Zanim zaczęto używać środki chemicznych w celu dosuszania roślin, rolnicy używali do tego tzw. pokosówek. Do dziś tego typu maszyny są używane przez niektórych rolników, w celu przeprowadzenia dwuetapowego zbioru nasion. W przypadku wycofania z użycia glifosatu, metoda ta może powrócić do łask producentów rolnych.

Kanadyjski producent przyrządów żniwnych marki Honey Bee posiada w swojej ofercie zespoły ST Grain Belt Swather oraz TM Grain Belt Swather, dedykowane do pracy z ciągnikiem rolniczym. Pierwszy z nich jest to przyrząd, który może być agregowany z ciągnikiem za pomocą przedniego lub tylnego TUZ. Jak twierdzi producent jest to tańsza alternatywa dla samobieżnych kombajnów pokosowych. Oferowane przez producenta modele posiadają szerokość roboczą w zakresie 4,6-10.9m. Dodatkowo istnieje możliwość zagregowania przystawki ST Grain Belt Swather o szerokości 7,6m, pracującej na przednim TUZ z przystawką TM Grain Belt Swather, połączoną z ciągnikiem specjalnym sprzęgiem, który prowadzi ją obok ciągnika. Taka konfiguracja pozwala formować pokos z szerokości 15,2m, dzięki czemu, nie tylko dosuszamy masę przeznaczoną do zbioru, ale także pozwalamy na ograniczenie liczby przejazdów kombajnu. Trzeba jednak zaznaczyć, że kombajn do omłotu materiału musi być wyposażony w specjalną przystawkę do podbierania pokosów.

Rozwiązanie Honey Bee pozwala na formowanie pokosu po stronie lewej, prawej bądź też na środku zespołu żniwnego, dzięki zastosowaniu dwóch taśm transportujących masę, rodem z hederów typu draper. Zastosowany system SCH Easy Cut, gwarantuje płynne, równe i wydajne cięcie, a także chroni listwę tnąca przed dostawaniem się brudu, resztek oraz innych nieczystości. Zastosowanie rozkładanego podwozia oraz zaczepu pozwala na łatwy i szybki transport po drogach publicznych. Adapter umożliwiający łączenie ciągnika z ST Grain Belt Swather, to specjalna ramka mocowana na TUZ-ie ciągnika. Pompa napędzająca silniki hydrauliczne, wprawiające w ruch podzespoły przyrządu, zamocowana jest na adapterze i napędzana jest przez WOM ciągnika. Naganiacz posiada regulacje we wszystkich płaszczyznach znanych z kombajnów zbożowych, a sterowanie realizowane jest z kabiny ciągnika. Producent stale podkreśla, że przyrząd stworzony jest do osiągania najwyższej wydajności, nawet w trudnych warunkach pracy, dlatego też w swoim urządzeniu zastosował system dwóch napędzanych hydraulicznie kół, na obrzeżach hedera, wspierający ciągnik w miejscach podmokłych.
Opisywane przyrządy mogą pracować przy zbiorze m.in. gryki, strączkowych, rzepaku czy też traw nasiennych. Zamysłem producenta było stworzenie tańszej alternatywy dla samobieżnych kombajnów pokosowych.

Źródło: Honeybee.