Wiele niepewności

Gdy wykonujemy zabieg orki kontakt sprawców chorób z roślinami następczymi jest ograniczony. Jeśli zatem rezygnujemy z tego zabiegu, dzieje się wręcz odwrotnie i spora masa resztek pożniwnych może potencjalnie przyczynić się do intensywnego porażania roślin chorobami grzybowymi.

Z drugiej strony w uprawie płużnej możemy mieć do czynienia z tzw. efektem konserwującym, czyli corocznym umieszczaniu przetrwalników głęboko w glebie i ich wynoszeniu w następnym sezonie.

Odpowiedź nie jest jednoznaczna

Jak zaznaczyła dr hab. Marta Damszel, system bezorkowy działa na korzyść zrównoważonej gospodarki wodnej, jednak kumuluje w glebie formy przetrwalnikowe grzybów.

- W konsekwencji więcej pieniędzy wydajemy na ochronę (...). Nie kierujmy się w swoich gospodarstwach jednym ważnym uogólnieniem. Przyjdzie taki sezon, w którym rzeczywiście będziemy musieli tą orkę wykonać z różnych powodów - mówiła dr Damszel.

Jednocześnie prelegentka dodała, że zasada ta nie odnosi się do wszystkich form grzybów. 

- Te grzyby, które potrafią tworzyć formy przetrwalnikowe w formie sklerot - uproszczenia im sprzyjają, ale niektóre grzyby trwają tylko w postaci uśpionej grzybni lub chlamydospor - wtedy ryzyko maleje - podkreśliła ekspertka.

Film z obszerną wypowiedzią dr hab. Marty Damszel na temat chorób grzybowych w uprawie bezpłużnej oraz więcej informacji znajdziecie tutaj.