W 2019 r. emisje gazów cieplarnianych osiągnęły najwyższy poziom w porównaniu do poprzednich lat, co przyczynia się do wzrostu temperatury na świecie. Raport Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (United Nations Environment Programme) sugeruje, że świat zmierza ku ekstremalnym zmianom klimatu. Widoczne są one chociażby w postaci gwałtownej utraty lodu na Arktyce, czy rekordowych fal upałów i pożarów na Syberii i w Stanach Zjednoczonych. Naukowcy z Europejskiego Serwisu ds. Zmian Klimatu Copernicus stwierdzili, że listopad 2020 r. był najgorętszym listopadem w historii. Jednocześnie dyrektor wykonawcza UNEP, Inger Andersen, podaje, że rok 2020 jest jednym z najcieplejszych, "a dzikie pożary, burze i susze nadal sieją spustoszenie".

Raport podaje, że od 2010 r. emisje gazów wzrastają średnio o 1,4 procent rocznie. Jednak w 2019 r. odnotowano gwałtowny wzrost o 2,6 procent, co częściowo tłumaczyło się znacznym wzrostem liczby pożarów lasów. Całkowita emisja ekwiwalentu dwutlenku węgla (CO2e) w 2019 r. osiągnęła nowy rekord w wysokości 59,1 gigaton.

W 2020 r pandemia i wynikające z niej spowolnienie gospodarski ograniczyły nieznacznie emisję. Ocenia się, że redukcja tej emisji będzie wynosiła 7 procent, co do 2050 r. ma zmniejszyć globalne ocieplenie o zaledwie 0,01 stopnia Celsjusza. ONZ ostrzega, że świat może mieć ogromy problem z ograniczeniem emisji gazów i osiągnięciem celu utrzymania wzrostu temperatury znacznie poniżej 2°C oraz próby obniżenia tego wzrostu do poziomu 1,5°C.

Źródło: World Economic Forum.