W listopadzie tego roku mogliśmy poznać III wersję Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Z punktu widzenia rolników zawiera on istotne informacje dotyczące ekoschematów, które mają być znaczącym składnikiem płatności bezpośrednich. O samych ekoschematach wiadomo na razie tyle, że ma być ich 17, a każdy rolnik będzie mógł prawdopodobnie realizować nawet kilka z nich w swoim gospodarstwie. Warto podkreślić, że cały plan jest projektem, który zostanie w tej lub zbliżonej formie zaakceptowany w kwietniu 2022 r. przez Komisję Europejską. 

Cele i wpływ na środowisko

Dla rolników gospodarujących w systemach bezorkowych oraz oczywiście dla redakcji BezPługa.pl istotny jest ekoschemat o nazwie "Uproszczone systemy uprawy". Ma on swoim zasięgiem obejmować obszar całego kraju. Jego celem jest, jak możemy przeczytać, przyczynianie się do łagodzenia zmiany klimatu i przystosowywania się do niej, w tym poprzez zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zwiększenie sekwestracji dwutlenku węgla, a także poprzez promowanie zrównoważonej produkcji energii. Drugim celem realizowanym przez ten ekoschemat jest: "wspieranie zrównoważonego rozwoju i wydajnego gospodarowania zasobami naturalnymi, takimi jak woda, gleba i powietrze, w tym poprzez zmniejszenie uzależnienia od środków chemicznych".

Wprowadzenie tego ekoschematu będzie miało wpływ na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz zwiększenie sekwestracji dwutlenku węgla w glebie, a także wpłynie na zwiększenie bioróżnorodności zwierząt i roślin. Poprawi się ochrona i jakość wody, gdyż zmniejszone będzie wymywanie składników pokarmowych. No i w końcu - rzecz ostatnia, ale może najważniejsza - wdrożenie tego działania ma zapobiegać degradacji gleby oraz poprawiać jej żyzność. 

Co będzie podlegać dopłacie?

Wydawać by się mogło, że każdy rodzaj uprawy eliminującej orkę. Tymczasem do dopłat będą kwalifikować się pola uprawiane w systemie uprawy bezorkowej całopowierzchniowej, czyli krótko mówiąc te uprawione kultywatorem, pługiem dłutowym, czy broną talerzową. Dopłaty dostaną również rolnicy pracujący w systemie uprawy pasowej noszącej także nazwę strip-till. 

Siew bezpośredni to nie uproszczony system uprawy

Zapytacie zapewne - a gdzie w zestawieniu siew bezpośredni? Owszem, jest wymieniony, ale nie tak, jak byście się tego spodziewali. Cytując plan: "ekoschemat nie obejmuje tzw. uprawy zerowej z uwagi na zbyt duże negatywne konsekwencje stosowania herbicydów jako jedynej formy przygotowywania gruntu pod zasiew roślin w tym typie upraw".

Rozumiem, że siew bezpośredni nie jest w Polsce zbyt popularny, ale z punktu widzenia badań jest to system bardzo dobrze wpływający na kondycję gleby i generujący małe ilości CO2.

Warunki, płatność i mała refleksja

W planie jest informacja, mówiąca, że: "szczegółowe wymagania dotyczące tej interwencji zostaną doprecyzowane w przepisach określających warunki przyznania pomocy". Jednak nie wiadomo na dzień dzisiejszy najważniejszego - czy dopłaty będą tylko dla gospodarstw, które całkowicie zrezygnowały z pługa? Czy też dla tych, które np. po zbiorze rzepaku przygotowały glebę za pomocą talerzówki i w to zasiały pszenicę ozimą. Wbrew pozorom takich gospodarstw jest całkiem sporo. No i konia z rzędem temu, kto w czerwcu rozpozna, czy na polu był używany pług we wrześniu roku poprzedniego. 

Stawka dla gospodarstwa spełniającego wymogi ma wynosić 601 zł/ha i wydawać by się mogło, że to całkiem przyzwoity pieniądz. W tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Nosi on nazwę "limit hektarów", który wynosi 775 000 ha w skali całego kraju. We wcześniejszych projektach limit ten był niższy i wynosił zaledwie 500 000 ha. Nowy limit hektarów to zaledwie 6 proc. obszaru gruntów uprawnych w Polsce. Trzeba jasno pamiętać, że jeśli kryteria spełni areał dwukrotnie większy i rolnicy zgłoszą 1 550 000 ha do tego ekoschematu to stawka dopłaty wyniesie 300,50 zł/ha, co nie brzmi już tak zachęcająco. Jak będzie - przekonamy się już w roku 2023. 

Powrócimy do tematu, gdy tylko znane będzie więcej szczegółów.