Najważniejszymi zaletami uprawy pożniwnej jest pobudzenie nasion chwastów i samosiewów do kiełkowania oraz przerwanie parowania i wmieszanie resztek pożniwnych w glebę. Jednak aby jak najwięcej nasion skiełkowało, trzeba ten zabieg wykonać tak płytko jak to możliwe, wtedy większość nasion ma idealne warunki do wschodów. Trzeba pamiętać, że im więcej nasion zalegających w glebie skiełkuje, tym więcej roślin uda się zniszczyć przed siewem rośliny następczej, a w trakcie jej wzrostu będzie ona mniej narażona na presję samosiewów. Jednak płytka uprawa ścierniska nie jest tak prosta, jak mogłoby się to wydawać.

Uprawa minimalna

Ideę takiej uprawy wymyśliła w roku 1999 szwedzka firma Väderstad, która zaprezentowała w tym roku pierwszą wersję agregatu talerzowego Carrier. Była to wówczas jedyna maszyna na świecie, którą można było uprawiać glebę płytko, do zaledwie 5 cm. Podcinała także całą powierzchnię gleby oraz rozdrabniała ją i mieszała z resztkami pożniwnymi. W roku 2014 w ofercie firmy pojawiło się narzędzie przednie do agregatu Carrier nazwane CrossCutter Knife, a zaledwie trzy lata później talerze nowej generacji CrossCutter Disc. (...)

Szybkie pobudzenie samosiewów

Marcin Krawców zakupił talerze Väderstad Cross Cutter Disc jeszcze przed ich oficjalną premierą w Polsce. Rolnik podkreśla, że zdecydował się na ich nabycie, praktycznie nie widząc ich w pracy, gdyż nie były one wtedy dostępne w Polsce. Podejmując decyzję, bazował na informacjach, jakie pojawiały się na temat tego rozwiązania. Nie bez znaczenia była również dobra opinia o maszynach szwedzkiego producenta, jaką wyrobił sobie, używając maszyn Väderstad w swoim gospodarstwie. Gospodarstwo pana Marcina znajduje się w województwie pomorskim w miejscowości Cierzyn. Rolnik użytkuje 700 ha mozaikowatych gruntów od III do VI klasy bonitacyjnej. Część pól znajduje się w terenie pagórkowatym. W płodozmianie znajdują się: rzepak ozimy, groch, pszenica ozima oraz żyto. Do płytkiego zrywania ścierniska rolnik od 6 lat wykorzystuje agregat talerzowy Väderstad Carrier 500. W roku 2018 wyposażył go w dyski Cross Cutter Disc. Obecnie maszyna przepracowała ok. 1500 ha, a zadowolony pan Marcin podkreśla, że nie widać po nich oznak większego zużycia. Rolnik pracuje swoim Carrierem na głębokość do 2-3 cm i jak mówi, szczególnie dobrze efekty płytkiej uprawy widać po zastosowaniu jej na polach po rzepaku i grochu. Niemal wszystkie nasiona samosiewów i chwastów kiełkują już po 2-3 dniach. Gdy wyrosną, są niszczone za pomocą kultywatora lub chemicznie i nawet przy pełnym mechanicznym zwalczaniu nie ma już z nimi większych problemów w roślinie następczej. Wcześniej, gdy używał dysków tradycyjnych, wschody samosiewów nie były tak dobre, jak obecnie. Kres swoich możliwości Carrier pana Marcina osiąga na polach, gdzie jest naprawdę dużo słomy po zbożach (około 8-10 t/ha), z placami z długą, wylegniętą słomą. (...)