Podstawowym zadaniem dla gospodarza myślącego nad porzuceniem systematycznie wykonywanych orek jest określenie celu, jakiemu ma przyświecać takie działanie. Każde gospodarstwo ma inny priorytet, więc i podejście do ewentualnych rozwiązań i rezultatów może być odmienne - czy chodzi o ograniczenie zużycia paliwa, przyśpieszenie prac, czy wdrożenie zmian w gospodarstwie i podążanie za nimi.

Niezwykle ważny, choć często wynikający z przypadku, jest termin podejmowanych działań. Dobrym rozwiązaniem jest zaplanowanie prac jeszcze na etapie przejściowym, w którym nadal używa się pługa. Taki okres przejściowy pozwala lepiej przygotować się mentalnie do nieorania i zdobycia wiedzy niezbędnej do wdrożenia nowego systemu. Pamiętajmy, że im pole znajduje się w lepszej kulturze w momencie całkowitej rezygnacji z odwracania, tym lepiej. W wyjątkowych sytuacjach warto wstrzymać się z rezygnacją z pługa, szczególnie gdy na polu występują trudne do zwalczenia chwasty. Ograniczenie ich w tym okresie utrudni ich późniejszą kompensację, gdy już zostanie podjęta ostateczna decyzja o rezygnacji z pługa. Podobnie należy postąpić przy silnie zakwaszonej glebie, gdyż efektywność wapnowania będzie znacznie lepsza w uprawie płużnej, w której wykonuje się także inne uprawki mieszające nawóz z glebą. Warto też zaplanować odpowiednio wcześniej prace melioracyjne.

PARK MASZYNOWY

Standardowo wyposażone gospodarstwo zazwyczaj ma sprzęt umożliwiający wysiew roślin także na stanowiskach niezoranych. Zatem argument, że przyczyną nieodstawiania pługa jest brak odpowiednich maszyn do uprawy bezorkowej, jest łatwy do podważenia. Z tym zagadnieniem silnie związany jest sposób zagospodarowania materii organicznej i stopień pokrycia przez nią gleby. W zdecydowanej większości w naszym kraju na gruntach nieoranych pokrycie resztkami roślinnymi w sezonie wegetacyjnym nie odbiega od tych uprawianych w sposób tradycyjny. Niestety, wynika to z przyzwyczajeń rolników do wykonywania uprawek pod kątem rozdrobnienia gleby. Stąd też wzięła się popularność wielobelkowych, ciężkich agregatów uprawowych na bazie brony talerzowej i różnego rodzaju zębów kultywatorowych, których zadaniem jest przygotowanie stanowiska w jednym przejeździe. Mogą one pracować na znacznych głębokościach, przez co słoma czy np. resztki międzyplonowe są również inkorporowane głębiej, a na powierzchni jest ich stosunkowo mało. 

(...)

KŁOPOTLIWE GATUNKI CHWASTÓW

Każdy rolnik zna najlepiej swoje pola, wie również, jaki jest poziom zachwaszczenia i skład gatunkowy. Pozwala to dobrać odpowiednią strategię ich zwalczania, gdzie herbicyd powinien być tylko jednym z elementów. W prawidłowym zmianowaniu nie powinno się stosować corocznie tego samego preparatu/tej samej substancji aktywnej, które powinny być tak dobrane, aby wykluczać możliwość uodpornienia się chwastów na substancje aktywne, jak i nie prowadzić do ich specjalizacji na polu (np. występowania jednego gatunku, ale w ogromnej ilości). Mając tę wiedzę, można pokusić się o wprowadzenie uproszczeń, gdyż część chwastów jest łatwo zwalczana substancjami nalistnymi, a inne doglebowymi, których w uprawie bezorkowej należy unikać, co nie znaczy, że nie działają, gdy nie wykona się orki. Rezygnacja z orki na stanowisku nadmiernie zachwaszczonym gatunkami traw, np. wyczyńcem polnym czy stokłosami, może przyśpieszyć akumulację ich banku nasion w glebie, co w konsekwencji może skutkować koniecznością powrotu do pługa.

(...)

Więcej na ten temat przeczytacie w  miesięczniku "Farmer"  1/2020 w strefie "Bez Pługa".