Wydawać by się mogło, że rozpoczęcie uprawy bezorkowej w gospodarstwie jest bardzo proste. No bo przecież wystarczy odstawić pług gdzieś w krzaki, a zamiast niego używać brony talerzowej lub kultywatora. Gdy już przestaniemy orać, znikną wszelkie problemy i troski, a w gospodarstwie nastąpi okres ogólnej prosperity i dobrobytu – koszty spadną, plony wzrosną, a wszystko będzie działało, jak w przysłowiowym zegarku. Jednak, jak się okazuje, odejście od pługa w gospodarstwie nie jest tak proste, jakby się mogło wydawać. Jeden z powodów jest taki, że – jak mówi stare powiedzenie – „pług zakrywa błędy rolnika”, zatem orząc, co roku zaczynamy od przysłowiowego zera. Natomiast uprawa bezorkowa to niejako ciąg zdarzeń, które są uzależnione od siebie i dają pozytywne lub negatywne efekty na polu. Wśród tych rolników, którzy odstawili pług, powszechna jest opinia, że uprawa bezorkowa nie jest prosta, za to wymaga dokładniejszego planowania. Zobaczmy zatem, na co warto zwrócić uwagę.

Płodozmian

Prawidłowa rotacja roślin na polach to jeden z najważniejszych czynników w uprawie bez użycia pługa. Jeśli siejemy pszenicę po pszenicy, to może się okazać, że uprawa bezorkowa nam się nie uda. Im bardziej różnorodny płodozmian, tym lepiej dla gleby. Trzeba także uważać, gdyż nieodpowiednio dobrana rotacja roślin będzie powodować problemy z samosiewami czy też chorobami lub szkodnikami w roślinach następczych. Właściwy dobór następstwa roślin przyczynia się za to do poprawy żyzności gleby i w dłuższej perspektywie pomaga zwalczać uciążliwe chwasty i choroby. (...)

Resztki pożniwne

Po zbiorach resztki pożniwne powinny być równomiernie rozłożone na powierzchni pola. Można to zrobić tylko za pomocą kombajnu wyposażonego w dobrze ustawiony rozdrabniacz słomy oraz – w przypadku większych szerokości roboczych – w rozrzutnik plew. Jeśli kombajn źle rozrzuci słomę i plewy, nie da się tego naprawić żadnym zabiegiem uprawowym, a co za tym idzie, efekty złego zarządzania słomą będą widoczne na polu do kolejnych zbiorów. (...)

Poplony

Poplony są integralną częścią uprawy bezorkowej. Rośliny poplonowe są zdolne do uruchomienia części składników pokarmowych znajdujących się w glebie w formach niedostępnych dla innych roślin. Stanowią również pokarm dla dżdżownic, które zamieniają go w cenny nawóz. Dobry poplon chroni także glebę przed erozją wodną i wietrzną, przed nadmiernym wzrostem chwastów i samosiewów, potrafi także dostarczyć azot łatwo przyswajalny dla roślin następczych. Rośliny poplonowe to nie tylko część nadziemna – ważne są również ich korzenie, które pracują nad poprawą struktury gleby.  

Uprawa

Tu trzeba stosować się do starej zasady, żeby uprawiać tak głęboko, jak to jest konieczne, i jednocześnie tak mało, jak to możliwe. Do skiełkowania samosiewów wystarczy płytka uprawa na dosłownie kilka centmetrów. Jeśli okaże się, że konieczna jest likwidacja podeszwy płużnej, to należy przeprowadzić spulchnianie gleby na głębokość większą niż zagęszczenie. Wszelkie głębokie zabiegi uprawowe najlepiej wykonywać, kiedy gleba jest sucha, gdyż wtedy łatwiej kruszą się wszelkie zagęszczenia gleby. Z kolei, jeśli gleba jest w dobrej kulturze, to po roślinach o palowym systemie korzeniowym można zaniechać głębokiej uprawy. Uprawa powinna również gwarantować równomierne wymieszanie resztek pożniwnych z glebą.

Herbicydy

Mogłoby się wydawać, że rodzaj stosowanych herbicydów w uprawie orkowej i bezorkowej nie ma znaczenia, ale niestety tak nie jest. Część dostępnych na rynku środków zastosowana w uprawie bezorkowej negatywnie wpłynie na rośliny następcze. Ich szkodliwe działanie może być szczególnie widoczne w sytuacji, gdy rośliną następczą po zbożach są buraki, rzepak, kukurydza czy też rośliny strączkowe. Niekorzystne działanie środka jest większe przy suszy, a bardzo duże w sytuacji przesiewania wymarzniętych zbóż ozimych – wtedy rośliny następcze mogą ulec naprawdę dużym uszkodzeniom. (...)

Samosiewy i chwasty

Jeśli nie będziemy w porę niszczyć samosiewów, to mogą one stanowić poważny problem w uprawie bezorkowej. Wyrośnięte przyczyniają się do deficytu wody w glebie, mogą też stać się pomostem dla chorób i szkodników w roślinach następczych. Chociaż oczywiście, jeśli płodozmian pozwala, niektórzy rolnicy traktują je jako poplon pod roślinę następczą i ich nie zwalczają. Jeśli chodzi o chwasty, to te, które przetrwają uprawki pożniwne lub uprawę wiosenną, mają potem zbyt późną fazę rozwojową, by je zwalczyć chemicznie i stanowią duży problem w uprawach. (...) 

Otwarta głowa

Rolnicy pracujący w technologii bezorkowej, podkreślają, że odejście od pługa wymaga obserwacji tego, co dzieje się w glebie. Niezbędne okazuje się także pogłębianie wiedzy na temat procesów, jakie w niej zachodzą. Wszak w każdym kolejnym sezonie rolnik nie zaczyna od nowa, tylko kontynuuje to, co rozpoczął w poprzednim roku. Warto szukać informacji o uprawie bezorkowej w szeroko pojętych mediach. Jednak najlepsze efekty dają z reguły wizyty u kolegów po fachu. Można wtedy bezpośrednio wymienić poglądy czy uwagi, a przede wszystkim zobaczyć na własne oczy, jak to wszystko wygląda w praktyce i wybrać to, co może sprawdzić się w naszym gospodarstwie. (...)

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku Farmer 9/2020 w strefie "Bez Pługa".