Na świecie można spotkać się z ideą „soil-friendly eating”, czyli diety „przyjaznej dla gleby”. Dokonując świadomych wyborów podczas zakupów spożywczych można wpłynąć na kierunek, jaki będzie obierać produkcja żywności. Wynika to przede wszystkim z prostej zasady, iż popyt kształtuje podaż. Stworzone przez Amerykańskie Towarzystwo Gleboznawcze zasady zakupów „gleboprzyjaznych” są w dużym stopniu zbieżne z dobrze znanymi zasadami zdrowej diety.

Zadbaj o różnorodność produktów w swoim koszyku, skutkiem czego stanie się popyt na szeroką gamę produktów rolnych. Gleba nie znosi nudy. Spożywanie prawie wyłącznie produktów zbożowych przyczynia się do powstawania monokultur zbóż, które bardzo negatywnie wpływają na stan gleb. Daj szansę producentom marchwi, ziemniaków, fasoli! Różnorodność w diecie przekłada się na różnorodność biologiczną, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania ekosystemów rolniczych.
Uwzględnij w diecie zróżnicowane źródła białka, oprócz mięsa wprowadzając także białko pochodzenia roślinnego. Dostarczające go rośliny strączkowe są zdecydowanie tymi, które wyjątkowo korzystnie wpływają na właściwości gleb. Im więcej fasoli, grochu czy soi będzie trafiać na nasze talerze, tym więcej będzie ich na polach.
Jeżeli spożywasz mięso, wybieraj to ze sprawdzonych źródeł, przede wszystkim wołowinę „z pastwiska”. Naukowcy przekonują, że chów bydła na pastwiskach jest bardziej korzystny pod względem oddziaływania na środowisko. Często znalezienie wcześniej wspomnianych sprawdzonych źródeł bywa utrudnione, jednak pojawia się coraz więcej systemów certyfikacji wołowiny, np. QMP. Warto także zwrócić uwagę na hodowców, którzy oferują dobrej jakości mięso w ramach sprzedaży bezpośredniej lub rolniczego handlu detalicznego.
Nie marnuj żywności, nie kupuj „na wyrost” i nie wyrzucaj produktów, z których jeszcze można zrobić użytek. Pamiętaj, że żywność, jaka ląduje w koszu, wymagała do produkcji sporego areału, zużytej wody, składników pokarmowych pobranych z gleby oraz energii. Wszystkie te zasoby zostaną zmarnowane, jeżeli skończą jako śmieci.
Kompostuj, jeżeli zakupione produkty zdecydowanie nie nadają się już do spożycia. Obojętnie, czy są to fusy po kawie, czy skorupki od jajek – wszystko jest źródłem składników pokarmowych i może stać się cennym nawozem. Kompost będzie świetnym źródłem materii organicznej dla gleby w twoim ogrodzie. Jeżeli nawet nie posiadasz własnego ogrodu, poszukaj najbliższej organizacji, zajmującej się tworzeniem ogrodów miejskich lub ogrodów społecznych (jak np. Krakowska Farma Miejska). W takich miejscach każde źródło naturalnego nawozu może być na wagę złota.

Źródło: blog Soils Matter