Jak mówi stare przysłowie „Potrzeba jest matką wynalazków” i z tego założenia wyszedł Krzysztof Smela, rolnik gospodarujący na mozaikowatych glebach we wsi Tucze, w woj. zachodniopomorskim. Pewnego dnia podczas pracy w swoim 400-hektarowym gospodarstwie zaczął rozmyślać nad tym, czy nie dałoby się wszystkich czynności związanych z uprawą, wysiewem nawozów, doprawianiem gleby i siewem wykonać w jednym przejeździe. Na rynku nie znalazł gotowego rozwiązania, więc zaczął rozmyślać nad własną konstrukcją. I tak 9 lat temu powstał agregat uprawowo-siewny Tygrys, który daje sobie radę podczas pracy na glebach mozaikowatych. Początkowo pan Krzysztof pracował nim tylko we własnym gospodarstwie, jednak kiedy pojawiło się zainteresowanie ze strony innych rolników, postanowił uruchomić seryjną produkcję i sprzedawać swoje maszyny. Obecnie dostępne są trzy modele agregatu o szerokości 3, 4 i 4,5 m. Najmniejszy model wymaga ciągnika o mocy minimalnej 220 KM, średni 300 KM, a największy 350 KM. Warto podkreślić, że maszyna ma bardzo dobrą instrukcję obsługi (...).

Maszyna prosta w obsłudze

Jednym z pierwszych użytkowników agregatu Tygrys był Przemysław Gromadzki, który użytkuje swój agregat od 5 lat. Rolnik gospodaruje na 250 ha w gminie Dobra, w woj. zachodniopomorskim. Gleba, na której pracuje, to głównie lekkie grunty klasy IV a i b oraz V. Rolnik kupił maszynę w wersji 4-metrowej, w gospodarstwie pracuje ona z ciągnikiem o mocy 340 KM. Jak podkreśla Gromadzki, główna zaleta „Tygrysa” to prosta budowa, uniwersalność konstrukcji oraz znaczna oszczędność czasu niezbędnego do wykonania prac polowych. Z tego też tytułu w gospodarstwie pracują tylko dwie osoby. Agregat, którym pracuje rolnik, jest wyposażony w wał kołeczkowy zamiast drugiego wału oponowego, gdyż rolnik jest zwolennikiem lepszego doprawiania gleby przed siewem. Po zbożach rolnik wykonuje dodatkową płytką uprawę broną talerzową, by pobudzić samosiewy i chwasty do wzrostu. Natomiast po rzepaku i grochu jedyny zabieg wykonywany po zbiorze to wjazd agregatem uprawowo-siewnym. Jeśli chodzi o nawożenie wgłębne, to rolnik zwykle stosuje fosforan amonu – dawkę ustala indywidulanie dla każdego pola i rośliny. Podkreśla, że taki sposób uprawy pozwala także zadbać o wilgoć glebową. Dzięki temu wschody są równe, a plony bardziej stabilne. Rolnik ma dwie przystawki siewne, jedną z redlicami stopkowymi do siewu zbóż, natomiast druga jest wyposażona w redlice telerzowe do siewu rzepaku. Jak podkreśla Gromadzki, maszyną bez żadnych problemów pracuje także na działkach o powierzchni 1-1,5 ha. Podczas pracy udaje się osiągnąć wydajność dochodzącą nawet do 4 ha/h i spalanie wynoszące 12-14 l/ha. 

W opcji łapy spulchniające mogą być wyposażone w hydrauliczne zabezpieczenie przed przeciążeniem. Rurka zamontowana za łapą to redlica nawozowa. Przesuwając ją, możemy regulować miejsce odkładania nawozu
W opcji łapy spulchniające mogą być wyposażone w hydrauliczne zabezpieczenie przed przeciążeniem. Rurka zamontowana za łapą to redlica nawozowa. Przesuwając ją, możemy regulować miejsce odkładania nawozu

CMYK_IMG_20210312_164354.png
CMYK_IMG_20210312_164354.png

Napęd aparatów wysiewających jest w pełni mechaniczny. Maszyna została wyposażona w kontroler monitorujący stan poszczególnych elementów maszyny ale może pracować bez niego
Napęd aparatów wysiewających jest w pełni mechaniczny. Maszyna została wyposażona w kontroler monitorujący stan poszczególnych elementów maszyny ale może pracować bez niego

Tygrys to agregat uprawowo-siewny, którym można w jednym przejeździe wykonać głębokie spulchnianie, aplikację nawozów, doprawianie i siew
Tygrys to agregat uprawowo-siewny, którym można w jednym przejeździe wykonać głębokie spulchnianie, aplikację nawozów, doprawianie i siew

Zrzut ekranu 2021-03-24 o 13.18.10.png
Zrzut ekranu 2021-03-24 o 13.18.10.png

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku Farmer 4/2021 w dziale "Bez Pługa".