W gospodarstwach, gdzie system uprawy zerowej, polegający na braku jakiejkolwiek mechanicznej uprawy roli, prowadzony jest od wielu lat, farmerzy uwzględniają wykonanie jednokrotnej orki, gruberowania bądź talerzowania. To działanie nazywane jest właśnie uprawą okazjonalną lub „strategic tillage” – i rzeczywiście, ów system wymaga przemyślanej strategii.
Obawy może wzbudzać ryzyko, iż orka zniweczy wcześniejsze wysiłki i zniszczy budowaną przez lata strukturę gleby. Przeprowadzane w Nebrasce eksperymenty wykazały jednak, że jednorazowe użycie pługa w dziesięcioletnim cyklu, oprócz większego narażenia na erozję, nie grozi drastycznym pogorszeniem właściwości gleby. System OT wiąże się jednak z większymi nakładami pracy oraz kosztami paliwa w danym roku.

Uprawa okazjonalna może jednak pomóc rozwiązać kilka istotnych problemów, które mogą napotkać rolnicy w uprawie zerowej. Ten system przydatny okazuje się w walce z chwastami, gdyż podczas orki nasiona chwastów zostaną przeniesione do głębszych warstw gleby, co uniemożliwi ich kiełkowanie. Udowodniono także, że jednokrotna płytka uprawa pozwala ograniczyć chwasty wieloletnie. W celu walki z zachwaszczeniem zaleca się wykonanie orki nie częściej niż co pięć lat.
System uprawy okazjonalnej rolnicy wykorzystują w przypadku nadmiernego zagęszczenia gleby. Jeżeli podeszwa płużna znajduje się na głębokości do 20 cm, wystarczająca okaże się uprawa agregatem ścierniskowym; jeżeli głębiej – konieczne staje się głęboszowanie. Zaleca się, by niwelować podeszwę płużną w momencie, gdy dana warstwa gleby zawiera niewiele wody, czyli zwykle na początku jesieni. Uprawa okazjonalna ukierunkowana na regulację zagęszczenia gleby powinna być przeprowadzana nie częściej niż raz na dziesięć lat.

Nie częściej niż co dziesięć lat zaleca się wykonanie zabiegu uprawowego, jeżeli problemem jest kumulacja składników pokarmowych i substancji aktywnych pestycydów w wierzchniej warstwie gleby, nadmierne nagromadzenie resztek roślinnych bądź obornika na powierzchni pola.
Zazwyczaj nie stwierdza się, by uprawa okazjonalna miała wpływ na wielkość plonu, choć może okazać się pomocna w rozwiązaniu powyższych problemów, dotyczących siewu bezpośredniego. System ten ma jednak przeciwników, którzy twierdzą, że nie ma takiego wyzwania, z którym nie można sobie poradzić bez użycia pługa. Nadmiernego zagęszczenia podglebia można uniknąć, ograniczając liczbę przejazdów po polu, zwłaszcza w wilgotnych warunkach. Wprowadzanie odpowiednich roślin międzyplonowych do płodozmianu także pomaga rozprawić się z podeszwą płużną, a także w znaczący sposób ograniczyć zachwaszczenie na danym polu. Pada także przewrotne pytanie: czy uprawa zerowa „zmiksowana” z orką to nadal uprawa zerowa?

Źródło: FarmProgress