Zapewne każdy z was, podczas prac polowych lub przekopywania gleby szpadlem, widział przeciętą dżdżownicę. Jej ucięte kawałki ruszają się i stąd pojawił się pogląd, że rozczłonkowanie nie szkodzi tym robakom. Wiele osób uważa, że odcięte kawałki regenerują się, więc przecięcie przyczynia się do ich rozmnożenia na dwa odrębne osobniki. 

Niestety nie jest to prawda. Rozczłonkowana dżdżownica zazwyczaj ginie. Szansę na przeżycie ma jedynie jej przednia część ciała, gdzie znajdują się najważniejsze organy z widocznym pierścieniowatym zgrubieniem, o ile nie zostaną one uszkodzone.

 Dla dżdżownic niebezpieczne są też prace polowe. Co prawda, podczas zabiegów ginie ich stosunkowo niewiele, ale przemieszczenie gleby ma dla nich zgubne następstwa, bo z powierzchni znika ich pokarm. To szczególnie niebezpieczne dla dżdżownic powierzchniowych, nieprzystosowanych do życia w głębszych warstwach. Dodatkowo, prace polowe intensywnie mieszające glebę, to zaproszenie na ucztę dla  wron, bocianów czy mew. Zwierzętom tym zagrażają również środki ochrony roślin. Zabieg nie zabija wprawdzie dorosłych osobników, ale obniża ich płodność i może niekorzystnie oddziaływać na młode osobniki.

Na świecie żyje ponad 7 tys. gatunków dżdżownic. W Polsce stwierdzono występowanie 32 gatunków, wśród których często spotykanych jest zaledwie ok. 10. Co ciekawe, w 1 m³ gleby może znajdować się nawet 800 osobników w różnych stadiach rozwojowych, a na 1 ha pola uprawnego można naliczyć od 100 tys. do nawet 1 mln dżdżownic. Mówi się, że te małe skąposzczety są najlepszymi pomocnikami rolnika, bo ich bytowanie na polu przynosi szereg korzyści. Warto zatem o nie dbać, chociażby poprzez ograniczenie zabiegów uprawowych, zwłaszcza intensywnego mieszania gleby.