Nie od dziś wiemy, że prowadząc produkcję roślinną, nie nawozimy bezpośrednio roślin ale glebę, na której one wzrastają. Ważna jest również zasada, która mówi, że nie nawozimy mniej niż wywozimy z pola poszczególnych składników zawartych w plonie. Jednak samo nawożenie nie wystarczy aby osiągać najwyższe plony i dbać o stan gleby.
Jak wiemy, zaniedbania w nawożeniu najwyraźniej i najszybciej uwidaczniają się na plantacjach roślinnych. Jednak nie mniej istotną rolę odgrywają w glebie żywe organizmy takie jak bakterie, mikroorganizmy, grzyby czy dżdżownice, które do prawidłowego funkcjonowania potrzebują odpowiednich warunków. Aby stworzyć im takie warunki trzeba zadbać o odpowiednią temperaturę i wilgotność gleby. Można to robić m.in za sprawą uprawy poplonów czy też pozostawienia na powierzchni resztek pożniwnych, które dodatkowo staną się pożywieniem dla organizmów glebowych. Jak podkreślał Stanisław Winiarz, najbardziej istotne jest to co pod ziemią, czyli system korzeniowy roślin. Odpowiada on za spulchnienie gleby czy też jej przeszycie przez system korzeniowy, zabezpiecza, glebę przed działaniem erozji szczególnie na ostrych stokach podczas obfitych opadów. Z kolei to, co pozostaje na powierzchni jako resztki pożniwne czy też zmulczowany poplon doskonale zabezpiecza glebę przed działaniem promieni UV. Pozwala dłużej utrzymać w niej ciepło w okresie zimowym, a zarazem procesy biologiczne w niej zachodzące, a podczas opadów chroni strukturę gleby, gdyż krople nie spadają bezpośrednio na agregaty glebowe co spowodowałoby ich destrukcję, ale rozbijają się o części roślin i powoli przenikają w głąb gleby.
Podsumowując gleba jest żywym organizmem i wymaga kompleksowego podejścia. Aby rośliny uprawne znajdujące się na polu były w dobrej kondycji, najpierw trzeba zadbać o kondycję gleby, czyli środowiska, w którym one bytują.

Więcej o zagadnieniach poruszanych przez pana Winiarza przeczytacie tu: Jak skutecznie uprawiać poplony?