Damian Niekłań wraz z ojcem od 5 lat pracuje w swoim gospodarstwie o powierzchni 195 ha w technologii pasowej. Wcześniej cały areał na którym gospodarują rolnicy był uprawiany orkowo. Pan Damian podkreśla, że odchwaszczanie nie różni się zbytnio w obu tych metodach uprawy. Jedyny problem, jaki się pojawia to w latach suchych większa presja, ze strony samosiewów zbóż w rzepakach. W gospodarstwie rolnik przykłada dużą uwagę do walki z nimi. Jak podkreśla w suchym roku trzeba wykonać kilka zabiegów dzielonymi dawkami graminicydów, plus wiosną, jeśli zajdzie potrzeba jeden dodatkowy zabieg. Aby podnieść skuteczność wiosennego zwalczania samosiewów rolnik stara się go wykonać zanim liście rzepaku zakryją młode siewki zbóż. 

Damian Niekłań nie widzi dużych różnic w odchwaszczaniu pomiędzy uprawą orkową, a bezorkową. Zdjęcie: PTWP
Damian Niekłań nie widzi dużych różnic w odchwaszczaniu pomiędzy uprawą orkową, a bezorkową. Zdjęcie: PTWP

Jeśli chodzi o użycie glifosatu to rolnicy nie używają go więcej niż wcześniej. Stosują go tylko jeśli zajdzie potrzeba na polach, na których rośliny poplonowe nie zostały zniszczone przez mróz. Przed lub po siewie buraków cukrowych lub na ściernisku, gdzie występują chwasty uciążliwe takie jak perz lub ostrożeń. 

Preparaty i stosowane dawki są takie same jak w uprawie orkowej. Ewentualne problemy pojawiają się w latach suchych na polach, gdzie jest dużo resztek pożniwnych - potrafią bowiem one blokować działanie preparatów doglebowych. Wtedy bardziej efektywne są preparaty nalistne. 

Całą debatę, z której brał udział Damian Niekłań znajdziecie po kliknięciu w słowo debata

Szeroki wybór maszyn do uprawy bezorkowej znajdziecie na www.gieldarolna.pl