Jak wiadomo, za uprawę konserwującą nie można uznać tradycyjnej uprawy orkowej, która przyczynia się do znacznej degradacji gleby. Thibault Perrier uważa jednak, iż uprawa konserwująca to coś więcej niż tylko rezygnacja z pługa. Podczas swojego wykładu zaznaczył, iż nawet w systemie bezorkowym maszyny intensywnie, głęboko mieszające glebę mogą wywołać ten sam efekt co orka i przyczynić się m.in. do zmniejszenia nośności gleby, powstawania zastoisk wodnych czy zaskorupiania.

Jak mówi Thibault Perrier, aby prawidłowo konserwować glebę, należy kierować się trzema zasadami:
• uprawiać jak najpłycej,
• dbać o odpowiedni płodozmian,
• okrywać glebę roślinami międzyplonowymi lub resztkami roślinnymi.

Źródło: T. Perrier.
Źródło: T. Perrier.

Według prelegenta głęboka uprawa powinna zostać zastąpiona przez złożony system wydrążonych przez dżdżownice korytarzy i korzenie roślin, gdyż tylko one są w stanie „uprawić” rolę nawet na głębokość 70 cm. Z tego względu Perrier zaleca wysiew mieszanek roślin międzyplonowych, uwzględniających gatunki z kilku grup użytkowych, o różnych systemach korzeniowych i zróżnicowanej biomasie nadziemnej. Płodozmian w gospodarstwie także powinien być różnorodny, powinno zaplanować się w nim uprawę roślin zarówno jedno- jak i dwuliściennych, ozimych oraz jarych.

Źródło: T. Perrier.
Źródło: T. Perrier.

Zdaniem prelegenta znakiem, iż „idziemy w dobrym kierunku” i nasze polne ekosystemy wracają do równowagi są dwa wyznaczniki – występowanie grzybów kapeluszowych i „norek” tworzonych przez dżdżownice z fragmentów słomy. Uprawa konserwująca to sposób na większe zyski, mniej pracy i poprawę gleby dla przyszłych pokoleń. Jak zaznacza Thibault Perrier, nie istnieje gotowy „przepis”, w jaki sposób uprawiać rolę, by konserwować glebę – każdy musi znaleźć rozwiązanie odpowiednie do swojego gospodarstwa, z uwzględnieniem posiadanych maszyn, uprawianych roślin i sytuacji na rynku. Nie jest to łatwe, lecz „gdyby uprawa konserwująca była łatwa – wszyscy by to robili” – mówi Thibault Perrier.