Strach przed rozprzestrzeniającym się wirusa, zamknięciem sklepów i brakiem żywności sprawił, że ludzie zaczęli robić zakupy "na zapas". Ze sklepowych półek najszybciej znikały ryż, makaron czy mąka. Głównymi eksporterami ryżu są obecnie Indie, Tajlandia, Wietnam, Pakistan, Chiny i Stany Zjednoczone. Obecnie w Azji ryż jest coraz trudniej dostępnym towarem, ponieważ wielu rolników i handlowców przestało go sprzedawać. 

Chiny wstrzymują eksport ryżu z powodu gwałtownego wzrostu cen żywności i zmniejszonych zasiewów wiosennych. Ceny żywności zrosły tam w lutym o 21,9 procent w skali roku. Ceny ryżu tajskiego i z USA wzrosły w ostatnim tygodniu do najwyższego poziomu od ponad 6 lat, z kolei w Wietnamie - od 16 miesięcy. W tych krajach rozprzestrzenianie się wirusa wzbudziło obawy, że może tam zabraknąć podstawowych artykułów spożywczych, w tym właśnie ryżu,  dla miejscowej ludności. Szacuje się, że ceny ryżu nadal będą rosły, podobnie jak w przypadku pszenicy w USA. 

Ceny referencyjne w Tajlandii dla ryżu eksportowego zostały podniesione w czwartek z 470-495 USD za tonę, do 480-505 USD za tonę. To najwyższa cena od sierpnia 2013 r. Również w Wietnamie ceny wzrosły do 410 USD za tonę i jest to najwyższy poziom od listopada 2018 r.

Handlowcy ryżu z Bangkoku uważają, że ceny ryżu nadal będą rosły. Szacuje się, że ten stan utrzyma się przynajmniej do połowy roku, ponieważ wiele krajów będzie próbowało uzupełnić zapasy. Biorąc jednak pod uwagę, że kraje azjatyckie i USA również będą potrzebowały ryżu, aby wyżywić swoją populację, to można oczekiwać, że nie będą zwiększały eksportu.