Carbon farming - sposób na gromadzenie węgla w roślinach i glebie

Carbon farming - sposób na gromadzenie węgla w roślinach i glebie
Fot. Popular Science.
  • Autor: Julia Śmigielska
  • Dodano: 26-01-2020, 15:30

Czy rolnictwo może uratować klimat? Wielu ekspertów twierdzi, że tak – poprzez system znany jako „carbon farming”, czyli takie praktyki rolnicze, które mają na celu wychwytywanie i sekwestrację atmosferycznego dwutlenku węgla.

Podczas konferencji klimatycznej w Paryżu w 2015 roku przedstawiciele prawie dwustu państw zobowiązali się do powstrzymania niekorzystnych zmian klimatu. Aby skutecznie walczyć z globalnym ociepleniem, powinno się nie tylko znacznie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, ale także „pochłonąć” nadmiar dwutlenku węgla, już występującego w atmosferze.
Okazuje się, że proste, skuteczne i stosunkowo niedrogie rozwiązanie jest w zasięgu naszych gospodarstw. Carbon farming, co można tłumaczyć jako „rolnictwo węglowe” czy „agrotechniki węglochłonne” lub nawet „uprawa węgla” – to takie praktyki, dzięki którym możliwe jest gromadzenie węgla w materiale roślinnym oraz w glebie, przede wszystkim w formie materii organicznej. Gleby są naturalnie zasobne w związki węgla, jednak intensywna uprawa roli, a zwłaszcza orka, przez ostatnie kilkadziesiąt lat postępowego rolnictwa spowodowała obniżenie zawartości materii organicznej w glebach nawet o połowę. Ów pochodzący z gleb węgiel trafił do atmosfery i oceanów jako CO2, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Orka „rozrywa” agregaty glebowe, wówczas mikroorganizmy zaczynają odżywiać się łączącymi agregaty związkami organicznymi. Zwiększona aktywność mikroorganizmów przyczynia się do uwolnienia wielu składników pokarmowych, co tłumaczy tymczasową zwyżkę plonu po orce. Jest to jednak jedynie efekt krótkotrwały, gdyż w dłuższej perspektywie uprawa pługiem wiąże się z degradacją struktury gleby, utratą wody i narażeniem na erozję, a w konsekwencji – obniżeniem produktywności.
Portal www.climatecentral.org, powołując się na badania zespołu Keitha Paustiana podaje zdolność gleb do sekwestracji dwutlenku węgla w liczbach. Obecne globalne emisje tego gazu sięgają 41 gigaton/rok. By osiągnąć cel, ustalony na paryskiej konferencji klimatycznej, konieczne jest „pochłanianie” 15 Gt/rok dwutlenku węgla. Gleby mają potencjał zgromadzenia 4-5 Gt CO2/rok, są zatem w stanie w znaczny sposób przyczynić się do ratowania naszego klimatu. Aby lepiej zobrazować rząd wielkości, przyjmuje się, że zgromadzenie 5 milionów ton dwutlenku węgla równoważy emisje tego gazu przez ponad milion aut.


Aby wprowadzić w swoim gospodarstwie carbon farming, nie potrzeba skomplikowanych procedur. Za najważniejsze elementy agrotechnik węglochłonnych uważa się:
• wprowadzenie uproszczeń do uprawy roli, a zwłaszcza uprawę zerową;
• zróżnicowane, rozbudowane płodozmiany uwzględniające uprawę gatunków pastewnych czy wieloletnich, o mocno rozwiniętych systemach korzeniowych (np. trawy, koniczyny, lucerny);
• stosowanie nawozów naturalnych, np. obornika;
• odpowiednie dawkowanie nawozów mineralnych.

Gromadzenie węgla w glebie w postaci materii organicznej to nie tylko korzyść dla klimatu. Materia organiczna, utożsamiania w uproszczeniu próchnicą glebową, jest niezwykle istotna dla poprawy struktury gleby, magazynowania przez nią wody, wpływa na zasobność gleb w składniki pokarmowe i życie glebowe.

Źródło: The conversation.



×
  • Świadomy rolnik 2020-01-27 23:28:14
    @Mnemonic222 Jak to mówią : OSTATNI ROLNIK CO SŁOMĘ SPRZEDAJE. Ja do nich nie należę bo wszystko przerobie i zamieniam w próchnicę i nawóz. A z takich nieudaczników i chłopków jak Ty co słomę za grosze sprzedają to tylko mogę się śmiać he he. Idź sprzedawaj dalej słomę nieuku jeden he he
    • Hodowca 2020-01-27 23:37:04
      Niestety takich mnemoniców jest coraz więcej. Tacy jak on w żniwa ratują się sprzedażą słomy z pola aby mieć na ropę do ciągnika. Ale najmądrzejszy we wsi a wszyscy głupi. Nawet nie zdaje sobie sprawy jakim jest dziadem.
    • mnemonic2222020-01-28 15:34:57
      @świadomy rolnik hodowca Znowu piszecie o sobie nieudacznicy ze słomą w butach, nie umiesz uprawiać poplonów obornika nie masz i nie kupisz bo za co, więc dalej słomę tylko na polu zostawiaj. Jesteś nieukiem bez szkoły i bez doświadczenia. Za grosze gospodarujesz i tylko słoma ci z butów wystaje... Zapisz się do szkoły tam cię nauczą co to jest obornik i poplon a co słoma i co to daje a tak śmiech z twoich mądrości. Ropę przehandlowałeś a teraz czekasz na zwrot hahahhahahah. Dziady ze wsi z was i słoma z butów wam wystaje... Ja zawsze będę się śmiał z januszy rolnictwa, laików co słomy w butach i na dachu się dorobili... Hhahahahahahhahahahahahhahahahhaahhahahahhahahaah.
      • Lucjan2021-05-08 18:54:28
        irytuje mnie prostacki komentaż
  • mnemonic2222020-01-27 17:31:47
    @baca56 Słomę lepiej sprzedać na cele energetyczne, nie trzeba tyle azotu na ściernisko. W dobie zakazu palenia węglem kamiennym pelet będzie w cenie. Można też wymienić słomę za obornik, albo za sprzedaną kupić poplonu i posiać. To najlepsze wyjście dla gleby i portfela, brak chorób grzybowych i dużo materii organicznej a materia organiczna to życie glebowe.
    • Janusz2021-01-29 14:07:05
      Nie wiem czy wiesz o czym piszesz? Sprzedaż słomy na cele energetyczne przynosi krótkotrwały zysk, ale gdyby przeliczyć ubytek próchnicy, oraz składników z gleby to się okazuje że cena za tonę słomy powinna wynosic kilka razy więcej niż to co oferują. Piszesz że przecież można wymianić słomę na obornik. Szacunkowy koszt załadunku, przetransportowania i rozsypania obornika przy jednym hektarze nie jest zbyt duży, ale gdy trzeba rozrzucić na 20-30 ha robi się kolosalny nie mówiąc ile trzeba czasu poświęcić. Piszesz również o azocie dawanym na słomę. Jeżeli rżysko zostało potraktowane talerzówką, jest troche wilgoci i ciepła to słoma sama się rozłoży dzięki azotowi zawartemu w glebie.
      • andrzej2021-11-30 08:41:19
        ale azot musisz uzupełnić w glebie próchnica w glebie na wieki to węgiel pyroliza słomy i powrót na glebę ale janusze po akademiach twierdzą co innego węgiel w glebie to próchnica na wiek
  • krzysztof2020-01-27 09:33:08
    carbon farming jest praktykowany w Australi i obejmuje wiele praktyk, rolnictwo ma duzo mozliwosci redukcji CO2 prosze zobaczyc artykul w internecie mozliwosci redukcji Co2 w rolnictwie
  • baca562020-01-26 23:05:30
    Dużo w tym racji, ale mam parę uwag. Zwiększanie zawartości próchnicy w glebie ( a w takiej właśnie postaci może nastąpić w praktyce sekwestracja węgla) ma głęboki sens - do gleby wraca życie ze wszystkimi pozytywnymi (ale też czasem negatywnymi) skutkami, zwiększa się zdolność do utrzymywania wody (kluczowe w przypadku suszy), zmniejsza uzależnienie od chemii. Dużo plusów. Należy jednak pamiętać, że nie jest to panaceum na CO2 na najbliższe stulecia - gleba może (i w większości przypadków powinna} zostać wzbogacona w węgiel, jednak ta sekwestracja ma swoje granice. Po kilku - kilkunastu latach dojdziemy do stanu równowagi - mimo naszych starań tyle samo węgla w postaci CO2 będzie się uwalniać, ile będziemy próbowali go w glebie zdeponować. Zdecydowanie należy potępić i piętnować "ekologiczne" pomysły typu opalanie "ekopelletem" wytworzonym ze słomy, siana, resztek pożniwnych - to właśnie zabiera węgiel z gleby i wypuszcza go w powietrze, w zamian z gazu ziemnego robimy nawozy azotowe i nawozimy zubożoną glebę żeby utrzymać plony. Bilans węglowy mocno dodatni - lepiej się od razu grzać tym gazem. Na najbliższe dziesięć lat zatrzymanie węgla w glebie jest to dobry pomysł - koniec ze współspalaniem biomasy, ekopelletem, słomę przyorać albo lepiej przepuścić przez obornik itp. Ale to rozwiązanie na dłuższą metę cudów nie przyniesie..
    • Julia Śmigielska2020-01-27 00:28:51
      Zgadzam się jak najbardziej, że carbon farming nie będzie nigdy panaceum na nasze klimatyczne bolączki. Niemniej jednak dobrze wiedzieć, że my jako rolnicy możemy też dołożyć swoją cegiełkę do powstrzymania negatywnych zmian. Pozdrawiam serdecznie.
    • nn2020-01-27 08:32:40
      Generalnie zgoda, ale perspektywa kilku- kilkunastu lat na osiągnięcie stanu równowagi między gromadzeniem substancji organicznej, a jej rozkładem to za krótko. Raczej będzie to kilkadziesiąt lat, przy czym w późniejszych latach netto będzie się to zmniejszać. W niektórych przypadkach można "rozcieńczyć " próchnicę pogłębiając warstwę orną, oczywiście ryzykując krótkotrwałym spadkiem plonów.
      • Antoni2021-08-08 14:08:09
        sekwestracja CO2 w glebie, roślinach i lesie to najbardziej sprawny sposób na ekonomiczne (ZA DARMO) wykorzystanie CO2 z korzyścią dla wszystkich. W Polsce należy zacząć od powszechnego odkwaszania gleb bo inaczej nie ruszymy z efektywnym magazynowaniem CO2. Na świecie należy zaprzestać wypalania lasów tropikalnych i deszczowych - obłudna polityka klimatyczna doprowadziła do całkowitego zniszczenia lasów na Borneo, do masakry lasów Amazonii i w Afryce. Zmiany klimatyczne zachodzą w sposób naturalny, ale na pewno człowiek przyczynił si e do zanieczyszczenia rzek, mórz i oceanów oraz do zniszczenia lasów i wielu innych siedlisk naszych mniejszych braci. Zapraszam wszystkich do chwili refleksji i do zakasania rękawów i do roboty

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 3.236.207.90
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum