Pamiętajmy o glebach

Ogłoszenie mady Glebą Roku 2022 wywołało w internecie duże zainteresowanie i powszechną wesołość, nie tylko wśród pasjonatów gleboznawstwa, przyrodników i rolników. Internauci komentowali: "i to jest news!", "dobrze że są jeszcze plebiscyty, które nie budzą kontrowersji", tworzyli nawet na ten temat memy.

Trudno się dziwić, wszak wśród atakujących nas zewsząd negatywnych informacji takie pozytywne, lekkie i inne od szeroko komentowanych tematów wieści są niczym powiew świeżego powietrza.

Coroczny wybór Gleby Roku to jednak coś więcej niż poruszenie w social mediach. Podobnie jak obchodzony 5 grudnia Światowy Dzień Gleby, ma na celu zwiększenie świadomości i zwrócenie uwagi na ten element otaczającej nas przyrody, który jest nam najbliższy i wszechobecny - zawsze tuż pod naszymi stopami - a jednocześnie czasami mało znany.

- Komisja Genezy Klasyfikacji i Kartografii Gleb Polskiego Towarzystwa Gleboznawczego corocznie decyduje, w drodze merytorycznej dyskusji kończącej się głosowaniem, która grupa gleb najpilniej zasługuje na wyeksponowanie w danym roku ze względu na jej funkcje i znaczenie dla środowiska i gospodarki. Wszystkie gleby są ważne i ciekawe, zatem za każdym razem jest to trudna decyzja. W ramach celebracji Gleby Roku przygotowywane jest logo, plakat, kalendarz, a także specjalny zeszyt czasopisma Soil Science Annual, w którym publikowane są teksty prezentujące współczesną wiedzę o danej grupie gleb, w tym o jej przeobrażeniach, zróżnicowaniu, wartości rolniczej i leśnej, skutkach użytkowania itd. Organizowane jest również interdyscyplinarne sympozjum, połączone z sesją terenową. Wiedza o Glebie Roku jest upowszechniana przy okazji spotkań z młodzieżą, konkursów, olimpiad czy audycji. Szereg takich akcji zaplanowano również na Rok Mady, lecz nie ma pewności co uda się zrealizować z powodu pandemii - powiedział w rozmowie z redakcją prof. dr hab. Cezary Kabała z Polskiego Towarzystwa Gleboznawczego.

Mada - cenna, ale problematyczna

Mady to gleby powstałe wskutek działania wód. Materiał przez nie niesiony i akumulowany, gdy maleje prędkość rzeki, często bogaty jest w materię organiczną. Dlatego właśnie gleby powstałe na skutek osadzania drobnoziarnistych namułów są cenione w rolnictwie ze względu na wysoką produktywność i żyzność. Mady dzielą się na gatunki i podtypy różniące się przydatnością dla produkcji rolniczej, ale generalnie zaliczane są do gleb bogatych w próchnicę i składniki pokarmowe, choć często wymagają uregulowania warunków wodno-powietrznych. Są glebami młodymi. W Polsce zajmują ok. 5 proc. powierzchni kraju z największym kompleksem w rejonie Żuław Wiślanych.

 - Mady należą do najżyźniejszych gleb w wielu częściach Polski (i świata), ale jednocześnie są ryzykowne w użytkowaniu, ze względu na duże przestrzenne zróżnicowanie ich uziarnienia i właściwości fizykochemicznych, wahania poziomu wody gruntowej oraz zagrożenie podtopieniami. Znamy wiele miejsc, na przykład w dolinie Odry, gdzie w obrębie jednego dużego pola występuje nawet 5 klas bonitacyjnych! W przeszłości, gdy większość mad użytkowano jako łąki i pastwiska, problemy te nie były tak istotne. Jednak w momencie przekształcenia ogromnych połaci mad w grunty orne, użytkowanie mad stało się wielkim wyzwaniem dla rolnictwa oraz środowiska - tłumaczy prof. Kabała.

Mady są glebami o wysokiej wartości rolniczej, chętnie przeznaczanymi na grunty orne, jednak ze względu na swoje położenie mają również wysoką wartość przyrodniczą. Tutaj powstaje dylemat: czy decydować się na regulację rzek i meliorację gleb w dolinach, by podnieść ich wartość produkcyjną dla rolnictwa i leśnictwa, czy może dążyć do naturalizacji ekosystemów w lokalizacjach nierozłącznie związanych z występowaniem mad?

- Mady są predestynowane do współtworzenia unikalnych siedlisk przyrodniczych. Raptem kilkuletnie zarzucenie uprawy mady, w połączeniu z jej podtopieniem albo zalewem, umożliwia szybki powrót zbiorowisk roślinnych o cechach naturalnych, a w ślad za nimi również rzadkiej i chronionej fauny. Dlatego sposób zagospodarowania dolin rzecznych, szczególnie tych mniej przekształconych przez kanalizację koryt i meliorację gleb, wzbudza wiele dyskusji i emocji w gremiach rolników, leśników i przyrodników - mówił prof. Kabała.