Owady zapylające odwiedzając intensywnie prowadzone uprawy - rzepaku czy kukurydzy - są narażone na kontakt z środkami chemicznymi, aplikowanymi w celu ochrony roślin przed patogenami i  zabezpieczenia plonowania. Ich aplikacja może być nawet niezbędna w okresie kwitnienia łanu.  Pszczoły i inne owady lądują na płatkach potraktowanych środkiem ochrony roślin i zbierają nektar i pyłek. Nic więc dziwnego, że w zapasach wielu rodzin pszczelich wykrywane są pozostałości pochodzące z środków ochrony roślin, aplikowanych w okresie kwitnienia.

Rzepak jest bardzo atrakcyjną rośliną dla pszczół ale wymaga intensywnej ochrony. Koktajl preparatów zawierający fungicydy czy insektycydy z pewnością w mniejszym lub większym stopniu oddziałuje na rodziny pszczele. Cały czas trwają badania nad tym, w jaki sposób można ograniczyć  kontakt pszczół i innych zapylaczy z substancjami czynnymi preparatów chemicznych.

W uprawach rzepaku konieczne jest stosowanie fungicydów np. w celu zwalczania zgnilizny twardzikowej, która niszczy tkanki przewodzące rośliny, co prowadzi do jej obumarcia. Grzyb rozprzestrzenia się w dwojaki sposób: w glebie i drogą powietrzną przez zarodniki konidialne, które przenosząc się w powietrzu, infekują rośliny. Przeciwko zgniliźnie twardzikowej stosowane są w okresie pełni kwitnienia rzepaku środki grzybobójcze, uznane za niegroźne dla pszczół. Środki te aplikowane są z góry na łan, a więc i na wszystkie kwiaty.

 Istotą innowacyjnego rozwiązania jest aplikowanie środków ochrony roślin dopiero poniżej kwiatów, a to dzięki stosowaniu zwisających rozpylaczy. Czyste kwiaty – to pszczele zapasy wolne od substancji czynnych i tym samym niezanieczyszczony miód. Tej kwestii poświęcony jest niemiecki projekt FitBee. Ideę przeczesywania łanu rzepaku rozpylaczami przetestowała firma Lechler, która przygotowała odpowiednie prototypy rozpylaczy - system DroplegUL.

System Dropleg to elastyczne przewody z wytrzymałego tworzywa sztucznego, mające długość ok. jednego metra. Można je montować na wszystkich rodzajach i typach belek polowych opryskiwaczy. Przewody są zawieszane na belce polowej w sposób wahliwy w kierunku poprzecznym.  U dołu przewodu znajdują się rozpylacze, przy czym system umożliwia montowanie różnych typów rozpylaczy. Podczas pracy rozpylacze zagłębiają się w łan mniej więcej na 40 cm, tak że ciecz robocza aplikowana jest dopiero poniżej strefy kwiatów. Dzięki temu opryskiwane są niemal wyłącznie zielone części roślin rzepaku.

Fot. Rheinpfalz.
Fot. Rheinpfalz.

 

System Dropleg zapewnia większe bezpieczeństwa dla owadów zapylających podczas oprysku. Niezaprzeczalną zaletą tego rozwiązania jest również całkowite wyeliminowanie znoszenia cieczy dzięki prowadzeniu rozpylaczy w głębi łanu oraz optymalne naniesienie preparatu na dolną i boczną powierzchnię liści. Dodatkowo dzięki montażowi różnych typów rozpylaczy, mamy możliwość stosowania tego rozwiązania nie tylko w ochronie roślin, ale również do aplikacji nawozów doglebowych (RSM). Obecnie system może być wykorzystywany zarówno w uprawach polowych, jak i rzędowych. 

Działanie tego rozwiązania możecie obejrzeć tu