Drugi tydzień eksperymentu przyniósł zarówno dobre, jak i złe wieści. Optymizmem napawa fakt, iż żyto na przeważającej części pola całkowicie zaschło i skutecznie stworzyło ograniczającą chwasty matę. Pan Tomasz z radością obserwuje również, jak po kolejnej dawce deszczu – 24 mm – siewki soi energicznie wydostają się na powierzchnię gleby. Jednocześnie rolnika martwi istna plaga gołębi, które czyhają na młode rośliny. Gospodarz przyznaje, że to pierwszy rok, gdy największym wrogiem soi nie jest susza, lecz żarłoczne ptaki.
Kolejny wpis
Czytaj więcej
Soja w siewie bezpośrednim w żyto #12Poprzedni wpis
Czytaj więcej
Soja w siewie bezpośrednim w żyto #10
Komentarze