiane o większych szerokościach roboczych. Dobrze sprawdzają się jak element zestawów uprawowych. (...)

Wał nożowy dobrze radzi sobie z niszczeniem nawet tak wysokich poplonów, jak żyto. Ma bardzo prostą konstrukcję i można go zawiesić nawet na ładowaczu czołowym ciągnika
Wał nożowy dobrze radzi sobie z niszczeniem nawet tak wysokich poplonów, jak żyto. Ma bardzo prostą konstrukcję i można go zawiesić nawet na ładowaczu czołowym ciągnika

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku "Farmer" 10/2020 w strefie Bez Pługa.