Soja siana w systemie no-till, ale bez stosowania okrywy ze zgniecionego żyta, rozwija się znacznie lepiej niż soja w siewie bezpośrednim w żyto.
W bieżącym roku pan Tomasz zasiał soję w systemie siewu bezpośredniego na dwóch polach – jedno z nich śledzimy w naszym cyklu, by przekonać się, czy siew soi w żytnią „matę” ma sens w naszych warunkach. Na drugim polu soja została zasiana prosto w ściernisko pozostałe po zbiorze lnu, w terminie typowym dla tej rośliny strączkowej, czyli na początku maja. Te rośliny również były atakowane przez gołębie, jednak rolnikowi dość skutecznie udało się odstraszyć ptaki. W przeciwieństwie do pola z soją sianą w żyto, na tym polu pan Tomasz zastosował herbicydy, m.in. Plateen 41,5 WG. Soja zasiada w „tradycyjnym” no-till’u, bez warstwy żyta, szybko zakryła międzyrzędzia, a jej części nadziemne są o wiele bardziej okazałe niż w przypadku soi zasianej w żytnią matę.