Ta książka wywoła szok wśród rolników

Ta książka wywoła szok wśród rolników
Jeśli jesteś zwolennikiem rolnictwa przemysłowego, to ta książka z pewnością nie jest dla Ciebie. Zdjęcie: regeneratywnie.pl
  • Autor: MWo
  • Dodano: 22-12-2020, 01:57
  • Aktualizacja: 22-12-2020, 18:27

Ta książka jest inna niż wszystko, co do tej pory czytałeś o rolnictwie. Burzy stereotypy o małych farmach, zmusza do myślenia. Może gdy ją przeczytasz zmienisz swoje podejście do rolnictwa na lepsze lub znienawidzisz to, co ma o nim do powiedzenia jej autor.

Jedno jest pewne - nie pozostaniesz wobec niej obojętny. 

Pełny tytuł książki brzmi: "You can farm - jak założyć i prowadzić dochodowe gospodarstwo."

Trudnej sztuki przetłumaczenia i wydania książki Joela Salatina na rynku polskim podjęło się Wydawnictwo Regeneratywnie.pl. Jego celem jest promocja wiedzy o rolnictwie regeneratywnym, w planach wydawnictwo ma tłumaczenie kolejnych książek z zakresu rolnictwa tak aby polscy rolnicy (i nie tylko) mogli korzystać z wiedzy i doświadczenia zagranicznych kolegów po fachu.

Książka w oryginalnym wydaniu została opublikowana w roku 1998. W polski wydaniu autor zgodził się na użycie zdjęć z polskich gospodarstw regeneratywnych. Dzięki temu zabiegowi czytelnik będzie mógł zobaczyć, że system rolnictwa opisywany w książce jest możliwy do zrealizowania także w warunkach polskich.

O czym jest ta książka ?

Książka “YOU CAN FARM – jak założyć i prowadzić dochodowe gospodarstwo” to publikacja, w której znajdziemy porady jak założyć małe gospodarstwo i utrzymać się z niego. Może być także doskonałą inspiracją dla osób posiadających małe gospodarstwa i szukających na nie pomysłu. W obu przypadkach książka, nie obiecuje łatwej drogi. Autor książki tłumaczy jak zdobyć klienta, jak kształtować rynek i cenę swoich produktów. Pokazuje również jak się rozwijać, żeby nie zbankrutować. 

You can farm to trzecia książka napisana przez Joela Salatina jednak wielu uważa, że powinno się po nią sięgnąć w pierwszej kolejności. Dotyczy to szczególnie osób, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z rolnictwem

Kim jest Joel Salatin ? 

Joel Salatin to amerykański farmer, wykładowca i autor 12 książek z zakresu rolnictwa. Wraz z rodziną prowadzi gospodarstwo "Polyface Farm" w stanie Wirginia. W swoim gospodarstwie Joel postawił na produkcję pastwiskowej wołowiny, wieprzowiny, drobiu, królików oraz jajek. Cała produkcja zwierzęca jest tak zorganizowana by w jak największym stopniu współpracować z naturą. Gospodarstwo sprzedaje wyprodukowaną przez siebie żywność bezpośrednio do ponad 6000 rodzin i ponad 50 lokalnych restauracji. Joel Salatin sprzeciwia się komercyjnej hodowli zwierząt. Jego metody mają wiele plusów humanitarne utrzymanie zwierząt, regeneracja wyjałowionej gleby, produkcja wyjątkowo zdrowej żywności. Rolnik na swojej farmie zrezygnował  ze sztucznych nawozów, leków. Autor książki nie jest nowicjuszem w swoim fachu, bowiem jego gospodarstwo istnieje już od ponad 40 lat. Swoją wiedzą i metodami pracy rolnik postanowił się dzielić z innymi. Czyni to poprzez drzwi otwarte na farmie, książki oraz wykłady, które możecie zobaczyć na kanale Youtube.

Fragment książki #6 Hodowla  intensywna

Najwydajniejsza postać działalności, która jednocześnie stanowi zapowiedź
nowego feudalizmu – poddaństwa na własne życzenie gospodarzy. Drób, trzoda chlewna i bydło mleczne stają się ofiarami modeli produkcyjnych charakteryzujących się warunkami rodem z obozów koncentracyjnych – a na domiar złego właściciel gospodarstwa zapożycza się tylko po to, by przekazać wszelkie decyzje o potencjalnych „osadzonych” jakiemuś specjaliście od integracji pionowej. Najdalej w ten regresywny model zabrnął system klatkowego chowu drobiu. Gospodarze wznoszą drobiarnie, które z pełnym wyposażeniem potrafią kosztować i 250 tysięcy dolarów, a następnie powierzają ich losy zakładom drobiarskim, które obsadzają je ptakami. Nie mają jednak żadnej gwarancji, że otrzymają kolejne osobniki. Zakład z byle powodu może odmówić dalszej współpracy. Setki, jeśli nie tysiące producentów straciło lub niemal straciło gospodarstwa, gdy zakład drobiarski postanowił zakończyć współpracę. Hipotekę trzeba spłacać niezależnie od obsadzenia drobiarni. O tym, że jest to ślepy zaułek, najdobitniej świadczy fakt, że większość gospodarzy, którzy zainwestowali w takie drobiarnie,
równolegle nadal zajmuje się innymi rzeczami. Jeśli tego rodzaju działalność jest zyskowna, dlaczego właściciele nadal pracują w mieście? Ile znasz osób skłonnych zainwestować 250 tysięcy dolarów w biznes, który nie gwarantowałby im nawet połowy pensji? Gospodarze prowadzący działalność na kontrakcie są najbardziej nieszczęśliwymi przedstawicielami swojej profesji, jakich miałem okazję poznać. Są jeszcze bardziej przytłoczeni życiem niż producenci ziarna towarowego. Moim zdaniem jest tak dlatego, że całkowicie stracili możliwość podejmowania decyzji. Amerykańscy gospodarze specjalizujący się w chowie intensywnym bydła mlecznego są
załamani, gdy ceny mleka spadają do poziomu rynku światowego. Ich krowy cierpią na rozmaite choroby, nie chcą się rozmnażać i w krótkim czasie kończą jako hamburgery.
Hodowla intensywna to jedna z najgorszych „wyjątkowych okazji”, jakie mogą
skusić gospodarza.

Książka będzie miała swoją premierę w połowie roku 2021ale już teraz można ją zamówić w przedsprzedaży.

Wyposażenie budynków inwentarskich znajdziecie na www.gieldarolna.pl

 

 

 

 

 

 



×
  • Siuntką wśród fendt-ów2020-12-23 13:07:50
    Amerykański rolnik na 1$ sprzedaży posiada 4$ infrastruktóry u Joela jest to 0.5$ czyli 8krotnie mniej. Dlatego ten sposób gospodarowania nie wpędza rolników w kredyty... Ale z drugiej strony o czym nasi youtuberzy będą nagrywać bez nowych nabytków na 10letnią pożyczkę? Mało który posiada wiedzę o glebie, roślinach, zwierzętach.
  • Pałuczanin812020-12-22 22:07:57
    Może w końcu sprzedam mięso ze świń puławsko-złotnickich pstrych?
  • o!2020-12-22 21:16:48
    Jeżeli gostek dostarcza żywność bezpośrednio do 6000gospodarstw domowych i 50restauracji to nie ma małego gospodarstwa
    • Zuzanna2020-12-22 21:29:01
      Ale on rozbudowywał gospodarstwo organicznie, powoli. Nie ma drogiego sprzętu, parku maszyn i wielkich hal. Jego metody są dostępne dla kogoś, kto chce zacząć bez zadłużania się i właśnie od małej skali. A zdziwiłbyś się jak mało potrzeba, żeby w ten sposób produkować żywność. Ziemia na której jest farma Salatina to niby ok 220 hektarów, jednak większość to lasy, a "pracująca" ziemia to tylko 40 hektarów
    • Stary wafel 2020-12-23 00:22:54
      Dokladnie, zakladajac ze do kazdego gospodarstwa domowego dostarcza dziennie 1 kg zywności , to przy 6 tys , robi się tego 6 ton dziennie,a 6 ton dziennie, to ok 2000 ton rocznie , czyli 80 naczep zaczepionych do ciagnika siodłowego . Dodajmy do tego restauracje, oraz produkty , które są odsortowane i sprzedawane jako odpad . lub utylizowane, choćby na poziomie 10-15 % , to faktycznie gospodarstwo małe nie jest
      • hm2020-12-23 09:24:43
        Artykuł nie mówi, że jego gospodarstwo jest małe. Mówi, że jego metody są dobre dla małych gospodarstw. Nie wiem, czy ktoś, kto zaczyna znajdzie z dnia na dzień 6000 klientów :) A metody są dobre też dla dużych gospodarstw, tyle, że nikt kto zainwestował w konwencjonalne rolnictwo nie da rady tak łatwo przejść na to regeneratywne
  • Michał2020-12-22 20:53:28
    Ooo, a to niespodzianka. Świetna książka, nie mogę się doczekać polskiego wydania. Dobrze, że ktoś się za to wziął!

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 18.207.240.77
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum