W GR Śmigielscy żyto zostało zasiane bezpośrednio w ściernisko po rzepaku jarym, na którym wcześniej wykonano jedynie przejazd broną mulczową w celu pobudzenia wschodów samosiewów rzepaku, zniszczonych następnie herbicydem totalnym.
Żyto wysiano w ilości 130 kg/ha, choć dla stworzenia odpowiedniej ochrony przeciw chwastami w uprawie soi, ilość tę można zwiększyć. W momencie siewu żyta został jednocześnie zaaplikowany nawóz wieloskładnikowy Yara NPK 5-10-25 w ilości 200 kg/ha, a w fazie BBCH 13 zastosowano dodatkowe dokarmianie preparatem Plonvit Zboża.
Do tej pory plantacja nie wymagała chemicznej ochrony przed szkodnikami i chorobami grzybowymi, wbrew popularnemu stereotypowi, że uprawa zerowa powoduje „inwazję” agrofagów. W celu zwalczania chwastów zastosowano powschodowo środek Glean Strong 54WG.
Zasiane w systemie no-till zboże jest obecnie w fazie krzewienia. Pozostanie na polu do momentu zniszczenia przez wał nożowy i jednoczesnego siewu soi wiosną 2020 roku. Tak zasiane żyto spełnia pewne funkcje międzyplonu ozimego, mimo iż głównym celem jego uprawy jest ochrona soi przed zachwaszczeniem.
Istnieje zagrożenie, iż żyto wyczerpie wilgoć z gleby, przez co niemożliwe będzie pokrycie zapotrzebowania soi na wodę. Właściciel gospodarstwa liczy jednak na sukces żytnio-sojowego eksperymentu i ma nadzieję, iż żytnia „mata” pozwoli na znaczne ograniczenie zużycia herbicydów w uprawie soi.
Komentarze