Studenci żądni wiedzy

Koło Naukowe Rolników Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie zrzesza głównie studentów kierunku Rolnictwo z Wydziału Rolnictwa i Ekologii tejże uczelni. Jedną z inicjatyw KNR SGGW, służącą wymianie wiedzy teoretycznej i praktycznej, była wizyta studentów w firmach Mzuri World, Agro-Land, Agrami oraz w Centrum Badawczo-Rozwojowym w Śmielinie, która miała miejsce 11.04.2022 r. Jeżeli Mzuri, to na pewno uprawa pasowa – ten właśnie system uprawy stał się tematem przewodnim spotkania.

Wyjazd był okazją do odwiedzenia zakładu produkcyjnego maszyn rolniczych i bliższego zapoznania się przede wszystkim z przeznaczonymi do uprawy pasowej agregatami z serii Pro-Til w różnych wariantach spod bandery Mzuri. Goście firmy mieli okazję podziwiać technologię uprawy pasowej proponowanej przez Mzuri na żywo podczas pokazu siewu słonecznika oraz lustracji ozimin uprawianych w systemie strip-till. Po części praktycznej nauka i praktyka skonfrontowały się w debacie, w której udział wzięli: dr Marek Różniak, właściciel firm Agro-Land oraz Mzuri World; prof. dr hab. Dariusz Jaskulski z Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich; dr inż. Aneta Perzanowska oraz dr Jacek Skudlarski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Moderatorami dyskusji byli Adam Gołębiewski oraz Szymon Kowalski z Koła Naukowego Rolników.

Uprawa pasowa to przyszłość rolnictwa w Polsce

Debata ekspertów rozpoczęła się od rozważań nad wyzwaniami, jakie stawiają przed rolnikami dzisiejsze realia – wymogi Europejskiego Zielonego Ładu, zmiany klimatu i konieczność stawiania czoła ich konsekwencjom. Dyskutanci zgodnie przyznali, że uprawa pasowa doskonale odpowiada na owe wyzwania. Zdaniem prof. Jaskulskiego rolnicy nie powinni obawiać się ograniczeń wynikających z utrudnień w chemicznej ochronie roślin i ewentualnej większej presji agrofagów w uproszczonych systemach uprawy.

- Po dziesięciu latach doświadczeń Politechniki Bydgoskiej z firmą Mzuri nie stwierdzono jednoznacznie zwiększonej presji agrofagów w systemie strip-till. Nie możemy również przesądzać o nasileniu tych problemów nawet po wycofaniu niektórych środków ochrony roślin, warunkiem jest świadome prowadzenie całej technologii – tłumaczył prof. Jaskulski.

Dr Jacek Skudlarski wskazał także na przydatność nowoczesnych agregatów do uprawy pasowej w ramach rolnictwa czwartej i piątej rewolucji technologicznej. Jak zaznaczył ekspert, dążymy do tego by o swojej glebie wiedzieć jak najwięcej, co pozwala na optymalizację produkcji roślinnej. Coraz więcej maszyn oferuje możliwość pomiaru pH, temperatury, wilgotności lub struktury gleby w czasie rzeczywistym, a zdaniem dr. Skudlarskiego kolejnym krokiem może stać się określanie wskaźników emisji lub pochłaniania CO2 przez glebę na danym polu.

W dyskusji poruszono także kwestię uprawy zerowej (no-till), która również coraz częściej budzi zainteresowanie rolników. Zdaniem dyskutantów ten najbardziej restrykcyjny pod względem mechanicznej uprawy roli system wiąże się z pewnymi niedogodnościami, na które odpowiedzią może stać się uprawa pasowa.

- Uprawa zerowa znajduje najwięcej zwolenników w rejonach z ekstremalnie gorącym klimatem, natomiast w naszej strefie klimatycznej obniżona temperatura gleby bądź zwiększenie jej wilgotności wynikające z obecności dużych ilości mulczu nie zawsze jest efektem, którego oczekujemy. System no-till bardzo dobrze sprawdza się również w gospodarstwach o największej powierzchni, w których dzięki oszczędnościom na zużycie energii na jednostkę powierzchni nawet obniżone w pierwszych latach plony nie powodują spadku opłacalności. Naprzeciw wychodzi uprawa pasowa, która niweluje negatywne aspekty uprawy zerowej, takie jak zagęszczenie gleby czy nierównomierne rozmieszczenie składników pokarmowych – tłumaczyła dr Perzanowska.

Praktyczne porady

Dr Marek Różniak eksperymenty z technologią strip-till radzi rozpoczynać od podstaw – przede wszystkim wykonania badań gleby i ewentualnej regulacji jej odczynu. Przestrzegł jednak przed dużymi dawkami wapna tlenkowego, które mimo mocnego efektu odkwaszającego może negatywnie wpłynąć na biologię gleby.

- Jeżeli pH gleby ma wartości wręcz krytyczne, można pokusić się o podanie nawozu wapniowego pod korzeń poprzez agregat do uprawy pasowej – mówił ekspert.

Zmieniając system uprawy na strip-till, zdaniem dr. Różniaka należy wystrzegać się aplikowania nawozów potasowych chlorkowych za łapą spulchniającą agregatu, gdyż nie są one zalecane do stosowania w strefie przykorzeniowej. Pozostając w tematyce około nawozowej warto zwrócić uwagę na słowa prof. Jaskulskiego, który przytoczył interesujące wyniki doświadczeń.

- W przypadku stosowania dawki nawozów zmniejszonej o 30-50 proc., ale podawanej w pas spulchniony uzyskiwane plony nie są gorsze niż przy dawce, wyższej aplikowanej całopowierzchniowo – mówił ekspert.

Dr Marek Różniak zaznaczył, iż to właśnie dobry kombajn z sieczkarnią jest pierwszą i podstawową maszyną do uprawy pasowej, ponieważ to obecność, stan i rozłożenie resztek roślinnych decyduje o precyzji wykonanych później zabiegów uprawowych.

- Każda uprawa może być wykonana źle lub dobrze. Jeżeli chcemy wprowadzić jakiekolwiek uproszczenia ingerujące w układ gleby, możemy implikować je na glebach utrzymanych w kulturze, przede wszystkim niezakwaszonych, bez podeszwy płużnej i innych chorób gleby – podsumowała dr Aneta Perzanowska.

Całość debaty można obejrzeć poniżej: