Nick Padwick dwa lata temu został zarządcą 1400 ha gospodarstwa, które miał przekształcić na bardziej przyjazne dla środowiska. Od razu przeszedł na rolnictwo z wykorzystaniem zasad regeneracyjnych. W ciągu zaledwie roku udało mu się obniżyć koszty stałe o 40% dzięki temu, że uzyskał oszczędności w wysokości 40 000 funtów na oleju napędowym i redukcji kosztów z 562 funtów/ha do 330 funtów/ha.

Minimalna uprawa zamiast pługa 

W gospodarstwie zostały wdrożone takie praktyki jak: wprowadzenie upraw okrywowych do płodozmianu, odpowiednia rotacja upraw i maksymalizacja różnorodności, minimalna uprawa gleby, wypas owiec na gruntach, realizacja upraw współrzędnych. Skoncentrowano się na uprawie wyłącznie bardziej wydajnych gruntów i obniżaniu kosztów tam, gdzie to możliwe, co doprowadziło do stabilnego dochodu wynoszącego średnio 300 funtów/ha i jednocześnie zapewniło korzyści dla środowiska. W  gospodarstwie odeszło się od uprawy płużnej na rzecz minimalnego naruszenia gleby. Jednocześnie w gospodarstwie sprzedano wiele maszyn.

- Brony wirnikowe, pługi, kultywatory, siewniki do buraków i trzy traktory zostały sprzedane i zastąpione siewnikiem Horsch Avatar i dwoma mniejszymi, zwinniejszymi ciągnikami o mocy 250 KM. Pozostałe maszyny, w tym agregat pasowy Carre i siewnik Väderstad Tempo, pozostają - powiedział Padwick - Stosujemy teraz siew bezpośredni, uprawę minimalną lub uprawę pasową. W pierwszym roku zaoszczędziliśmy ponad 40 000 funtów na oleju napędowym, pomimo wzrostu ceny.

Tempo służy do precyzyjnego siewu buraków cukrowych i rzepaku po uprawie pasowej, z kolei Avatar do siewu bezpośredniego, jak podkreśla zarządca "jest w stanie wysiewać nasiona na różnych głębokościach w jednym przejeździe, z zawieszanym siewnikiem pneumatycznym do rozsiewania najmniejszych nasion poplonów, może wysiewać do 10 do 16 gatunków. Wszystko jest na odpowiedniej głębokości, aby się rozwijać”.

Płatności do pastwisk

W gospodarstwie wprowadzono wiele zmian, m.in. 200 ha gruntów ornych o najniższej wydajności i 200 ha lasów zostało przekształcone na pastwiska (WD6 i WD5) do których dopłaca państwo. Wokół tego obszaru wytyczono 18-kilometrowe ogrodzenie i wprowadzimy na początek 33 szt. bydła rasy Red Poll, kilka świń i 10 kucy rasy Exmoor. Takie rozwiązanie pozwoliło na uzyskanie płatności w wysokości 409 funtów/ha dla WD6 i 244 funtów/ha dla WD5. Filozofia uprawiania wyłącznie bardziej produktywnych gruntów jest dalej stosowana i wdrażana na pozostałych 625 ha gruntach ornych.

Technologia Controlled Traffic Farming

 W gospodarstwie wprowadzono również system CTF, czyli kontrolowany ruch po polu. Stosowanie stałych pasów ruchu o szerokości 36 m pozwoliło poprawić wydajność uprawy i pomogło osiągnąć kolejny cel rolnictwa regeneracyjnego, jakim jest zminimalizowanie naruszania gleby, poprawa jej kondycji, wzrost fauny i flory i różnorodności biologicznej. 

 Cover crop

Dużą rolę odgrywają w gospodarstwie rośliny okrywowe, które stosowane są na ok. 90% gruntów.  Cover crop jest częścią planu przejścia od tradycyjnego, bardziej zdominowanego przez uprawy ozime płodozmianu, opartego na rzepaku czy pszenicy ozimej - na uprawy jare - a tym samym znacznie bardziej zróżnicowanego. W gospodarstwie wprowadza się uprawę jęczmienia jarego, buraki cukrowe, owies i koniczynę. Dużą uwagę przykłada się do właściwej rotacji upraw i nie pozostawianiu gleby bez okrywy roślinnej. 

Pięć sposobów wdrażania rolnictwa regeneracyjnego w Ken Hill Estate:
1. Uprawy okrywowe w płodozmianie - maksymalizacja żywych korzeni w glebie przez cały rok
2. Maksymalizacja różnorodności poprzez rotację, w tym uprawę zbóż niskonakładowych (wspomaganą przez zarządzanie środowiskiem)
3. Redukcja inferencji w glebę, zarówno mechanicznie, poprzez zmniejszenie ilości upraw, jak i poprzez zmniejszenie nakładów
4. Wypas owiec - integracja zwierząt gospodarskich z wykorzystaniem stad przemieszczających się w kwaterach
5. Uprawa międzyplonowa - jęczmień jary i groszek; owies i groszek

Praktyki stosowania roślin okrywowych w płodozmianie w Wielkiej Brytanii są wspierane przez państwo -  na przykład wysiewając zimowe rośliny okrywowe (SW6) przed uprawą wiosenną uzyskuje się 114 funtów/ha, co pomaga pokryć koszty nasion, a także utrzymać "żywe korzenie" w glebie przez większą część roku - powiedział Padwick - Chcemy ulepszyć nasze gleby, odzwyczaić się od tych wysokowydajnych upraw oraz nawozów i oprysków, do których byliśmy przyzwyczajeni i doprowadzić glebę do sytuacji, w której nie musimy ich stosować tak dużo, albo w ogóle z nich zrezygnować.

Poprzedni zarządca farmy zaprzestał stosowania dolistnych środków owadobójczych siedem lat wcześniej, obecnie zostało to rozszerzone na wszystkie środki owadobójcze i regulatory wzrostu. Obecna technologia pozwoliła Padwickowi zainwestować jedynie 1,10 funtów/ha na fungicydy na pszenicy - tylko dwa pola otrzymały oprysk T3. Redukcji dotyczą też zabiegi herbicydowe, a chwasty usuwane są mechanicznie. W tym sezonie rzepak wysiano w szerokich rzędach siewnikiem Tempo. Pojawiła się duża presja ze strony chwastów, ale zamiast chemicznie, zostały one usunięte opielaczem Garford.

Źródło: Farmers Weekly.