Uprawa konserwująca polega na ochronie gleby przed degradacją przy jednoczesnym zachowaniu jej produktywności. Za uprawę konserwującą można uznać siew bezpośredni, strip-till oraz całopowierzchniową uprawę bezorkową. Systemy te z roku na rok zyskują popularność wśród rolników na całym świecie. Szacuje się, że powierzchnia pól w uprawie konserwującej na świecie wzrosła od niecałego miliona ha w roku 1974, do 157 mln ha w 2013 r. Ponad połowa tej powierzchni przypada na Ameryki Północną oraz Południową będące pionierami w zakresie uprawy roli bez pługa. W Europie uprawa konserwująca jest wciąż stosunkowo mało popularna, choć z sukcesem wdrażają ją rolnicy w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Niemczech czy Finlandii. W Polsce według statystyk 91 proc. pól uprawianych jest w systemie płużnym. Zainteresowanie uprawą konserwującą w naszym kraju jednak rośnie, a uprawa bezorkowa zdobywa nowych zwolenników, o czym świadczą historie naszych rozmówców.

WBREW MITOM

Sławomir Stefański nad zmianą systemu uprawy roli zastanawiał się kilka lat i, jak przyznaje, przed podjęciem decyzji powstrzymywały go krążące wśród rolników negatywne opinie na temat uprawy bezorkowej. Gospodarstwo pana Sławomira zlokalizowane jest w miejscowości Mierzyn, w województwie warmińsko-mazurskim. Rolnik gospodaruje na gruntach mozaikowatych i zakamienionych, klasy od IVb do VI. Ze względu na prowadzoną w gospodarstwie hodowlę trzody chlewnej w cyklu zamkniętym w strukturze zasiewów przeważają zboża: pszenica ozima i jara, pszenżyto ozime oraz jęczmień jary. Płodozmian uwzględnia także uprawę łubinu żółtego i ziemniaków konsumpcyjnych.

Niekorzystny przebieg warunków atmosferycznych i trudności w uprawie gleby ostatecznie przekonały pana Sławomira o konieczności poszukiwania nowych rozwiązań wbrew mitom. Już na samym początku swojej bezorkowej przygody rolnik udowadniał, wbrew panującym opiniom, że uprawa bezpłużna nie wymaga zakupu drogich maszyn. Pan Sławomir dysponuje dwubelkowym kultywatorem ścierniskowym o szerokości roboczej 2,6 m oraz agregatem uprawowo-siewnym aktywnym, wyposażonym w redlice stopkowe. Wykonana w zeszłym roku uprawa pożniwna była płytka i miała na celu wymieszanie resztek pożniwnych i nawozów naturalnych. Przed siewem zbóż rolnik spulchnił glebę po raz kolejny, tym razem na głębokość 25 cm. Nasz rozmówca przyznaje, że redlice stopkowe nie do końca radzą sobie w przypadku dużej ilości resztek roślinnych na powierzchni pola, dlatego tegoroczny siew ozimin zlecił usługodawcy posiadającemu specjalistyczny agregat do uprawy pasowej.

(...)

"CO JA NAROBIŁEM?"

Gospodarstwo pana Sławomira pod kilkoma względami przypomina to, którego właścicielem jest następny bohater naszego artykułu. Tomasz Popielarczyk również gospodaruje na gruntach klas od IV do VI. Rolnik zajmuje się hodowlą trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Z tego powodu w strukturze zasiewów w gospodarstwie dominują zboża przeznaczone na paszę: owies, pszenżyto ozime, jęczmień jary i ozimy, pszenica ozima, mieszanki zbożowe, a dodatkowo pietruszka korzeniowa. W celu przełamania zbożowej monokultury rolnik uprawia międzyplony. Gospodarstwo o areale 25 ha położone jest w województwie podkarpackim, w pobliżu Dębicy.

Przed zmianą systemu uprawy rolnik długo poszukiwał informacji na temat technologii bezorkowych i wymieniał się doświadczeniami z innymi gospodarzami. Ostateczną decyzję podjął niejako pod przymusem - wydzierżawione przez niego w zeszłym roku pole było w tak złej kulturze, że orka okazała się tam niemożliwa. Rolnik poprzestał na wywiezieniu obornika i dwukrotnym talerzowaniu przed siewem. Jak przyznaje, jego pierwszą myślą po ujrzeniu pola niepotraktowanego pługiem było: "Co ja narobiłem?".

Obawy okazały się, na szczęście, bezpodstawne. 

(...)

BEZ PŁUGA NAD BUGIEM

Powierzchnia gospodarstwa Adama Samsela wynosi 60 ha, z czego 40 ha zajmują łąki. Gospodarstwo położone jest w malowniczej lokalizacji nad rzeką Bug w województwie mazowieckim. Grunty orne należą głównie do V i VI klasy bonitacyjnej. Ze względu na prowadzoną hodowlę krów mlecznych w strukturze zasiewów przeważa kukurydza, poza nią w gospodarstwie uprawiane są: pszenżyto ozime, żyto i mieszanki zbożowe, a także międzyplony. Do bezpłużnej uprawy roli rolnik ma do dyspozycji agregat uprawowy przedsiewny, agregat podorywkowy oraz agregat talerzowy.

Do wprowadzenia zmian w systemie uprawy przekonał pana Adama kolega, z sukcesem uprawiający rolę bez pługa. Możliwość zaoszczędzenia cennego czasu oraz jeszcze cenniejszej wody glebowej okazała się koronnym argumentem. Po wywiezieniu na pole obornika i uprawie agregatem talerzowym zostały zasiane zboża. Uprawa bezpłużna we "współpracy" z korzeniami roślin międzyplonowych przynosi już pierwsze pozytywne efekty. Pan Adam dokonał cennych obserwacji i stwierdził, że po rezygnacji z pługa poruszające się po polu maszyny nie mają tendencji do "zatapiania się", co może świadczyć o poprawie struktury gleby. Rolnik nie stwierdził obniżenia plonowania po zmianie systemu uprawy. Wręcz przeciwnie - wschody roślin są szybkie i równomierne, a plony satysfakcjonujące. Problemu nie stanowi także zagospodarowanie nawozów naturalnych.

(...)

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku "farmer" 1/2020 w strefie "Bez Pługa".