Ekologiczny no-till – czy to oksymoron?

Ekologiczny no-till – czy to oksymoron?
Gatunki o dużych nasionach, np. motylkowe grubonasienne bądź kukurydza nie są wrażliwe na działanie związków allelopatycznych (fot. JŚ-S).
  • Autor: Julia Śmigielska-Siarkowska
  • Dodano: 21-08-2021, 10:20

Rolnikom decydującym się na uprawę zerową (no-till) zarzuca się nadmierne zużycie środków ochrony roślin, z kolei rolnikom ekologicznym, iż w walce z agrofagami polegają jedynie na orce, degradując jednocześnie glebę. Czy no-till i ekologię da się zatem połączyć?

  • W systemie organic no-till w plonie głównym najczęściej uprawia się warzywa oraz gatunki roślin o dużych nasionach.
  • W systemie organic no-till koszty produkcji są mniejsze o 6-30% w stosunku do tradycyjnej uprawy ekologicznej.
  • Warstwa mulczu chroni przed chwastami tylko w początkowych fazach rozwoju roślin uprawianych w plonie głównym.

Coraz większa rzesza rolników ekologicznych uświadamia sobie, że rolnictwo ekologiczne nigdy nie będzie w pełni przyjazne dla środowiska, jeżeli jego podstawą pozostanie degradująca glebę orka. Skuteczne zwalczanie chwastów bez użycia herbicydów w sposób przyjazny dla gleby ma umożliwić system znany w USA jako organic no-till, czyli po prostu ekologiczna uprawa zerowa.

Szczytna idea

U podstaw tego systemu leżą trzy elementy: siew międzyplonów lub roślin okrywowych, swobodny ich rozwój do momentu osiągnięcia określonej fazy rozwojowej a następnie zniszczenie w celu utworzenia „maty” chroniącej przed zachwaszczeniem roślin uprawianych w plonie głównym. Gatunki, które będą tworzyć grubą warstwę mulczu powinny charakteryzować się dużym przyrostem biomasy w krótkim czasie. W praktyce najczęściej w tym celu wykorzystuje się żyto bądź wykę ozimą. Gdy rośliny przechodzą w okres rozwoju generatywnego, zachodzące wówczas procesy biochemiczne czynią je bardziej podatnymi na zniszczenie za pomocą np. wału nożowego, kosiarki bijakowej czy kosiarki listwowej. W tym systemie w plonie głównym najczęściej uprawia się warzywa oraz gatunki o dużych nasionach, np. motylkowe grubonasienne bądź kukurydzę, bowiem nie są one wrażliwe na działanie związków allelopatycznych wydzielanych np. przez żyto. Mimo iż założeniem tego systemu jest całkowita eliminacja mechanicznej ingerencji w glebę, to w praktyce, by uniknąć nadmiernego nagromadzenia resztek roślinnych na powierzchni pola, stosowana jest tzn. rotational tillage, co po polsku można w uproszczeniu przetłumaczyć jako „uprawa rotacyjna”. Ustala się w niej następujący cykl: 2-4 lat (w zależności od potrzeb) nieprzerwanej uprawy zerowej – 1 rok uprawy za pomocą np. głębosza, ciężkiego kultywatora – ponownie kilka sezonów w uprawie zerowej.

Połączenie zalet rolnictwa ekologicznego i konserwującego

Propagatorzy ekologicznego no-till’u przekonują, iż system pozwala na połączenie zasad rolnictwa ekologicznego z niekwestionowanymi zaletami konserwującej uprawy roli. Rozkładająca się po zniszczeniu wałem nożowym masa roślinna stanowi cenne źródło materii organicznej i składników pokarmowych, a eliminacja orki pozytywnie wpływa na biologię gleby i szereg jej właściwości chemicznych i fizycznych. Okrycie pola grubym mulczem ogranicza zachwaszczenie na dwa sposoby – tworząc fizyczną barierę dla kiełkujących nasion chwastów i ewentualnych wschodzących siewek oraz poprzez oddziaływanie wcześniej wspomnianych związków allelopatycznych. Dzięki ograniczającemu zachwaszczenie mulczowi znacznie ogranicza się konieczność wielokrotnego mechanicznego odchwaszczania, co pozwala na zmniejszenie nakładów pracy i energii w postaci paliwa. Szacuje się, iż w systemie organic no-till koszty produkcji są mniejsze o 6-30% w stosunku do tradycyjnej uprawy ekologicznej.

System dla wytrwałych

Za największe przeszkody w rozpowszechnieniu tego systemu uważa się obniżone plony roślin uprawnych w stosunku zarówno do plonów uzyskiwanych w systemach rolnictwa ekologicznego z wykorzystaniem orki, jak i w rolnictwie konwencjonalnym z uprawą zerową. Bywa, iż oczekując na osiągnięcie przez rośliny okrywowe fazy kwitnienia, gdy mogą zostać zniszczone, trzeba opóźnić termin siewu gatunków uprawianych w plonie głównym, co negatywnie wpływa na ich rozwój i plonowanie. Istnieje wówczas ryzyko, iż rośliny nie osiągną dojrzałości zbiorczej w odpowiednim momencie. Wielokrotnie pojawiły się doniesienia o większej presji ze strony ślimaków oraz insektów w tym systemie. Jedną z niedogodności jest również fakt, iż utworzona mata zwykle chroni przed chwastami przez kilka pierwszych tygodni, później zaś zagrożenie zachwaszczeniem rośnie.



×
  • Chłop2021-08-21 19:01:57
    Jako że w tym roku były kradzione żniwa i jak z ziarnem się jakoś udało uciec to z słomą nie było już tak łatwo. Gdy pojechało się prasować słomę to okazało się że grube pokosy słomy są miejscami poprzerastane zielonką czyli wykiełkowanym osypanym ziarnem które kombajn zgubił i ten gruby pokos słomy nie okazał się przeszkodą dla osypanych nasion wręcz przeciwnie okazał się chyba pomocny w zapewnieniu odpowiednich warunków w tym wilgotnościowych dla kiełkujących ziaren. Ale dobrze że farmer porusza takie tematy bo zgadzam się z tezą że obecnie degradujemy glebę i musimy szukać innych metod by chociaż powstrzymać ten trend
    • Tomek2021-08-22 20:04:10
      Napisane jest, że metoda stosowana najczęściej do grubonasiennych nasion warzyw, a nie do zboża, czyli np. dynia, cukinia, kukurydzę tak się robi być może słonecznik. Te rośliny sieje się dość późno kwiecień-maj czyli w tę matę słomianą z żyta czyli kiedy żyto zakwitnie. Wtedy łamane żyto nie odrasta, wcześniej jak połamiesz zacznie odrastać. Po życie jak napisane z właściwościami alopatycznymi nie ma chwastów, a jak nie ma potem dostępu światła i na dodatek ziemi nie obracasz (nie wyciągasz nasion chwastów z głębszych warstw) to nie ma co wschodzić. Poza tym wiadomo, w ekologii te żyto musiało być wcześniej potraktowane chwastownikiem aby było w miarę czyste. Zobacz sobie kanał "ksawery z gospodarstwa" na YT, tam sieje QQ w zwałowane żyto, oczywiście w ekologii.
      • Chłop2021-08-22 20:32:35
        Ja podałem tylko taki przykład , bo czym to się jeszcze różni ? Słoma dojrzała rozdrobniona po kombajnie jak widziała kilka deszczy robi się od spodu podgnitą sieczką a to już wtedy rodzą się dobre warunki do kiełkowania . Ale do czego zmierzam ? Do tego że nie zawsze warstwa mulczu uchroni przed chwastami bo to zależne będzie od warunków atmosferycznych i rodzaju materiału użytego do tej ściółki
  • brzoza2021-08-21 15:15:46
    Produkcja nap owsa ekologicznego wiąże się z brakiem ochrony ziarna przed grzybem , pszenżyto zazwyczaj jest aż czarne we żniwa. Odchwaszczanie wymaga wielokrotnego przejazdu co wiążą się z dużym zużyciem ON . W gryce brak defoliacji wymaga szybkiego dosuszenia co jest energochłonne i nie wykonanie powoduje zapleśnienie gryki . Najlepszym rozwiązaniem jest uprawa ekologiczna w latach następnych po ziemniakach lub rzepaku uprawianych z pełna ochroną i nawożeniem.
    • krzysiek2021-08-21 16:25:40
      Jest w Polsce mnóstwo rolników nie stosujących żadnych fungicydów, a stosujących herbicydy. Nie ma tam czarnych ziaren, kłosów. Przy dobrym płodozmianie, troszkę dzięki odmianom można sobie z tym radzić.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 3.235.147.50
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum