Uprawa bezorkowa z obornikiem

Uprawa bezorkowa z obornikiem
Tomasz Grzeczka rozpoczął uprawę bezorkową w swoim gospodarstwie 10 lat temu. Obecnie, wraz z synem Hubertem, gospodarują na 110 ha, MW.
  • Autor: farmer 07
  • Dodano: 05-07-2020, 06:26

W uprawie bezpłużnej pojawia się wiele stereotypów. Jednym z nich jest przekonanie części rolników o braku możliwości stosowania obornika. Główna obawa w tym przypadku jest taka, że obornik nie będzie „działał”, dopóki nie zostanie przykryty glebą, lub też będzie powodował zapychanie maszyn uprawowych. Tym razem odwiedzamy rolnika, który nie ma tego typu uprzedzeń i od lat stosuje na swoich polach zarówno uprawę bezorkową, jak i obornik.

Rolnikiem, a właściwie rolnikami, o których piszemy w dziale Z praktyki, są pan Tomasz Grzeczka oraz jego syn Hubert, który już rozpoczął gospodarowanie na własny rachunek. Grzeczkowie gospodarują we wsi Brzekiniec znajdującej się w województwie wielkopolskim, w powiecie chodzieskim. Pan Hubert to ubiegłoroczny absolwent Zespołu Szkół im. Karola Libelta w Gołańczy, gdzie skończył technikum rolnicze. Panowie prowadzą oddzielne gospodarstwa rolne, lecz wszystkie decyzje dotyczące upraw polowych podejmują wspólnie. W ten sam sposób użytkują także maszyny rolnicze. Powierzchnia obu gospodarstw wynosi 110 ha. Użytkowane przez rolników gleby są, jak sami mówią, marnej jakości, gdyż większość należy do V i VI klasy bonitacyjnej, a tylko część jest lepsza i należy do klasy IVa i IVb. Podłoże w większości jest również piaszczyste, jednak – jak podkreśla pan Tomasz – na głębokości ok. 2 m zaczyna się podglebie gliniaste. (...)

Przypadek

Wszystko zmieniło się w roku 2010, kiedy to pług używany w gospodarstwie miał poważną awarię w środku sezonu. Naprawy nie dało się wykonać od razu, terminy agrotechniczne goniły, więc rolnik postanowił wykorzystać do uprawy przedsiewnej dwurzędowy kultywator Kos z Unii Grudziądz. Siew wykonał siewnikiem jednotalerzowym z Famarolu. Pan Tomasz dodaje, że zarówno w czasie siewów, jak i wschodów, pole nie „wyglądało”, a on sam był sceptycznie nastawiony do tego rodzaju uprawy. Jednak potem było coraz lepiej, a w czasie żniw nie było różnic w plonie w porównaniu z plantacjami zasianymi po pługu. Dodatkowo, jak się okazało, wszystko udało się wykonać szybciej, zużywając mniej paliwa. Jak wspomina pan Tomasz, prawdopodobnie pierwsze próby z uprawą bezorkową i tak by zostały przeprowadzone, ale dużo później, niż stało się to za sprawą awarii pługa. Po pierwszym sezonie rolnik zainteresował się tym rodzajem uprawy, zaczął także pogłębiać wiedzę w tym zakresie i doszedł do wniosku, że zaprzestanie używania pługa na jego polach przyczyni się do wzrostu żyzności gleby i poprawy jej kondycji. (...)

 

Zmiany w parku maszynowym 

Przez kilka sezonów rolnik do uprawy i siewu wykorzystywał posiadany zestaw maszyn. Jednak – jak mówi – dwubelkowy kultywator nie jest najlepszym narzędziem do tego typu uprawy, gdyż zostawia zbyt duże nierówności na polu. Pierwszą inwestycją był więc zakup kultywatora z prawdziwego zdarzenia do uprawy głębokiej. Wybór rolnika padł na kultywator Synkro z firmy Pöttinger. Zakupił on maszynę o szerokości 4 m wyposażoną w wał rurowy. Kultywator współpracuje z ciągnikiem o mocy 170 KM, a wał, co podkreśla Grzeczka, doskonale konsoliduje glebę po głębokiej uprawie. Rolnik pracuje z reguły na głębokość 20-25 cm, z prędkością do 10 km/h. Początkowo kultywator był także wykorzystywany do uprawy pożniwnej, wtedy, jak mówi rolnik, po obu stronach słupicy przykręcał boczne podcinacze. Rolnik zaznacza, że kultywator jest praktycznie bezobsługowy – trzeba go tylko regularnie smarować i wymieniać na czas elementy robocze. W ubiegłym roku rolnik zdecydował się na zakup brony talerzowej do płytkiej uprawy gleby. Jego wybór znów padł na maszynę austriackiego producenta, a w gospodarstwie pojawiła się brona Terradisc o szerokości 3,5 m. Rama maszyny jest sztywna, do transportu składają się tylko hydraulicznie skrajne boczne talerze, co zmniejsza o kilkanaście centymetrów szerokość transportową maszyny. Talerzówka jest wyposażona też w tnący wał Packera. Jak mówi rolnik, wał dzięki swej konstrukcji (zamkniętym pierścieniom stalowym) dociska glebę pasowo i stwarza bardzo dobre warunki do kiełkowania nasion samosiewów i chwastów po uprawie ścierniska. (...)

Konieczny dobry siewnik 

Jak już wspomniałem, początkowo siewy były prowadzone siewnikiem o redlicy jednotalerzowej. Jednak ten system nie do końca zadowalał rolnika i po kilku latach postanowił on kupić nowy siewnik, który nie sprawiałby problemów na polach z dużą ilością resztek pożniwnych. W gospodarstwie pojawił się więc agregat uprawowo-siewny Pöettinger oparty na bronie aktywnej Lion. Brona została wyposażona w wał gumowy, który nie zakleja się, nawet gdy jest wilgotno. Na niej został nabudowany siewnik Vitasem wyposażony w dwutalerzową redlicę talerzową z kółkiem dociskowym. Jak tłumaczą Grzeczkowie, nie zdecydowali się na zakup siewnika ciąganego z uwagi na wysoki poziom wód gruntowych na polach, co mogłoby w razie zbyt dużej wilgoci utrudniać pracę, oraz małe powierzchnie pól, co problematyzowałoby manewrowanie przy ich „wykańczaniu”. (...)

Obornik w uprawie bezorkowej

Jak podkreślają obaj rolnicy, obornik był od samego początku uprawy bezorkowej obecny w ich gospodarstwach. Obecnie utrzymują 80 sztuk opasów oraz 150 tuczników. W obu przypadkach zwierzęta są utrzymywane na ściółce. Słoma do ścielenia jest zbierana na własnych polach. Trawy dla opasów pochodzą z własnych łąk, sianych na gruntach ornych. Obornik jest aplikowany przy pomocy rozrzutnika z pionowymi ślimakami rozrzucającymi. W ich dolnej części znajdują się zintegrowane ze ślimakami talerze rozrzucające gwarantujące dobrą równomierność rozrzutu. Rozrzutnik ma pojemność 12 m3 i jest produkowany przez lokalną firmę Pinkowski. Wykorzystują go również do rozrzucania wapna. Obornik jest stosowany przed różnymi uprawami, zarówno wiosną, jak i jesienią, w dawce 20-30 t/ha. Aby wmieszać go w glebę, rolnicy wykonują jeden przejazd broną talerzową lub kultywatorem. Jednak podkreślają, że bardziej im się podoba w tym zakresie praca brony talerzowej. Po bronie jest on lepiej wymieszany z glebą. Rolnicy podkreślają, że tak zagospodarowany obornik lepiej się rozkłada. Dzięki temu składniki w nim zawarte są szybciej dostępne dla roślin. Rolnicy zgodnie dodają, że nigdy nie mieli żadnych problemów ze stosowaniem go w uprawie bezpłużnej. Dzięki niemu ich lekkie gleby są w lepszej kondycji, a w gospodarstwach zużywa się mniejsze ilości nawozów mineralnych.  

Pomimo wysokiego poziomu wód gruntowych, jeśli jest sucho, to na glebach lekkich daje o sobie znać brak opadów. Grzeczka podkreśla, że w roku 2019 zboża plonowały na poziomie 3 t/ha, a w normalnych latach udaje się bez problemu zebrać 5-6 t/ha. Jeśli chodzi o łubin, to rolnik zebrał 1,5 t/ha i w całości zużył go na pasze dla zwierząt. Natomiast kukurydza na ziarno plonuje na poziomie ok.12 t/ha, a ta zbierana na kiszonkę – 40-50 t/ha. W tym roku problemem była bardzo zimna wiosna z przymrozkami. Kukurydza ma opóźnienie w rozwoju, ale rolnicy są dobrej myśli i mają nadzieję, że nadgoni ten czas. We wszystkich roślinach problemem są także szkody wyrządzane przez dziki, które ryją i niszczą rośliny, oraz jelenie i daniele, które je zgryzają, powodując obniżenie plonów. W gospodarstwie nigdy nie było problemów ze szkodami spowodowanymi przez myszy czy ślimaki. Obaj rolnicy podkreślają, że po kilku latach uprawy bezorkowej poprawiła się jakość gleby i zniknął problem erozji wietrznej, z którym co roku wiosną zmaga się cała okolica. (...)

Więcej na ten temat przeczytacie w miesięczniku Farmer 7/2020 w strefie dla rolników bezorkowych "Bez Pługa". 



×
  • Zibi2020-07-09 22:03:35
    Trzy lata temu gdy była mokra jesień zasiałem żyto na talerzówkę plon był nie gorszy od uprawy tradycyjnej, ale ilość chwastów była dużo większa. W sąsiedniej wsi jeden z rolników uprawia bezorkowo i stosuje co roku oprysk ( połowę dawki randap) jak to mówi ,, inaczej się nie da"
  • Rolnik 05 2020-07-05 08:20:50
    To oczywiste że obornik to obornik on zawsze będzie działać niezależnie od tego czy będzie zaorany czy tylko wymieszany talerzówką . Pytanie jest tylko takie : jaki efekt próchnicotwórczy da jedna a jaki druga metoda ? Weźmy np taki las i uprawa sosny. Po 50 latach rośnięcia tej sosny i dostarczania co roku ściółki z opadających igliwia gałęzi szyszek to gdy ogarniemy te kilka cm tej ściółki to pod spodem nadal mamy ten żółty jałowy piach. Przez te 50 lat nic się nie zmieniło. Zastanawiające gdyby tą ściółkę wprowadzać głębiej czy by to zmieniło na korzyść czy na niekorzyść?
    • Marek2020-07-05 11:12:57
      I o to właśnie chodzi. Bo talerzówką go wymieszasz, a pługiem tylko odwrócisz.
      • MatiC2020-07-05 12:54:18
        Czyli pług go przyklepie pod warstwą ziemi? Filc się nie zrobi? Rolnikiem nie jestem, tak pytam.
      • Rolnik 0,52020-07-05 13:47:54
        Wymieszam talerzówką w uprawie uproszczonej ale w uprawie zerowej zostawię go na powierzchni
    • Tymon2020-07-06 14:33:13
      Igły zakwaszają glebę

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 3.236.207.90
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum