Tym razem w poszukiwaniu gospodarstw pracujących w technologii bezorkowej zawędrowałem do Spółdzielczego Gospodarstwa Rolnego w Baszewicach w powiecie gryfickim. Jest to gospodarstwo oparte na statucie spółdzielni, a każdy z pracowników jest jednocześnie członkiem spółdzielni i jej udziałowcem. Stosuje się tu również dużo rozwiązań typowych dla rolnictwa 4.0 (o czym możecie przeczytać w temacie numeru na stronach 24-27). Obecnie gospodarstwo liczy 1978 ha gruntów ornych. Większość gleb jest mozaikowana, od piachu do gliny, zarówno jeśli chodzi o warstwę uprawną, jak i podglebie. Jakieś 30 proc. areału należy do III klasy bonitacyjnej, resztę stanowią grunty klas IV, V i VI. Plony, jak podkreśla prezes Piotr Radziun, w głównej mierze zależą od rozkładu opadów w czasie wegetacji.

PRZEKROCZONE TERMINY AGROTECHNICZNE

Piotr Radziun wspomina, że pracę na gospodarstwie w Baszewicach rozpoczął w roku 1994 od stanowiska operatora maszyn i od razu dodaje, że początkowo pracował na tych najstarszych w firmie. Z biegiem lat awansował i dostawał coraz bardziej odpowiedzialne stanowiska, ale podkreśla, że nadal zdarza mu się pracować jako operator ciągnika czy kombajnu. Gospodarstwo do roku 2010 na całym areale pracowało w technologii orkowej. Orkę jesienną wykonywały dwa pługi, które pracowały non stop, po nich konieczne było doprawienie gleby, co także zajmowało mnóstwo czasu. W rezultacie terminy agrotechniczne siewu zawsze były przekroczone - rzepak był siany na początku września, a pszenica ozima nawet do końca listopada. Bezpośrednim rezultatem tego były plony niższe od możliwych do uzyskania, gdyby wszystko zasiać terminowo. Duży problem stanowiło także wysokie zużycie paliwa oraz duża liczba przepracowanych przez ludzi godzin, za które trzeba było zapłacić. Dodatkowo kondycja gleby także nie była najlepsza.

ZMIANA NA LEPSZE

Pan Piotr, pracujący wtedy na stanowisku kierowniczym, bardzo chciał coś w tym systemie zmienić i zaczął eksperymentować z uprawą bezorkową. Początkowo były to próby polegające na uprawie jednej połowy pola pługiem, a drugiej broną talerzową Discodent (talerze oraz łapy kultywatora) z firmy Gregoire Besson. Jak się okazało, nie było żadnych różnic w plonie, ale były znaczące w czasie pracy. Uprawa bezorkowa była wdrażana na coraz większym obszarze, aż w końcu zastąpiła uprawę orkową. W międzyczasie brona talerzowa została zastąpiona przez kompaktową bronę talerzową Väderstad Carrier (8 m) oraz kultywator Väderstad Cultus (4 m) oraz od 3 lat agregat Horsch Focus (4 m). Jeśli chodzi o siew, to w gospodarstwie pracuje już drugi siewnik Väderstad Rapid o szerokości 6 m. Dzięki przejściu na uprawę bezorkową udało się zaoszczędzić 40 proc. ilości paliwa zużywanego w ciągu roku. Natomiast jeśli chodzi o czas pracy, to jak szacuje prezes, oszczędności wynoszą 50 proc. Obecnie rzepaki są posiane do 22 sierpnia. A już 8 września rozpoczyna się siew pszenicy. Siew jęczmienia ozimego rozpoczyna się po zasianiu pszenicy, głównie w celu ochrony jęczmienia przed żółtą karłowatością. Praca w gospodarstwie odbywa się podczas 12-godzinnych zmian, z wyłączeniem pracy w niedzielę. Dodatkowo pojawiły się wolne wakaty, więc gospodarstwo zakupiło dwie ciężarówki do transportu zboża. Obecnie orka jest wykonywana tylko w przypadku siewu zbóż po jęczmieniu ozimym, gdyż jak twierdzi prezes Radziun, jest to najprostszy i najszybszy sposób na pozbycie się samosiewów tej rośliny w roślinie następczej.

(...)

W gospodarstwie od początku jest wykorzystywany siewnik Rapid, który doskonale radzi sobie z siewem również na polach z dużą ilością resztek pożniwnych.
W gospodarstwie od początku jest wykorzystywany siewnik Rapid, który doskonale radzi sobie z siewem również na polach z dużą ilością resztek pożniwnych.

Rzepak ozimy jest wysiewany prosto w ściernisko przy użyciu agregatu Horsch Focus. W jednym przejeździe gleba jest spulchniana na głębokość 30 cm, wykonywany jest zlokalizowany wysiew nawozów oraz siew rzepaku. Technologia pozwala zaoszczędzić czas, paliwo i wodę.
Rzepak ozimy jest wysiewany prosto w ściernisko przy użyciu agregatu Horsch Focus. W jednym przejeździe gleba jest spulchniana na głębokość 30 cm, wykonywany jest zlokalizowany wysiew nawozów oraz siew rzepaku. Technologia pozwala zaoszczędzić czas, paliwo i wodę.

Tak wygląda pole rzepaku zasianego w technologii bezorkowej, jesienią został wykonany jeden zabieg skracania oraz zabieg herbicydowy.
Tak wygląda pole rzepaku zasianego w technologii bezorkowej, jesienią został wykonany jeden zabieg skracania oraz zabieg herbicydowy.

Pszenżyto ozime na jednym z pól zasiane po uprawie głębokiej całopowierzchniowej.
Pszenżyto ozime na jednym z pól zasiane po uprawie głębokiej całopowierzchniowej.

Na górze siewka zaprawiona z użyciem cukru i Mn.
Na górze siewka zaprawiona z użyciem cukru i Mn.

Większość oprysków jest wykonywana z użyciem bardzo małych dawek wody wynoszących poniżej 100 l/ha. Dużą wagę przykłada się również do dobrego przygotowania wody (odpowiednia twardość i pH)
Większość oprysków jest wykonywana z użyciem bardzo małych dawek wody wynoszących poniżej 100 l/ha. Dużą wagę przykłada się również do dobrego przygotowania wody (odpowiednia twardość i pH)

Uprawa głęboka jest wykonywana z użyciem kultywatora Cultus, który – jak mówi prezes firmy – dobrze miesza resztki pożniwne i jest odporny na zapychanie.
Uprawa głęboka jest wykonywana z użyciem kultywatora Cultus, który – jak mówi prezes firmy – dobrze miesza resztki pożniwne i jest odporny na zapychanie.

Więcej na ten temat przeczytacie w magazynie Farmer 1/2020 w strefie "Bez Pługa".