Monokultura zbożowa prowadzi do naruszenia równowagi ekologicznej środowiska, co skutkuje zwiększonym zachwaszczeniem plantacji chwastami takimi jak stokłosa, miotła zbożowa, przytulia czepna czy owies głuchy. Wzrasta także liczba szkodliwych agrofagów, które powodują nasilenie chorób grzybowych, takich jak zgorzel podstawy źdźbła, łamliwość źdźbła czy fuzaryjna zgorzel podstawy źdźbła. Taki stan rzeczy powoduje spadek plonowania zbóż uprawianych po sobie o ok. 25 proc., a przede wszystkim zwiększa koszty produkcji zbóż, gdyż potrzeba większych nakładów na ochronę roślin. Rozwiązaniem jest rozszerzenie płodozmianu o inne gatunki roślin, a szczególnie cenne w rotacji roślin na polach jest wprowadzenie do niej roślin strączkowych.

Dobroczynne strączki

Uprawa strączkowych skutkuje wieloma pozytywnymi dla gleby aspektami. Głównym z nich jest współżycie ich korzeni z bakteriami brodawkowymi wiążącymi wolny azot z powietrza. Jak wykazały badania, w ten sposób mogą wprowadzić do gleby od 40 do nawet 700 kg N/ha. Oczywiście zależy to od rodzaju uprawianej rośliny, warunków glebowych oraz przebiegu pogody. Azot ten jest stopniowo dostępny dla roślin następczych, co pozwala ograniczyć koszty ich nawożenia. Kolejną ich zaletą jest, jak wskazują badania, korzystanie z makro- i mikroelementów niedostępnych dla innych roślin. Kiedy resztki pożniwne z uprawy strączkowych pozostaną na polu, składniki te są łatwiej przyswajalne dla kolejnych roślin. Strączkowe w płodozmianie przyczyniają się także do zwiększenia poziomu próchnicy w glebie, co ma wpływ na zwiększenie możliwości magazynowania przez nią wody. Strączkowe mają silnie rozwinięty system korzeniowy, który głęboko penetruje glebę, co poprawia zarówno jej strukturę, jak i stosunki wodno-powietrzne. (...)

Program białkowy

Aby spopularyzować uprawę roślin strączkowych oraz dbać o jej prawidłową agrotechnikę, został powołany do życia program wieloletni (2016-2020) zatytułowany „Zwiększenie wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych w warunkach zrównoważonego rozwoju”. Jego głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa białkowego kraju zarówno na cele paszowe, jak i żywnościowe. Natomiast cele szczegółowe programu obejmują: opracowanie nowych metod i technik uwzględniających ulepszanie procesów fizjologicznych roślin wpływających na cechy plonotwórcze, jakość nasion oraz zwiększających efektywność hodowli odmian, oraz opracowanie dla praktyki rolniczej naukowych podstaw z zakresu agrotechniki roślin strączkowych, opartych na nowych technologiach uprawy, wpływających na większe wykorzystanie potencjału biologicznego roślin strączkowych, opłacalność uprawy, a w konsekwencji sprzyjających zwiększeniu powierzchni uprawy w kraju i prowadzących do ograniczenia importu poekstrakcyjnej śruty sojowej.

Strączki w uprawie pasowej

W ramach programu białkowego w całej Polsce zostało przeprowadzonych wiele różnorodnych badań mających na celu opracowanie prawidłowej agrotechniki tych roślin. Jedno z nich – „Wpływ pasowej uprawy roli i międzyplonu na zachwaszczenie i plonowanie grochu siewnego” – zostało przeprowadzone na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu w latach 2016-2018.
Jak mówi dr hab. Tomasz Piechota, poznańska uczelnia już w roku 2005 podczas jednej z wizyt na University of Florida w USA zainteresowała się tematem uprawy pasowej. Jednym z jej propagatorów w USA był prof. David Lee Wright, który już wtedy przewidywał, że będzie ona zyskiwać na popularności z uwagi na jej pozytywny wpływ na glebę. Jak mówi dr Piechota, tuż po powrocie z USA została zbudowana pierwsza wersja agregatu do uprawy pasowej i zaczęto przeprowadzać pierwsze testy tej technologii w Polsce. W latach 2016-2018 przeprowadzono doświadczenie „Wpływ pasowej uprawy roli i międzyplonu na zachwaszczenie i plonowanie grochu siewnego”. Porównano uprawę tradycyjną (brona talerzowa z wałem doprawiającym po żniwach, siew międzyplonu, orka przedzimowa na ok. 20 cm, wiosną agregat doprawiający) oraz pasową (głębokość ok. 20 cm, stosowana pożniwnie do siewu międzyplonów i wiosną pod groch). (...)

Agregat uprawowo siewny zbudowany specjalnie do prac w doświadczeniach umożliwia zmianę elementów roboczych i parametrów pracy np. głębokości uprawy, rozstawy uprawionych pasów i ilości rzędów roślin oraz zlokalizowaną aplikację nawozów mineralnych i gnojowicy. Fot. T. Piechota.
Agregat uprawowo siewny zbudowany specjalnie do prac w doświadczeniach umożliwia zmianę elementów roboczych i parametrów pracy np. głębokości uprawy, rozstawy uprawionych pasów i ilości rzędów roślin oraz zlokalizowaną aplikację nawozów mineralnych i gnojowicy. Fot. T. Piechota.

Kolejne badania nad wpływem siewu pasowego na uprawę strączkowych będą obejmowały soję, bobik, łubin. Kolejnym badanym w doświadczeniu czynnikiem będzie także wpływ nawożenia zlokalizowanego na plon roślin. fot. T. Piechota.
Kolejne badania nad wpływem siewu pasowego na uprawę strączkowych będą obejmowały soję, bobik, łubin. Kolejnym badanym w doświadczeniu czynnikiem będzie także wpływ nawożenia zlokalizowanego na plon roślin. fot. T. Piechota.

Groch w płodozmianie

Gospodarstwo pana Adama Lipińskiego jest położone w woj. pomorskim w gminie Domisław. Gleby, na których gospodaruje rolnik, należą w większości do IV klasy bonitacyjnej, chociaż gospodarstwo ma także gleby III oraz V i VI klasy. Powierzchnia gospodarstwa liczy 770 ha, a groch w zależności od roku jest uprawiany na powierzchni od 120 do 250 ha. Warto dodać, że gospodarstwo prowadzi wszystkie uprawy w technologii bezorkowej już od 18 lat. Groch został wprowadzony do płodozmianu 5 lat temu, po to, aby – jak mówi pan Adam – poprawić jakość gleb słabszych. W rotacji roślin ma swoje miejsce po rzepaku ozimym, natomiast po grochu jest zwykle wysiewana pszenica ozima. (...)

Groch w gospodarstwie Lipińskiego jest wysiewany najwcześniej jak się da przy użyciu agregatu do uprawy pasowej. fot. A. Lipiński.
Groch w gospodarstwie Lipińskiego jest wysiewany najwcześniej jak się da przy użyciu agregatu do uprawy pasowej. fot. A. Lipiński.

Na co uważać

Jak mówi rolnik, najważniejszą sprawą w uprawie grochu jest jak najwcześniejszy termin siewu. W tym roku Lipiński rozpoczął siew 1 marca. Groch sieje albo bezpośrednio w jednym przejeździe przy użyciu agregatu Horsch Focus, albo też robi jeden przejazd kultywatorem na głębokość 15 cm i siew wykonuje siewnikiem Ultima. Pan Adam wysiewa około 120 szt. nasion/m2. W czasie siewu lub przedsiewnie stosuje 200 kg NPK, jeśli chodzi o azot, to przed siewem rozlewa 100 l RSM/ha. Po siewie, gdy gleba lekko przeschnie, wykonywane jest wałowanie, wyrównuje ono powierzchnię pola i rozbija grudy. Tuż za nim oprysk doglebowy od chwastów. Ochrona przed szkodnikami i chorobami jest wykonywana w zależności od potrzeb. Kolejnym newralgicznym punktem jest zbiór, rolnik przeprowadza go, kiedy groch ma wilgotność 16-17 proc., jest wtedy mniej połówek, a strąki mniej się otwierają podczas koszenia. (...)

Groch jest bardzo dobrym „łamaczem” w płodozmianie i zostawia po sobie bardzo dobre stanowisko dla uprawy zbóż. fot. A. Lipiński.
Groch jest bardzo dobrym „łamaczem” w płodozmianie i zostawia po sobie bardzo dobre stanowisko dla uprawy zbóż. fot. A. Lipiński.

Soja na paszę

Sławomir Okapa już 5 lat temu rozpoczął uprawę soi w swoim gospodarstwie, położonym we wsi Pilaszkowice Pierwsze w woj. lubelskim – jest to, oczywiście, soja non GMO. Rolnik gospodaruje na 90 ha mozaikowatych gleb, które należą od III do V klasy bonitacyjnej. Od kilku lat w gospodarstwie orka jest wykonywana tylko pod rzepak. Jak mówi, rozszerzenie płodozmianu o soję było spowodowane zarówno wprowadzeniem dopłat do uprawy strączkowych, jak i chęcią uzupełnienia płodozmianu o kolejną roślinę niezbożową. Rolnik już od 7 lat ma tak ustawiony płodozmian, że zboże nigdy nie jest wysiewane po zbożu. Soja w gospodarstwie jest wysiewana pomiędzy zbożami i zajmuje obecnie areał 4,5 ha.  (...)

Bakterie brodawkowe na korzeniach soi, dzięki współpracy z nimi soja jest wstanie wiązać azot z powietrza. MW.
Bakterie brodawkowe na korzeniach soi, dzięki współpracy z nimi soja jest wstanie wiązać azot z powietrza. MW.

Zadbać o szczegóły

Według rolnika najważniejsze w uprawie soi jest jak najmniejsze przesuszanie gleby. Dlatego w swoim gospodarstwie spulchnia glebę głęboszem jesienią (jeśli jest to możliwe, wysiewa poplon), a wiosną wykonuje przejazd doprawiający agregatem i wykonuje siew agregatem uprawowo-siewnym opartym na rototillerze. Wysiewa zwykle 100-120 kg nasion/ha (zależy to od MTN i zaleceń hodowcy). Jeśli chodzi o nawożenie, stosuje 300 kg Polifoski 6 oraz oprysk siarczanem magnezu z mikroelementami. (...). Rolnik nie wykonywał nigdy zabiegów fungicydowych w tej roślinie. (...)

Sławomir Okapa dokonuje zbioru soi przy użyciu kombajnu zbożowego z klasycznym hederem zbożowym. Jak przyznaje nie pozwala on jednak na zebranie najniższych strąków. MW.
Sławomir Okapa dokonuje zbioru soi przy użyciu kombajnu zbożowego z klasycznym hederem zbożowym. Jak przyznaje nie pozwala on jednak na zebranie najniższych strąków. MW.

Opłacalny bobik

Andrzej Papuperowicz w swoim gospodarstwie położonym w Nowej Karczmie na Warmii uprawia bobik już od 11 lat. W najbliższym sezonie zajmie on powierzchnię 200 ha. Rolnik wprowadził go do płodozmianu, gdyż jak mówi, potrzebny był jakiś przerywnik w typowo rzepakowo-zbożowej rotacji roślin. Dodaje, że właściwie bobik powrócił na te ziemie – był tu uprawiany w latach 80. Plony, jakie udaje mu się osiągnąć na glebach klasy IIIb i IVa, wynoszą 4t/ha. Część nasion jest sprzedawana na cele paszowe, część na cele spożywcze. Sprzedaż odbywa się poprzez klaster Agroport, którego rolnik jest członkiem. (...)

Jak mówi Andrzej Papuperowicz bobik w płodozmianie przyczynia się do zwiększenia żyzności gleby i plonów roślin następczych. fot. A. Papuperowicz.
Jak mówi Andrzej Papuperowicz bobik w płodozmianie przyczynia się do zwiększenia żyzności gleby i plonów roślin następczych. fot. A. Papuperowicz.

Rzetelne podejście

Jednak aby uprawa bobiku była opłacalna, trzeba do niej podejść rzetelnie – mówi Papuperowicz. U niego w gospodarstwie po zbiorach jest wysiewany azot oraz wykonywana płytka uprawa pożniwna. Potem głębokie spulchnianie głęboszem i siew poplonów. Wiosną rolnik wykonuje tylko płytką uprawę gleby na ok. 6 cm i wykonuje siew w połowie marca. Wysiewa 40-45 szt. nasion/m2. Po siewie jest wykonywane wałowanie, bo wtedy lepiej działają herbicydy doglebowe – tu rolnik korzysta z rozwiązań dostępnych na rynku. Pan Andrzej zauważył, że wszelkie szczepionki zawierające bakterie brodawkowe najlepiej działają, jeśli stosuje się je tuż przed siewem. (...)

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku "Farmer" 4/2020 w strefie "Bez Pługa".

Sprawdź ceny kontraktów terminowych