Media rolnicze i agronomowie praktycznie co roku powtarzają do znudzenia, by po żniwach nie pozbywać się słomy z pól. Z jednym wyjątkiem: chyba, że wróci na nie w postaci obornika. Mimo tego, ledwo rozpoczęły się tegoroczne żniwa, na portalach ogłoszeniowych już pojawiają się liczne oferty sprzedaży słomy. Ceny za słomę prosto z pokosu do samodzielnego sprasowania wahają się w granicach od 5 do 25 zł brutto za standardowy balot (120x120 cm). Spotkać się można nawet z ogłoszeniami o oddaniu słomy za darmo, "wystarczy sprasować i odebrać"! Zakładając sprzedaż 20 bel z hektara w dość optymistycznym wariancie cenowym - za 20 zł - można liczyć na dodatkowy przychód ok. 400 zł/ha. O ile w tym przypadku sprzedaż słomy można jeszcze w jakiś sposób uzasadnić uzyskaniem "nadprogramowego" zarobku, o tyle oddawania jej za darmo nie można nazwać inaczej, jak przysłowiowym "strzałem w stopę".

Nie zastanawiając się głębiej na tym zagadnieniem, wydawać się może, że sprzedaż słomy pozytywnie wpłynie na zawartość portfela. Pełny obraz w kalkulacji zysku z takiej transakcji uzyskuje się dopiero po uwzględnieniu wartości nawozowej słomy. Zakładając plon słomy zbóż wynoszący 5 t/ha, w tej ilości słomy zawarte jest ok. 30 kg azotu, 8 kg fosforu, 60 kg potasu i szereg innych niezbędnych roślinom pierwiastków. Każdy z tych składników ma swoją określoną cenę za kilogram w wybieranych przez rolników nawozach mineralnych.

Sprawdźmy zatem, ile warta jest słoma zbóż, gdyby zawarte w niej pierwiastki wycenić w podobny sposób jak te zawarte w nawozach. Do obliczeń posłużymy się cenami za 1 kg składników pokarmowych zawartych w popularnym wieloskładnikowym nawozie NPK zawierającym 6% azotu, 20% fosforu, 30% potasu oraz siarkę, którą dla uproszczenia obliczeń pominięto w kalkulacji. W obliczu tegorocznych podwyżek cen nawozów 1 kilogram azotu w danym produkcie kosztuje ok. 3,8 zł, 1 kilogram fosforu - ok. 5 zł, 1 kilogram potasu - ok. 3 zł. Wykonując proste mnożenie, okazuje się, że azot wprowadzany do gleby ze słomą ma wartość ok. 114 zł, fosfor - 40 zł, a potas ok. 180 zł. Wartość składników nawozowych zgromadzonych w słomie to zatem łącznie 334 zł/ha. W zależności od liczby sprzedanych balotów słomy i ceny za balot realny dochód jest bardzo niewielki lub wręcz "jesteśmy na minusie". Warto także zaznaczyć, że obliczenia będą różnić się w zależności od gatunku rośliny, gdyż wraz ze słomą rzepaczaną bądź kukurydzianą wprowadzimy do gleby więcej składników pokarmowych.

Niebagatelne znaczenie ma także ilość materii organicznej, wprowadzanej do gleby wraz ze słomą. W przypadku kukurydzy szacuje się, że 8 ton słomy kukurydzianej może równoważyć pod względem wprowadzonej ilości materii organicznej 30 ton obornika. Cena obornika bydlęcego to ok. 40-50 zł/t, a zatem wyrażona w pieniądzu wartość materii organicznej zawartej w takiej ilości słomy kukurydzianej to 1200-1500 zł!